Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Dzien dobry:) Anusia, dziekuję za tel do pani Wandy. Na pewno zadzwonię, jak tylko doladuję konto:) Wiecie co? Dopiero dzisiaj uwierzyłam ze schudłam - po obejrzeniu zdjec ze stycznia i dzisiejszego... róznica ogromna.. W styczniu wieloryb, a teraz juz w miare normalnie wyglądam :D Szok po obejrzeniu i porównaniu. A cisnienie nadal piekne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusiadanusia
:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
O widzę dzisiaj macie dobry nastrój :) Zmodernizowałam przepis na optymalne placki ziemniaczane, wyszły obłędne, ta dieta wciąż mnie zaskakuje prostotą i smakiem: 10 dkg ziemniaka starłam, wyłożyłam na gęste sitko, odlałam wodę, na dnie miseczki został krochmal, dodałam do niego odsączone ziemniaki, dwa żółtka, trochę soli, smażyłam na smalcu kładąc łyżką małe placuszki. Wyszło osiem pysznych żółciutkich placuszków, to było moje danie główne, ale jako dodatek do mięsa spokojnie jest to porcja na dwie osoby. Te 10 dkg ziemniaka z 2 żółtkami się tak cudownie rozmnożyło w te cudowne złociste placuszki, że teraz siedzę, trawię i się zachwycam.:) Sidola jeszcze co do Twoich wątpliwości, ja jestem na tej diecie już prawie dwa lata, a cholesterol LDL mam jak niemowlę, czyli 57. Ale ja b. pilnuję białek i węglowodanów, i staram być zawsze w lekkim "niedojedzeniu" jak zaleca dr Kwaśniewski, co przy tym żywieniu jest proste, bo niskie węglowodany=niska insulina=brak głodu i chorób. No i oczywiście ruch, ja preferuje spacery, ale pomyślę nad tańcem ;), bo to też jest b. naturalna forma ruchu i o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzate
Rozmawiałam z Panią Wandą. Przemiła osoba:) Mam zmniejszyc białko do 0.6 - 0,7 na kg nms, tłuszczami zonglowac obserwując cisnienie, a wegle tak jak do tej pory:) I moge owoce ! :D To ide zjesc moje 100 gram malin ze smietanką :D I umówiłysmy sie na tel za trzy tygodnie by korygowac jak dalej bedzie cos nie tak lub cieszyc sie jak bedzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez żo, narobiłas mi apetytu:) dodajesz troszke cebuli do placuszków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pyzate, cebuli nie dodałam, bo ja nigdy nie dodawałam, nawet do tych tradycyjnych w "poprzednim życiu" . Ale można a nawet trzeba eksperymentować. Ja od siebie w tym przepisie dałam jedno żółtko więcej no i wyszły zaskakująco pulchne no i duża ilość jak na tak mało kartofelka :) A co do białka, to racja, okazuje się że lepiej zjeść mniej białka a za to więcej węgli [oczywiście poruszając się w obrębie dopuszczalnego zakresu], bo organizm sobie dorobi brakujące białko z węgli jeśli będzie go za mało. Natomiast gdy jest odwrotnie, to już gorzej, bo nie potrafimy magazynować białka, jego nadmiar zostanie przerobiony na glukozę, a azot który pozostanie jest niestety i trucizną i problemem dla organizmu. Człowiek cywilizowany choruje z nadmiaru węglowodanów i białek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
To powyżej to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusiadanusia
Masz racje ze P Wandzia to przemiła osoba. Miałam przyjemnosc poznac Ją osobiscie . Zawsze słuzy radą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyzate, a nie lepiej w taką ładną pogodę wyjść na rower? 24 kg to mega dużo... choć w sumie ja tylko 2 kg mniej, a wydaje mi się, że mało :D jak tam ciśnienie? gosteq, pisz w każdej wolnej chwili, bo i tak nas tu mało. a jak jeszcze ciebie nie ma to w ogóle... nie wiem, czemu żo miałoby źle działać, ale ewidentnie coś było nie tak, skoro ludzie tak poważnie zachorowali, a wcześniej tak się chwalili, jacy zdrowi nie są. stąd moje wątpliwości. z drugiej strony są też inne osoby, które stosują żo, a chore nie są. czemu uważasz, że dieta racjonalna to sporo tłuszczu? przecież każdy, kto choć trochę interesuje sie 'zdrowym żywieniem' wie, że dieta zdrowa i racjonalna to dieta japońska. każdy wie, że cola jest nie zdrowa. więc nie wiem, skąd wziąłeś te produkty w tzw. 