Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marekmarekmarek

Mało jem, cwiczę - waga w miejscu

Polecane posty

Gość marekmarekmarek

Czesc ;) Ważę 77 kg, przy wzroscie 177 cm. Chciałbym trochę zgubić na wadze. Od ponad dwoch tygodni biegam po 8, a nawet 12 km dziennie bez przerwy. Ponadto jem tylko 2 posiłki dziennie. Obiad (np. ziemniaki, jakies mięsko, surowka) w naprawdę rozsądnych ilosciach no i ok. godz. 18 np. dwie kromki chleba z serem. O słodyczach nie ma mowy. Mimo to moja waga wciąż stoi niemal w miejscu. Czy to za wcześnie na konkretniejsze rezultaty? Czy po prostu robię coś nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----7
Po pierwsze, waga nie spada ale obwody pewnie tak. Po drugie, za mało jedzenia, zwolnisz sobie metabolizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Chyba sobie jaja robisz! Jedz regularnie, koniecznie sniadanie, przez to jak jesz, organizm stara sie zachowac jak najwiecej na pozniej - w postaci tluszczu, bo go glodzisz. Te dwa posilki pewnie nie daja Ci wystarcajacej ilosci kalorii na to bieganie (imponujace, swoja droga), a co dopiero normalne funkcjonowanie). Przy Twoich parametrach i aktywnosci fizycznej pewnie i 2000 kcal byloby dobre na diete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Wybacz, 2000 byloby dla kobiety. Dla faceta to pewnie i 2500.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekmarekmarek
Szczerze mówiąc po prostu nie jestem głodny po tylu posiłkach. Funkcjonuję normalnie :) No, ale jeśli to ma pomóc, postaram się jeść częściej i regularnie. Lubię biegać, jednak taki brak efektów nieco demotywuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frsfsgdftgdtdes
a kobiete masz? Bo wybacz ale chudy facet jest niemęski i nieapetyczny, chcesz wyglądac jak chuchro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślę, że za mało jesz. Lepiej mniejsze posiłki, ale częściej i regularnie. Do każdego posiłku białko (jajka, sery, ryby, mięso itd.), warzywa. Unikaj smażonych potraw, wybieraj gotowane, grillowane ewentualnie pieczone. Mięsa bez zbędnego tłuszczu, na przykład kurczak bez skóry. Codziennie dobre tłuszcze - ryby, oliwa z oliwek. Węglowodany możesz ograniczyć, skoro chcesz schudnąć, ale najlepiej w ten sposób, że rezygnujesz z pustych kalorii typu słodycze, białe pieczywo, biały ryż itp., a jesz węglowodany złożone - kasze, makaron pełnoziarnisty, strączki (soja, ciecierzyca, soczewica), mąkę pełnoziarnistą i wypieki z niej i to najlepiej przed bieganiem, a wieczorem jak najmniej węgli. Jedząc dwa razy dziennie spowalniasz metabolizm i wbrew pozorom wcale nie ułatwiasz sobie chudnięcia. No i pij dużo wody. A poza tym 77 kg przy Twoim wzroście to nie jest waga, przy której powinieneś się odchudzać. Ale to moje zdanie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekmarekmarek
Moje BMI to 24,6. Powyżej 25 to już nadwaga. Myślę więc, że zgubić trochę na wadze to nie najgorszy pomysł. Zwłaszcza, że denerwują mnie już te zwałki tłuszczu na brzuchu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekmarekmarek
Tak po głębszym zastanowieniu się... Ile ja właściwie miałbym jeść, żeby dobić te 2000 kcal? Załóżmy, że zjem: 1. Śniadanie 10:00 - 2x kromka chleba z serem topionym 2. Drugie śniadanie 12:30 - serek wiejski 3. Obiad 15:00 - nie wiem... coś tam na 400 kcal powiedzmy 4. Podwieczorek - 18:00 - 2x kromka chleba z pomidorem 5. Kolacja - 21:00 - Płatki Corn Flakes z mlekiem (kładę się spać grubo po północy, często później) Powinienem jeść jeszcze więcej czy tak jest w miare ok? Jak by nie było to nie jest ponad 2000 kcal. Do tego czasami wypiję kawę i ze dwie herbaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marek! nie biegaj codziennie! Trening, żeby przyniósł efekt musi być zróżnicowany i musisz mieć też czas na regenerację. Dołóż sobie kilka treningów siłowych (nie musisz chodzić na siłownię) zamiast samego biegania i przynajmniej raz w tygodniu dzień całkiem bez treningu. (ewentualnie idż wtedy do sauny) Waga w końcu ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa jędza czasem taka
Nie chodzi o jedzenie mało, ale racjonalnie. Koniecznie dużo białka, bo inaczej spadasz z wagi, nie z tłuszczu, tylko z mięśni. 4, a jeszcze lepiej 5 posiłków dziennie, w odstępach ok. 3-godzinnych. Ostatni - najpóźniej 3 godziny przed snem. Dobrze byłoby zrezygnować ze słodyczy, pieczywa (przynajmniej białego), ziemniaków, makaronu - albo chociaz ograniczyć. Nie żałować sobie chudego mięsa, ryby, chudego sera, jogurtów, mleka, warzyw i owoców. Nie podjadać między posiłkami. Ja zaczęłam przestrzegać tych zasad w połowie czerwca i zrzuciłam juz 11 kg. Do tego dwa razy w tygodniu chodzę na aerobic i spaceruję (szybki marsz) prawie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekmarekmarek
Od ponad tygodnia jem cztery posiłki dziennie. Ostatnio miałem trochę mniej czasu, więc biegałem co drugi dzień. Efektów jednak wciąż brak. Waga jak stała tak stoi, natomiast miernik tłuszczu w organizmie w mojej wadze wskazał ok. jednoprocentowy jego wzrost. Oczywiście nie mam zamiaru na razie się poddać i wiernie biegam, ale coś jest chyba nie tak, bo przecież to już czwarty tydzień biegu. Czuję, że moje łydki i uda się umocniły. Są twardsze, wydaje się, że bardziej umięśnione, no ale mi chodzi przede wszystkim o schudnięcie i ogarnięcie tłuszczu na brzuchu. Może po prostu musi minąć jeszcze trochę czasu? Jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×