Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bob budowniczy:)

Telefoniczna rozmowa z potencjalnymi pracodawcami

Polecane posty

Gość Bob budowniczy:)

Witam. Mam takie pytanie. Jakbyście zareagowali gdyby w odpowiedzi na Wasze ogłoszenie o poszukiwaniu pracy dzwoniący do Was potencjalni pracodawcy zwracali się do Was "per" TY? Czy uważalibyście to za normalne, czy tylko mnie to obrusza? Rozumiem, że branża w której szukam pracy jest dość specyficzna. Do tego "koleżeńskie" stosunki w pracy z szefem również mogą dobrze wpływać na wzajemne relacje i przełamywać bariery, jednakże takie coś powinno chyba być za zgodą obu stron i raczej nie podczas pierwszej rozmowy? Dodam, że nie było to coś w stylu - "Może przejdźmy ze sobą na Ty...", tylko podczas rozmowy ja zwracałem się do potencjalnego pracodawcy "per Pan", a on do mnie jak do jakiegoś swojego kolegi. :o Mam co prawda tylko 24 lata, ale to chyba nie robi dużej różnicy? W końcu jestem już dorosłym człowiekiem, a nie jakimś dzieckiem! Co do wieku pracodawców trudno mi to dokładnie ocenić, jednakże dwóch było w podobnym do mojego wieku (pewnie kilka lat starsi) i jeden po 50tce. Na 12 telefonów 3 były takie. Wreszcie za trzecim razem się wkurzyłem i zwróciłem uwagę jednemu facetowi, po czym on się rozłączył. No, rozpisałem się za bardzo, ale do rzeczy. Jakbyście odebrali tego typu rozmowy w sprawie pracy (przez telefon)? Mnie osobiście kojarzy się to z brakiem szacunku do potencjalnego pracownika. Ot, taki nowobogacki, co firemkę założył i podwładnych traktuje jak jakieś ścierwo, a skoro tak się współpraca zaczyna, to nie chcę myśleć jak się może skończyć. Może jednak przewrażliwiony jestem? Całe szczęście jednak, że mogę sobie wybierać, gdyż wykwalifikowani fizole są poszukiwani i dobrze opłacani i wśród tego gnoju jakąś perłę znajdę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W nowoczesnych firmach i na zachodzie często mówi się w pracy na Ty od sprzątaczki do prezesa. W polsce jest trochę zaściankowy zwyczaj "Panie dyrektorze, panie kierowniku". Mnie to męczy. Pamiętaj - każda firma ma swoja kulturę. Jeśli w trakcie rozmowy ktoś mówi do Ciebie per Ty, a ty się nie dostosujesz (nie będziesz mówił per Ty automatycznie) - nie przyjmą Cię. Ja przyjmuję zasadę że mówię tak jak ktoś zaczyna - jak per Ty, to per Ty, jak "Proszę Pana" to "Proszę Pana". Ta cecha nazywa się adapatacja - pracodawca lubi jak pracownik szybko adaptuje się do jej firmy. Zwracaniem uwagi podczasz interwju strzelasz sobie w stopę. Nie pomagasz sobie, tylko szkodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROSALINDA PACZEKO Typowo zaściankowe myślenie. Jak ktoś nie jest za PiS, to musi być za PO. Brzydzę się ryżym kaszubem i rzygam na gejowatego kurdupla, który pyeprzy o polityce rodzinnej, a nawet żony nie ma. By uciąć twe spekulacje nie jestem też komunistką, ani chłopką z PSL. Interesują mnie alternatywne ugrupowania liberalne. Jednakże nie o tym temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bob budowniczy:)
