Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cytryna do herbaty

Pies ze schroniska- BRAĆ czy NIE BRAĆ? szukam porady

Polecane posty

Gość cytryna do herbaty

No więc tak, jestem osobą samotną, nie mam ani dzieci ani partnera, pracuje po 8 godzin dziennie, ale zmieniam prace i najprawdopodobniej bede pracowala w innym systemie zmianowym, a mianowicie po 12 godzin, ale za to wiecej dni wolnych. Od jakiegos czasu mysle o tym by sprawic sobie psa, nie jest to jakis tam kaprys, o czym swiadczy chociazby pisanie tutaj, mysle o tym od dawna i nie dlatego, ze samej mi smutno, bo to tez, ale tesknie tez za swoimi psiakami, ktore zostały w moim rodzinnym miescie boje sie tego jak to bedzie, kto tego psa bedzie wyprowadzal na spacer, jak bede musiala siedziec w pracy, ale myślę tez, ze chętnie wziełabym jakiegoś staruszka, który u mnie doczekałby swoich ostatnich dni, dajmy na to jakiegos biednego 10- letniego pieska poradzcie> dac sobie spokój ? pies bedzie sie meczyl podczas mojej nieobecnosci, sikal pod siebie czy moze jakos to wszystko da rade zorganizować? nie wiem sama i dlatego ciągle odwlekam ostateczną decyzję, nie chcę potem odwozić psa bo nie mam co z nim zrobić i sama siebie bym za to znienawidziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
aha o kocie już także myślałam, ale jednak ten psiak chodzi mi jakoś po głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikill
wybierz sie do schroniska i zapytaj czy mja tam takiego ktoremu nie bedzie to przeszkadzalo ,mysle jednak ze 12 h to zbyt dlugo ,pomysl jesli ty mialabys siedziec 12h bez wc hmm nie mowiac ze w samotnosci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfiefe
12 czy nawet 10 godzin to za dlugo zeby pies byl sam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja uwielbiam psy i to naprawdę
cudne stworzonka :) ale pies 12 godzin sam, bez wychodzenia będzie się męczył. Albo znajdź kogoś kto z 2 razy wyjdzie z nim pod Twoją nieobecność albo zdecyduj się na kota, który będzie załatwiał swoje potrzeby w kuwecie. Ja swojego psa kilka razy wzięłam na morze pociągiem, jechaliśmy 13 godzin i mimo, że wytrzymał to widać było że strasznie się męczy. Zabrałam ze sobą nawet taką specjalną matę, żeby wysikał się chociaż na nią ale skąd, nauczony był załatwiać się na dworze i nie było szans żeby załatwil się na macie. Nawet wody biedak nie napił się w pociągu, tak mi go było szkoda bo mu się chciało sikać i aż piszczał pod koniec drogi... Już go w życiu nie wezmę w taką podróz bez zatrzymania się na siku :o Tak więc kiepski pomysł brać psa kiedy nie będzie Cię w domu 12 godzin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
a zeby tak takiego staruszka nauczyc zalatwiania sie do kuwety, nie wiem na jakąś matę, specjalny ręcznik, daloby radę? ech, jaka szkoda :( pewnie nie wezmę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz_na_pytanie
Nie bierz psa, jesli pracujesz 12 godzin. Pies nie wytrzyma tyle bez wyjscia na dwor. Poza tym znam kilka osób, które wzięły psy ze schroniska - zwykle te psy maja zwichrowana psychikę, bo trochę przeszły lub zostały zostawione i tak naprawdę potrzebują dużo więcej uwagi i cierpliwości. Weź kota - kuweta z piachem załatwi sprawę. Ja też zawsze chciałam mieć psa, ale ze względu na pracę zdecydowałam się na kota i byłam kompletnie zaskoczona tym, jak kot może przywiązać się do ludzi, jaki ma charakter. Koty też sa super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
cytryna do herbaty> skąd dokladnie jechalas? tzn. z jakiej miejscowosci? ja ostatnio od siebie tez jechalam 13 godz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
mialo byc do JA UWIELBIAM PSY :P sorki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikill
ok mam labladorke do adopcji ,ale zalatwiac sie nie bedzie raczej na mate ,musi wyjsc na spacer ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
