byłam dzisiaj na ślubie znajomej i ...

kościół był można powiedzieć nie przystrojony ale to jeszcze ok bo każdy ma inny gust ale podczas przysięgi składanej przez pana młodego znajoma wcale na niego nie patrzyła, rozglądała się po kościele, patrzyła gdzieś po gościach, jakby nie interesowała się tym co się dzieje, dziwnie się zachowywała, ogólnie widać było luźne podejście do uroczystości w kościele, teraz jest na weselu i pewnie bawi się dobrze bo dla niej głównie wesele się liczyło ale ja nie rozumiem po co ci ludzie biorą śluby kościelne skoro mają gdzieś to co jest najważniejsze, pomijam fakt, że dziewczyna ma dość szerokie biodra i sporą pupę i wybrała sobie suknię typu rzymianka co w jej przypadku powinna sobie podarować, nie jest jakąś maszyną ale wyglądała dość potężnie jak na pannę młodą a mogła spokojnie wyglądać dużo bardziej zwiewnie i atrakcyjnie bo aż tak wielka nie jest, nie rozumiem niektórych kobiet ale na pewno nie uwierzę, ze każda panna młoda jest piękna, nie jest.

ale z ciebie wredne krówsko... a fuj! Dobrze, ze cię na wesele nie zaprosili, bo pewnie bys zaraz obgadała, że jedzenie nie takie.

nie mogę wyrazić swojego zdania? skoro ktoś ma sobie robić jaja ze ślubu kościelnego to po co go bierze? to jest w porządku według ciebie, ale fakt, że zwracam uwagę, że to troche nie pasuje już nie jest w porządku?

poza tym napisałam, że skoro nie chciała mieć przystrojonego kościoła to ok, to jej sprawa, tak jej się podoba, skoro chciała wyglądać tęgo chociaż mogła wyglądać lepiej, ok, jej sprawa, może nie czuje się dobrze kiedy ładnie wygląda ale mnie chodzi o tą przysięgę, mogła jakoś poważnie do tego podejść

ona ogólnie już przed ślubem mówiła, że ją interesuje głównie wesele, że te kościelne pierdoły ją męczą itd. nie rozumiem takiego podejścia

skoro to Twoja kolezanka to spytaj ją o to.

ja wiem po co ona brała ślub, powiedziała, dla sukienki, dla bycia najważniejszą, dla imprezy ja nie rozumiem jak ktoś może z takich powodów brać ślub

Ja też nie rozumiem. Ale to jej sprawa, nie Twoja.

czasem innych zmartwień na głowie ? Wydaje mi się że najbardziej to boli cie to że nie zostałaś zaproszona na ślub i tyle

co ma nie przystrojony kościół do wazności ślubu??

Wstydź się :o żeby iść na ślub po to żeby obgadać wszystkich :o wywłoka z Ciebie :p