'racjonalnym żywieniu'. racjonalne żywienie to też przede wszystkim dostarczanie odpowiedniej ilości jedzenia(tyle, że z inną proporcją), więc wizja wielkiego tależa z kupą ziemniaków i pół kilo schabowego raczej nie jest adekwatna :D mówisz o paleniu, a przecież my też palimy, więc czym się różnimy od tych nieuświadomionych lekarzy? też żo, 2 lata to nic w porównaniu z tymi kilkunastoma/kilkudziesięcioma latami, przez które to małżeństwo ją stosowało. żebyście nie zrozumieli mnie opacznie, ja nie mam zamiaru rezygnować z diety. zawsze są jakieś za i przeciw i ja nie mam zamiaru ani ślepo wierzyć jednej stronie, ani drugiej. będę nadal poszukiwać po prostu i nie będę ignorować takich wiadomości, bo przecież nie na tym polega ta dieta, żeby ślepo w nią wierzyć. ja się zbadam po sesji i zobaczymy. właśnie sobie robię znowu duszone żołądki z pieczarkami. oprócz tego wypiłam jeszcze 100g śmietanki i zjadłam na śniadanie jajecznicę z 2 jajek i 2 żółtek, na maśle. dzisiejszy dzień beznadziejnie - ledwo zdałam egzamin na 3(miałam propozycję, żeby zajrzeć we wrześniu...), a to mój przedmiot kierunkowy i do ewentualnego stypendium liczyłby się x3 :( także nic z tego. choć pewnie tak czy siak bym się nie załapała. cóż, czas się zabrać za jutrzejszy egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzate
tez żo, spróbuję tak jak Ty zrobic placki. Kiedys zrobilam ze 100 gram ziemniaka, dodałam jedno zołtko, odrobine cebulki i zielonej pietruszki i wymieszalam z ubitym białkiem. Tez były pulchne i wyszlo duzo. Ale z samymi zoltkami na pewno bedą delikatniejsze :) Dzisiaj odwrocilam system cwiczen bo gorąco za oknem jak w tropikach. Pojezdzilam godzine na rowerku a teraz wlasnie wrocilam z bardzo intensywnego polgodzinnego marszobiegu i jestem doslownie zlana potem. A cisnienie o dziwo 118/79 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sidola, najwazniejsze ze zdałas. Troche szkoda ze szans na stypendium nie bedzie bo dodatkowa kasa zawsze sie przyda. Tez mam/mialam wątpliwosci co do diety opartej na tłuszczach z bardzo małą iloscią białka i wegli. Ale jaki inny mamy wybór? Wrocic do koryta? albo na wysokowęglowodanową ? Ja nie wyobrazam juz sobie jedzenia chleba, kasz, makaronów i fury owoców bo przeciez takie zdrowe. Jedynie moge sobie wyobrazic wcinanie tortów i inszych słodyczy :D Pieczywa nigdy nie lubiłam i nie potrafiłam sie nim najesc poki nie posmarowałam gruubo masłem i na to kawał zoltego sera. A i tak za chwilę potrafilam byc glodna. i łaziłam jak taka mrówka w te i z powrotem - pokoj - lodówka:) A teraz zastanawiam sie czy w ogole jesc kolacje bo sniadanie i maliny ze smietaną nadal mnie trzymają. Na słodycze nie mam parcia i moge bezbolesnie i bez przełykania sliny przejsc w sklepie obok 'slodkich' półeczek. Dla mnie nie ma wyboru. Pozostane na optymalnej juz na zawsze. Na pastwisku (bo i wege bylam kiedys) mialam co prawda wagę prawidłową (69kg) ale tez anemie, zawał w wieku 27 lat i klopoty ze skórą. Pózniej na korycie dorobilam sie poteznej nadwagi (głownie przez słodycze), depresji i nadcisnienia. Teraz nareszcie chudnę i psychicznie czuję sie o niebo lepiej, a cisnienie i wagę z biegiem czasu opanuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie zdrowienia na niskowęglowodanówce, to Lutz pisał, że trwa to mniej więcej tyle samo czasu, co choroba. Dlatego nie ma co liczyć na szybkie efekty, lecz na cierpliwość i powolne ustępowanie objawów chorobowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzate
weź odpukaj w niemalowane gosciu! Czyli co? z depresji to ja bede wychodzic cztery lata, z otyłosci poltora roku a nadcisnienia rok?! Jeszcze popluj trzy razy przez lewe ramie! Bo ja chce szybciej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj przegiełam z białkami w drugą strone:( BTW : 46:137:48