ja mam dwa podwórkowe psy ze schroniska, ale mieszkają w moim rodzinnym miescie, to prawda SĄ NIECO bardziej płochliwe, niepewne, ale poza tym wszystko z nimi normalnie, chociaz jeden z nich mial przejscia, o ktorych niejedno z was nie daloby rady czytac i uprzedzając kafe trolli> podwórkowe w tym przypadku nie znaczy na łańcuchu i o misce wody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam psa -labradora UNA,pracuję najczęściej po10 h ale zdarza się ,że i po 12 :(. Ponieważ jestem sama-w delegacji , więc Una po prostu na mnie czeka. Przyzwyczaiła się, wolałabym być krócej w pracy i wyprowadzać ją częściej-ale cóż taka praca :(. Myślę jednak ,że swoją miłością rekompensuję jej prawie wszystko. Ewentualnie możesz mięć problem jeśli mieszkasz w bloku-niestety moja szczeka gdy coś ją zaniepokoi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
labrador do adopcji? powaznie mowisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
no niestety mieszkam w bloku, ale tak sobie pomyslalam, jak te psy w schronisku wiecznie na tych lancuchach albo w tych kojcach, ciagle same, to juz by za mną tak wyly? moze wlasnie nie? lezalyby w swojej lulce, boze nie wiem sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz_na_pytanie
Tak, ale jak sama piszesz, mieszkają na dworze. To coś innego, niż jak mieszkają w mieszkaniu, bo nie mają niczego, co by je zajmowało przez cały dzień i przynajmniej na początku zachowują sie bardzo dziwnie. Nie piszę tego, aby Cie zniechęcić, tylko, abyś była świadoma tego, że taki pies potrzebuje bardzo dużo troski. Pies jednej z moich koleżanek po dwóch latach mieszkania z nią nadal miał bardzo "nieobliczalne" zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba zależy od psa, moja szczeka,na szczęście obecnie mieszkam w domu ale muszę zmienić kwaterę i już się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusiagabusia
Dokładnie, myslę, że miłość jaka dasz takiemu biedakowi, zrekompensuje mu te parę godzin samotności, mój psiak zostaje sam 7 godzin a myslę, że nawet więcej by wytrzymał. Wyadoptuj psiaka, jest taka strona www.dogomania.pl, tam dowiesz sie wielu ciekawych rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Una ma hopla na punkcie gryzienia. Nic nie może zostać w zasięgu jej zębów, mebli nie gryzie-ale łyżki drewniane wszystkie są zjedzone to samo noże pojemniki plastikowe itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nic nie zastąpi tego jak słyszę jak teraz pochrapuje w kuchni i tego ,że mogę ją do siebie zawołać żeby nie być samą.Wzięłam ją ze względu na samotność i to była najlepsza decyzja :) więc polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja uwielbiam psy i to naprawdę
Cytryna jechałam z Bielska - Białej do Sopotu :) ale to w zeszłym roku :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale w schornisku
sa tez szczeniaki - to tak w związku tych zawichrowań psychiki u dorosłych psów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
ile masz lat doratamo? :) moze to egosityczne, ale chcialabym miec kogos kogo pokocham albo przynajmniej bardzo polubię, chciałabym miec po co wracac do domu kupilabym mu lulkę do spania, jakies kostki w formie gryzaków, zabawki, moze jakos daloby rade? sama siebie przekonuję :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że naprawdę ciężko będzie dorosłego psa ze schroniska przyzwyczaić do takiego nowego życia. Taki psiak różnie się zachowuje, może być bojaźliwy a może być agresywny i zniszczyć mieszkanie pod nieobecność właściciela. Szczeniaka można nauczyć wszystkiego od początku ale do tego też potrzeba czasu i cierpliwości. Poza tym 12 godzin bez wychodzenia z psem to naprawdę długo, chyba że chcesz żeby pies załatwiał się gdzie popadnie w całym mieszkaniu bo skoro nie będzie Cie po 12 godzin w domu to nawet go nie nauczysz załatwiania się na dworze. Nauka czystości u psów wymaga czasu i cierpliwości. Trzeba często wychodzić, żeby pies załapał o co chodzi a tak to może się skończyć zasikanym mieszkaniem i nie tylko bo jak wezmiesz dorosłego psa ze schroniska, który nie wiadomo jak zachowa się w nowym miejscu a Ciebie przy nim nie będzie to może być większy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikill
