Największa krzywda, jaką wyrządzili wam:

a) rodzice b) rodzeństwo c) społeczeństwo (ogółem)? Co to jest?

a) to że kurwy się buntują i pyskują i mnie tym denerwują b)już nie posiadam na szczęście podechło w łonie c) wybrało tuska premierem

a) mama kiedyś uderzyła mnie z liścia b) brat sprawiał że popadałam w depresje z powodu kompleksów c) zawsze robili i robią mi na złość, wiem że dobra karma nie istnieje

up

a) matka jak byłam dzieckiem sie mna nie interesowała i wyprowadziłam sie z domu jak miałam 11 lat do babci ,ojciec nas zostawił i nigdy sie mna nie interesował , teraz sobie przypomniał a mam 33 lata b) rodzenstwo mi nic nie zrobiłam bo zaczełam z nimi utrzymywac kontakt od jakis 5 lat(rodzeństwo przyrodnie z strony ojca) c) w podstawówce mnie przezywali i dokuczali:( nikt mi nie wieżył że byłam molestowana i zgwałcona :(

up up

a) ojciec mial na mnie wyjebane jak lezalam 17 dni w szpitalu, to matka przy mnie byla od poczatku do konca b) brat mnie gnebil, bil i jak bylam mala to naplul mi do buzi :o c) podstawowka zabrala mi cala pewnosc siebie i sprawila, ze przez 4 lata czulam sie jak bezwartosciowe gowno

a) ojciec- dusił mnie przez chwilkę, jak byłam niemowlakiem; "matka"- tłukła pasem ze wszystkich sił stosunkowo długo (za dlugo...) (1 incydent, ale się zdarzył) i przez nią kiedyś musiałam się ukryć w łazience, bo była w amoku i pewnie by mnie zabiła, a ja przez nią wtedy marzyłam o własnej śmierci... b) jak się przed "matką" schowałam w łazience (jw.), to "brat" stanął po jej stronie. c) - dla polaków tacy jak moja "matka" to gówna pod ochroną i to JAKĄ! :o (uwielbiają oni stawać po stronie takich złych osób, zamiast tych skrzywdzonych przez nich) - od najmłodszych lat byłam ofiarą braku akceptacji lub czasami nawet mobbingu (przez to mam osobowość unikającą)

ojjj duzoooo :O mam wielki zal do dziadka(od strony mamy) i ''znajomych'' szkoda gadać :O

dodam jeszcze do pkt. c) - sąsiad chciał kiedyś spowodować mój upadek ze schodów sprytnie - politycy powodują, że ten kraj jest prawie cały do d... wsadzić (ale to wiadome)

krotko i zwięźle: męskie scierwo

nikomu krzywdzić :-O

a) osrali mnie , nie dawali mi kasy na studiach które lewdo przez to skończyłam, dzięki temu nie mam zaoszczędzonych pieniędzy i nie moge odbić sie od dna; faworyzują rodzeństwo, zapewniają im wszystko tłumacząc ze teraz są inne czasy :O b) to że są i jakby coś podział spadku będzie na 4 o ile wcześniej wszystkiego nie zagarną,bo to typowe hieny pokolenia mp4 c) to że są debilami, obłudnikami, nie znają sie na polityce a idą na głosowanie żeby zrobić na złość pis-owi

moja siostra dostala na 18 samochod i prawo jazdy i impreze calonocna w lokalu, ja dostalam 50 zlotych na wodke dla znajomych i tyle. SPRAWIEDLIWOSC.. ale mam wyjebane na to jezdze autobusem i mam sie dobrze