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Sidola ja jak zaczynałam szybciutko kupiłam sobie Biochemię Harpera i wszystko sprawdzałam, co czytam, no i pięknie się sprawdzało. Następnie zrobiłam badania sobie i małżonkowi, no i znowu pięknie się sprawdziło ale tylko u mnie, chociaż w deklaracji to obydwoje jesteśmy na optymalnej. Tylko, że ja mam trójglicerydy i LDL poniżej 60, a on prawie 200, jedne i drugie. I niby jemy z tych samych garnków. Tylko, że on młóci non stop niby dozwolone, ale pełne węgli orzechy i migdały, ja sobie nakładam maleńki kawałek kaczki, a on zjada resztę, ja wypijam wieczorem 1 kieliszek czerwonego wina, a on dwie butelki. I na dokładkę w ogóle nie rozumie, że błądzi, teraz rozumiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Jest piąta dziesięć rano, a ja wybieram się na spacer. Całkiem mnie już pogięło :D Ale po południu będzie za gorąco, a ja nie mam zamiaru rezygnować z moich marszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, Też żo- odniose sie do tego co napisałaś odnośnie białka-organizm nie wyprodukuje sobie białka z węglowodanów tak jak piszesz, białko trzeba dostarczac w ilości około 1 g na 1 kg masy ciała. Jeśli będzie sie jadło za mało białka po około 2 do 7 lat organizm będzie bardzo wyczerpany tym niedoborem, pojawią się różne objawy niedoboru.Jedynie nadmiar białka organizm przerobi na węglowodany-coś pomieszałaś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Kropeczka nie namieszałam, tylko uprościłam. rzeczywiście węglowodany nie zawierają azotu, więc bezpośrednio nie mogą z nich powstać białka, ale już na ich szkieletach tak. Cytuję Tomasza Kwaśniewskiego: "I zapamiętać, że z węglowodanów i z tłuszczów łatwo syntetyzują się aminokwasy endogenne, więc limitem podaży białka są aminokwasy egzogenne, na które zapotrzebowanie jest dokładnie określone, choć "niektórym" nieznane! Shocked Laughing "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
I jeszcze jeden cytat , Tomasz Kwaśniewski: " Dlatego przy zjadaniu białka referencyjnego, wyłącznie "na wszelki wypadek" bezpiecznie jest zwiększyć ilość węglowodanów, aby organizm w razie czego miał z czego robić aminokwasy endogenne."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyzate, w tych filmikach z youtube'a mówią, że zatrzymanie wagi może być objawem przebiałczenia. a ja się już za to nie przejmuję nadmiarem B, bo skoro ćwiczę, to organizmowi przebiałczenie nie szkodzi. już nie mam kompulsów, wszystko musiało być związane właśnie z ogromną aktywnością fizyczną. już nie odczuwam takiego głodu jak wcześniej, bo od paru dni nie ćwiczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzate_szczescie
dzien dobry:) Sidola, te filmiki juz oglądałam dawno temu:) Zatrzymanie wagi to nie tyle za dużo B co sygnał ze nastąpił koniec przebudowy. Tak mi powiedziala Pani Wanda:) Wkleje to co znalazłam kiedys na forum JK i co Anusia tez juz kiedys wklejała, bo nigdy nie za wiele przypominania:) x "Objawy przy nadmiernym spożyciu białka: swędzenie i pękanie skóry, nawrót chorób skórnych (np. łuszczycy), cuchnący mocz, bóle wątroby, nerek,, stawów, przyspieszone tętno, arytmia serca, wzrost ciśnienia tętniczego, nadmierna pobudliwość, nerwowość, pocenie się, powrót cukrzycy, rzut dny moczanowej, ogólne osłabienie, otępienie mózgowe, uczucie zimna, pogorszenie samopoczucia, słabość w stopach i łydkach, mrowienie, drętwienie, na paznokciach mogą pojawić się plamy, słabe włosy (wypadają), wzrost poziomu cholesterolu (LDL) x Objawy przy za małym spożyciu białka: uczucie głodu, znużenie, łatwe męczenie się, uczucie ciężkich nóg, wychudzenie, spadek odporności, bóle i puchnięcie stawów. x Objawy przy za małym spożyciu węglowodanów: ciała ketonowe w moczu, objawy niedotlenienia - ziewanie, senność, kłopoty z zaśnięciem, wybudzanie się w nocy, koszmary nocne, spadek koncentracji, niesprawność umysłowa, pocenie się, bóle głowy, suchość w ustach, sztywny język, arytmia serca, otumanienie poranne, niemożność zebrania myśli, zapominanie się, skurcze w łydkach." x Wczorajsze BTW- 52:140:50 Anusia, czy białko roslinne tez nalezy wliczac? Bo ja licze wszystko jak leci. Troche głodna latam na takim niskim białku. Cisnienie nadal piękne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusiadanusia
Białko roslinne jest białkiem niepełnowartosciowym,wykorzystywanym przez organizm w około 40procentach. ja nie wliczam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzate
To ja tez nie bede wliczac:) Wrocilam z zakupospaceru. Gorąco ze szok. W biedronce spotkala mnie niespodzianka. Do nabycia byly jogurty greckie 10% fat bez konserwantów za niecałe dwa złote wielki kubas:) Oczywiscie kupilam dwa :D Czy to prawda ze zółtka jaj marketowych są bezwartosciowe, pozbawione witamin i minerałow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Pyzate bardzo się cieszę z Twojego ciśnienia :). Ja od tygodnia nie mierzę, ale czuję, że wszystko jest ok. x Sidola wychodzi na to, że to nie kompulsy a zwykły głód :) x Remont to koszmar. Wybieranie mebli do kuchni to koszmar do potęgi entej...Jak do tego wszystkiego dochodzą problemy z dzieciakami i w pracy, to może się odechcieć wszystkiego... Wczoraj znowu nic nie wyszło z wieczornego treningu, a ze poszedłem spać o 2 w nocy, to i wstać nie dałem rady, żeby dzisiaj rano iść na spacer. Dziwny jest mój organizm. W środę po poniedziałkowym treningu i wtorkowym marszu "utyłem" 1kg. A wczoraj choć nie było wysiłku fizycznego, to waga dzisiaj pokazała 98kg. ( -2kg. w ciągu doby ). Dzisiaj bez względu na wszystko idę na siłownię, jutro znowu poranny marsz. Całe szczęście, że upały odpuszczają ... temperatura na poziomie 30 stopni jest dla mnie nie do zniesienia. W przyszły wtorek wyjeżdżam na planowany długi weekend w góry ;) będzie ciężko :D x Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamień spadł mi z serca, gosteq, to był faktycznie zwykły głód, mimo, że zajadałam się tłuszczem! od paru dni jem ok 1400 kcal i nie aferuję się tak jedzeniem. może też dlatego, że - uwaga - jestem po ostatnim egzaminie! w sumie to mam już wakacje, jescze tylko w przyszłym tygodniu po wpisik i mam wakacje! dzisiaj będę oblewać sesję 2 piwkami w granicach W, pomyślę o was wznosząc toast :) od poniedziałku mogę spokojnie znowu zacząć ćwiczyć(w weekend zamierzam imprezować :D), chyba nawet kupię karnet na siłownię u mnie we wsi, bo wreszcie będzie czas, żeby pochodzić :) aaa, tak się cieszę, że to już za mną! a teraz mogę wreszcie na spokojnie pooglądać filmiki i poczytać książki związane z żo. w wakacje zamierzam się zabrać za jakąś biochemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyzate
Dzien dobry:) Ależ tu cisza:) Pogoda sie popsuła i chlodno jest i pada. Znowu trzeba bedzie w rajtki sie wbijac:( Waga nadal stoi, Myslalam ze jak obniżę białko do 50 gram to ruszy w dół. Ale co tam.. najwazniejsze ze cisnienie nadal utrzymuje sie w stanach niskich i ponownie mam nadzieję na całkowita odstawienie leków:) Spróbuję obnizyc węglowodany do 30g. Moze w ketozie waga ruszy w dól. Byc moze, ze ja zwyczajnie za szybko spodziewam się efektów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)no to tego nie da sie wytlumaczyc w ogole chyba 555 www.youtube.com/watch?v=-R6CnSqPnEg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, ludziska! na imprezie bawiłam się przednio, choć nie zmieściłam się w 2 piwach. zostałam poczęstowana jeszcze wódką i innymi rzeczami. nie wiem, czy to pozytywny skutek diety, ale nie cierpiałam wczoraj za bardzo, właściwie czułam się tylko niewyspana(ale szczęśliwa :)). i mniej zjadłam, właściwie, to mogłam wczoraj nic nie jeśc przez cały dzień, ale stwierdziłam, że to chyba nie wyszłoby mi na dobre i coś tam przełknęłam. gosteq, jak tam remonty? pyzate, jak ciśnienie? co ci powiedziała pani wanda? zaraz układam jadłospis na dziś i zabieram się za posesyjne sprzątanie, bo moje mieszkanie wygląda okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×