tak.. dokladnie labladorka ,dorosla juz i przykroto mowic po przejsciach ,ale mila i kochana uwielbia sie przytulac ,ale te 12 h troche mnie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna do herbaty
a skąd mialabym ewentualnie tą labradorkę odebrac? gdzie teraz przebywa? ile ma lat i po jakich przejsciach? :( w moim domu ( tym rodzinnym) mieszkaja dwa psy, jeden ze schroniska a drugi po prostu sie napatoczyl i dzieki temu zyje, napisalam, ze oba ze schroniska w tym sensie, ze po przejsciach, ze nigdy nie mialy normalnego domu, teraz mają,. Widzę jak im dobrze, ale tez widzę ten strach, panikę, gdy nie moga czegoś ogarnąć, zrozumieć. Są bardzo bajaźliwe proszę napisz co się stało labradorce? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikill
a wiec tak sunia nie jest moja ,wiem ze pani ktora ja ma rozmnazala ja ile wlazlo aby zarabiac kase ,ostatnio weteryn powiedzial ze sunia nie moze miec juz szczeniat bo zdechnie ,wiec ta pani juz jej nie chce ,sunia trzymana jest w garazu z psem tej samej rasy ,obawiam sie ze jak tak dalej bedzie to ona gotowa jest ja wywiesc do lasu bo darmo jej trzymac nie bedzie to sa jej slowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikill
oceniam sunie na 6 lat ale nie wiem dokladnie ,ale moge sie dowiedziec ..sunia jest w lubuskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno weź!
Słuchaj moze jakbys poprosiła sasiada/kę, mame tate brata / siostre znajoma znajomego etc to by wyszli na jeden spacer dziennie,tak juz by te 12 godzin sie skróciło na polowe... Wiesz masz dar a [powiem Ci jaki-wrażliwość .Nie rezygmuj z niego adoptuj .Popytaj znajomych rodzine czy pomogą.Napewnoi kogos znajdziesz,wiesz tylko jedna ważna kwestia jak bedziesz miala brać to musisz dowiedziec sie o temperamencie psa abys dała sobie rade.Powinien to byc pies nie dominujący( nie zaczepiający innych ludzi i zwierzat)i nie znerwicowany ,o którym wiadomo ze jest wyjący demolujący dom,bo na bank nie wytrzyma rozłąki i tylu godzin samotnośći.I z tego co wiem to raczej suki dłuzej wytrzymują bez siku.Wazne zeby taki psiak tez był wysterylizowany w przypadku suki jak ktos z nia wyjdzie zeby później nie było wpadki w czasie cieczki... Ale powracając do tematu to powiem tak-ciężko ale z pomoca innych co wyjda nawet choćby co drugi dzien dasz rade.Pies nie jest lekiem na całe zło i trzeba pamietac że bierzesz go nie dla swojej wygody tylko po to by dac mu lepsze zycie nowe życie.Oczywiście może ktos inny by adoptował i dał jeszcze lepsze niz Ty,ale...może i tez spedzic całe życie w schronie.Na polu ale zamknięty w ciasnej klatce,czesto niedożywiony samotny znerwicowany pomiatany przez inne znerwicowane psy w zimie zimno w lecie gorąco nie za czsto wychodzi z takiego kojca(o ile wogóle).... Mądra decyzja i bierz psa..tylko poczytaj /popytaj o nim wcześniej Ps ja sama marzyłam o psie ze schronu ,na mojej drodze staneły moje dwa obecne psy jeden z ulicy ,drugi zabrany od wcześniejszego ,,pana'' i tak rzeczywiscie troszke było pracy przy nich (pod względem psychiki) ale to uczucie od nich do mnie ,ta radosc gdy patrzysz(nawet jak cos przeskrobie :P) normalnie Cie unosi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno weź!
zreszta np mas zportal dogomania i zobacz ile bied jest moze jakis Ci spasuje i tam jest masa ludzi gdybys od razu poprosiła kogos o wyjscie z takim psiakiem podczas Twej pracy mogło by wypalic..powodzenia trzymam kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbara z cytryną
muszę to jeszcze przemyśleć, przeanalizować ale na pewno wejdę na ten portal i poszukam, a może akurat bede mogla komus pomoc :) i myślę, że ja tez mam takie dwie przyblędy (nie u mnie w mieszkaniu, a w domu rodzinnym) i ostatnio jak tam bylam po dluzszej nieobecnosci myslalam, ze ot zamachają ogonem i tyle z tego, a tu niespodzianka, jeden z nich mnie po prostu nie odstepowal na krok, doslownie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×