moja narzeczona mnie inwigiluje

strasznie mnie kontroluje , zaklada szpiegi na kompie , wypytuje sie szczegolowo o wszystko i nie daj Boze jakas niescislosc sie trafi zaraz pojawiaja sie zgrzyty. Jestesmy razem ponad 6 lat - mamy dziecko - kocham ja. Ale mnie to meczy , czuje sie jak niewolnik, pare razy nawalilem , przyznaje ( nie zdradzilem jej , poza pocałunkem jednym jakies 7 miechów temu) ale zdarzaly sie kolezanki o ktorych balem sie jej powiedzxiec by nie byla zazdrosna.

Calowales sie z jakas panienka, a kochasz swoja dziewczyne? Jak to jest? A co z tamtymi kolezankami o ktorych bales sie powiedziec?

hmmm...moze ma powod by cie inwigilowac? nic sie nie dzieje bez przyczyny :)

golem_84 ty jej nie kochasz, z jednej strony calujesz sie z jakas kobieta a z drugiej masz jakies kolezanki czy aby a pewno to sa zwykle kolezanki? Chyba nie bo nie bałbyś sie o nich powiedziec

co za brednie

denerwuje Cie to bo masz cos na sumieniu, gdybys był uczciwy to bys to zlał, a widac niezłe ziółko z Ciebie wiec nie dziwie sie Twojej dziewczynie ze Cie kontroluje

nie pochwalam całowania obcych bab..ale z drugiej strony...jego kobieta mu wybaczyła skoro nadal z nim jest?albo wybacza i próbuje ufać,albo finito,nie?gdybym była czysta jak łza to też bym czegoś takiego nie zlała.serio.

pewnie siedzi w domu cały czas, weź znajdź jej jakieś zajęcie normalne to się jej znudzi takie szpiegowanie