Tyle tylko, że ja szukam pracy jako wykwalifikowany fizol. Do tego w zawodzie w którym brakuje pracowników i nie ukrywam wykorzystuję to. Zasady panujące w jakiejś firmie zasadami, ale ja tutaj piszę o rozmowie telefonicznej! Ta chyba powinna przebiegać standardowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałeś "Ta chyba powinna przebiegać standardowo." Standardowo dla kogo ? Dla Ciebie ? Reguły ustala pracodawca. Ja nie znam tej branży, może popytaj kumpli którzy pracują w tym zawodzie. Może tutaj standardem jest że szef mówi per "Ty" a pracownik "Panie Kierowniku". Rozmowa o prace to gra, trzeba poznać jej reguły. Jak będziesz się stawiał ostro, przegrasz. A może grzecznie poprosić "Przepraszam, czy mógłby Pan zwracać się do mnie per Panie Janku? Czuję się skrępowany mówieniem na Ty.". Ale grzecznie a nie strzelać focha. Ja Ci doradzam dla Twojego dobra. Jak się nie dostosujesz, to już twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad jestes??
w mojej byles pracytez mowilismy do siebie na ty. ale tam bylismy zblizeni do siebie wiekiem, mniej wiecej ok 5 lat roznicy z "szefostwem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkithlp
Też bym się oburzyła. Na zachodzie może i się tak mówi, ale nasz język wymaga form grzecznościowych wobec osób nam nieznanych, zwłaszcza w oficjalnych sytuacjach. Rozmowa o pracę jest taką sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bob budowniczy:)
JacekJ Cały czas podkreślam, że mowa tutaj o ROZMOWIE TELEFONICZNEJ. W zawodzie już pracowałem i relacje wyglądały różnie. Bywało, jak piszesz, czyli : " Może tutaj standardem jest że szef mówi per "Ty" a pracownik "Panie Kierowniku". Czasami wystarczało zwykłe "kierowniku", a miałem i szefa z którym byłem na "Ty". Nie miałem do tego nigdy żadnych zastrzeżeń i czułem się traktowany z szacunkiem. "Jak będziesz się stawiał ostro, przegrasz." Na szczęście mi to nie grozi. Mam gdzieś takich pracodawców, którzy nie mają już nawet podczas rozmowy telefonicznej szacunku do rozmówcy. Jak zaznaczyłem nieskromnie mogę i mam między czym wybierać. Chciałem natomiast zapytać jak inni spostrzegliby takie traktowanie podczas PIERWSZEJ rozmowy telefonicznej. Ja osobiście gdziekolwiek bym nie dzwonił i jakąkolwiek sprawę bym nie załatwiał nigdy nie "waliłem" do kogoś obcego per "Ty", gdyż uważam że świadczy to o braku kultury. I dlatego zastawiam się, czy to ja jestem niedzisiejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bob budowniczy:)
"skad jestes??" A to ma jakieś znaczenie? Z Warszawy.... Nie przeczytałeś\aś chyba ze zrozumieniem o co mi chodzi. Nie piszę tutaj o relacjach w pracy, a o PIERWSZEJ ROZMOWIE TELEFONICZNEJ w której to potencjalny pracodawca dzwoni do mnie proponując swoją ofertę pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, masz racje - tylko zwykle buraki tak sie zachowuja. Firma moze sobie byc dowolnie zachodnia, ale w Polsce, gdzie istnieje forma pan/pani powinna sie dostosowac przy rozmowach rekrutacyjnych. Co innego pozniej - jesli w firmie mowi sie na ty od gory do dolu - nie widze problemu. Ale do szewskiej pasji doprowadza mnie gdy piszecie, ze normalna i niezaslugujaca na nagane jest sytuacja gdy pracownik jest tykany przez przelozonego, do ktorego musi zwracac sie na pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu123
Masz rację. Ale ja w ogóle nie lubię, jak pracodawca nagle zacznie zwracać się do mnie na Ty a nie zaproponował, byśmy mówili sobie po imieniu. Nie jestem małym dzieckiem, bym mówiła do niego na Pan lub Pani a on do mnie na Ty. Dla mnie to oznaka tego, że szef czuje się wyższy, lepszy ode mnie a mnie traktuje jak pionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×