Jak Obchodziliście Osiemnastke ??

Ja tylko z taką jedną "prawdziwą" koleżanką (bo osób z klasy za kolegów nie uważam nigdy bo jakoś raczej od nich się "odcinałam" toksyczni ludzie.) byłam w kawiarni potem siedzieliśmy u mnie w domu i jedliśmy przypalony tort autorstwa mojej matki a drugiego dnia przyszła ciotka i kuzyni na przysłowiową kawe. A jak było u was?

dołku

ja nie obchodzilam :( byla babcia i rodzice + siostra. nudnawo bylo, impry nie bylo. luz.

Poszłam z chłopakiem do salony tatuażu w związku z czym nie miałam żadnej imprezy :)

No to widze że nie byłam jedyna która nie urządzała jakiejś "orgii"

Zorganizolwama osiemnastke razem z kolezanka na 80 osob po bardzo niskich kosztach sala osiedlowa za 300zl malo jedzenia i wodka z meliny heh:0 to byly czasy:)

Siedziałem w domu i przegrywałem życie )))

Właściwie moja 18 to była jedyna na której byłam... Bo mimo że dostawałam zaproszenia od osób z klasy na ich urodziny to nie szłam bo nie kręci mnie picie na umór z bandą osób właściwie mi obcych.

we dwoje z moim obecnym mężem, wtedy przezylam swój pierwszy raz :D pojechalismy razem na weekend, bo akurat moje urodziny wypadaly w sobotę, do Zakopanego

nie obchodziłam, 2 tygodnie przed urodzinami pochowałam ojca

miałam imprezę w ogrodzie na ok 20 osob, dużo jedzenia, wódka, drinki, tańce. fajnie było

oczywiście od rodziny dostałam jakieś prezenty, ale żadnej imprezy nie było - z wyboru. Nie uważam, żeby to był powód do świętowania :-)

Kazdy powod do swietowania jest dobry;) Ja swoja osiemnatske pewnie bede wspominac do konca zycia:) wkoncu to taki prg kiedy mozesz wiecej i jestes oficjalnie dorosly!

U mnie szału nie było. To był wtorek, na następny dzień do szkoły. Przyszedł do mnie chłopak z naszym wspólnym kolegą, i piliśmy wódkę- ja siedząc na łóżku i kończąc pracę do szkoły którą miałam oddać na następny dzień. :P Czyli bez imprezy, za to dostałam mnóstwo kwiatów i życzeń. :)