"Komplement" od dziewczyny poznanej na necie

Wczoraj sie spotkalem z dziewczyna, ktora poznalem miesiac temu przez internet. Randka byla w miare udana, dlugie rozmowy, kawiarnia, kino, buziak w policzek na do widzenia, laska sie sama do mnie przytulila... Dzis mi napisala esa, ze nasze spotkanie wydawalo jej sie takie nierealne, dlugo sie zastanawiala nad tym wszystkim i doszla do wniosku, ze jej troche namieszalem w glowie. Ponadto ponoc mam ladne usta i zniewalajacy glos. Po czym wypalila, ze jest ktos oprocz mnie, z kim sie spotyka. Na zakonczenie rzucila slowo przepraszam i sie juz nie odezwala. Nigdy nie zrozumiem kobiet.

czytaj - mam chłopaka ale się na niego wnerwiłam i spotkałam z tobą.

Ty wyżej taka prawda. :D

cyt.: "czytaj - mam chłopaka ale się na niego wnerwiłam i spotkałam z tobą". albo: było miło, ale się skończyło... nic z tego nie będzie, bo mój facet nie może się o tym dowiedzieć.

To, że niby ma kogoś, to wierutna ściema. Po prostu nie przypadłeś jej do gustu. Nie ma co płakać, tylko szukać dalej.

Seks zrobie kiedy indziej.

skad jestes autorze? :D

Z Poznania.

szpary by ci popuściła w swoim czasie

Laska pewnie lubi ten sport. Zaproponuj jej seks bez zobowiązań. Co Ci szkodzi? Nic nie tracisz, być może sobie pobzykasz. Jak nie teraz, to później, gdy ten obecny koleś jej się znudzi, bądź im nie wyjdzie. Chyba lepiej jeść tort z kolegami, niż gówno samemu, czyż nie?