a) ojciec wyzywał mnie,bił,krytykował,poniżał,raz nawet dusił....matka - nie chciała uwierzyć mi w to że mnie dusił,przez pewien czas broniła jego zamiast mnie...ponadto ma za długi język i paplała naokoło swoim koleżaneczkom jakie to ja mam problemy psychiczne (mam fobie społeczną) przez co w podstawówce klasa sie dowiedziała że chodzę do psychologa bo mamusia sobie rozmawiała z mamusią dziewczyny,która mnie nie lubi i oczywiscie mamusia tej dziewczyny powiedziała wszystko swojej córeczce a ta powiedziała w klasie b) brat nigdy nic poważnego mi nie zrobił,wrecz przeciwnie,jest dla mnie wsparciem i przyjacielem :) c) moge sie pod tym podpisać : to że są debilami, obłudnikami, nie znają sie na polityce a idą na głosowanie żeby zrobić na złość pis-owi poza tym w każdej klasie w jakiej sie pojawiłam byłam ignorowana albo wysmiewana ogólnie nie cierpie ludzi,większość to debile bez uczuć i własnego rozumu poza bratem nie mam tak naprawde przyjaciół

podniosę

tylko się nie przerwij

hm?;/

a) wqrwia mnie kac po ostrym piciu c) męczy mnie kac jak skurvysyn

a jeb ex maz i jego pier rodzina 8 moj bardzo dobry przyjaciel

Rodzice: Ojciec bił mnie w dziecinstwie i wyzywał,jak dorosłam to jeszcze gorzej wyzywał-od szmat,dziwek(choć to nieprawda)-ogólnie jest strasznym chamem dla mnie. Matka lała mnie z liścia i powiedział mi kilka razy,że mnie nienawidzi. :O Boli bardzo to wszystko. Dziadkowie: Traktują mnie jak zero.Żadnych życzeń na urodziny,nic. Rodzeństwo: Brat wiele razy mnie uderzył i zwyzywał(szkoła ojca). Teraz mam ich w dipie,mieszkam daleko. :)

To, czy ktoś może zrobić Ci krzywdę, zależy od tego, czy mu na to pozwolisz...

Zapomniałąm: Społeczeństwo. W sumie nic mi nie zrobiło,mam to gdzieś,dostąłam twardą szkołę życia w domu,teraz nic mnie nie zdziwi.

Lomu co Ty gadasz cżłowieku??? Co małe dziecko,zależne od innych może zrobić????????!!!!!!!! Lecz się!!!!!!!11

[zgłoś do usunięcia] Lomu To, czy ktoś może zrobić Ci krzywdę, zależy od tego, czy mu na to pozwolisz... Takie bzdury opowiadasz. Widać, że nawet nie przeczytałaś tego tematu dogłębnie.

"a) rodzice b) rodzeństwo c) społeczeństwo (ogółem)? Co to jest?" A co tu jest takiego głębokiego??? pytanie brzmi, czy ktoś mi krzywdę wyrządził..... Moja odpowiedź brzmi: NIE! I nie chodzi o dzieciństwo, bo wtedy nie mamy wpływu na wiele rzeczy. Mówię o dorosłym człowieku, który albo pozwoli, żeby inni mu krzywdę wyrządzali, albo nie pozwoli

nie macie pojecia o zyciu.Ja wiem co to znaczy zycie i nie mowie nic

Jeśli chodzi o dorosłych ludzi, to też bzdury piszesz. Jeśli komuś, jako dziecku, rodzice zabraniali się bronić w dzieciństwie, to później (w dorosłym życiu) ten człowiek się nie obroni i TO NIE JEGO WINA, że wyrósł w takim domu. To, że prawo jest jakie jest, to też nie jest wina ofiar przemocy. Więc nie masz racji.

ojciec się powiesił przyszła tesciowa mnie pobiła jest alkoholiczką rodzenstwa nie mam

Z całym szacunkiem, ale pierdolisz. Moi rodzice rozeszli się, jak miałem dziesięć lat. Matka piła, więc straciła prawa do opieki. Ojciec sam sobie rady nie dawał i opiekę przejęła babcia, która uważała, że jedyną słuszną karą dla dziecka jest pas...Niezależnie od przewinienia. A nie czuję się jakoś skrzywdzony.... A jak ktoś pisze, że ktoś mu krzywdę wyrządził mówiąc coś przykrego to krew mnie zalewa, że mamy tak małostkowe spłoczeństwo.... Muszę uciekać, ale chętnie wrócę do dyskusji za kilka godzin. Pozdrawiam:)