Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalitkamalaa

kto z Was mieszka na kredyt?

Polecane posty

Gość kalitkamalaa

jak wiadomo w dzisiejszych czasach ciężko jest młodemu małżeństwu dorobic się własnego mieszkania. Jestem ciekawa jak u Was wygląda sytuacja mieszkaniowa? kupiliście mieszkanie za własne, na kredyt, dostaliście od rodziców? my jesteśmy 2 lata po ślubie, nie mamy narazie wlasnego mieszkania. mamy już trochę odłożone, ale chyba bez kredytu się nie obejdzie, jakoś to mnie przeraża... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalitkamalaa
znajomi którym rodzice kupili i urządzili mieszkanie patrzą na nas z góry, że jesz, strasznie mnie już to drażnicze nie kupiliśmy, ciągle pytaja kiedy kupujemy itp... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie pomogą rodzice
to nie ma szans na swoje:O niestety:O pytanie raczej powinno brzmieć: kto z Was nie ma kredytu na mieszkanie?;) my oczywiście mamy kredyt:O bez tego moglibyśmy pomarzyć o swoim kącie nasi rodzice nie pomagali nam wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mieszkamy
różowo tak do końca nie jest, bo kredyt oczywiście we frankach :p Ale mamy swój kąt, a właściwie 3 pokoje, i zawsze wolę płacić do banku niż do kieszeni wynajmującego. Niestety nie odziedziczyliśmy mieszkania po rodzinie, nie dostaliśmy od rodziców, nie wygraliśmy w totolotka, a na wynajmowanym nie chcieliśmy żyć. Co nam zostało? Kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalitkamalaa
czy naprawdę człowiek który nie ma puki co własnego mieszkania jest gorszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie pomogą rodzice
naprawdę tak się przejmujesz opinią innych???;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my zyjemy na kredyt, da sie ,choc nie powiem przerazajace jest to, zalezy tez od pracy ,my mamy swoja firme-teraz jest ok,ale co bedzie za 10lat? niestety to jest wlasnie to ryzyko kredytu,ale nowy,sliczny dom z ogrodkiem hmm warte tych obaw i nieprzespanych nocy :) my nie spalismy 3tyg zastanawiajac sie czy brac kredyt czy nie,potem jak zdecydowalismy ze tak- jesczce tydz bezsennosci jak damy rade:) potem kolejny tydzien z ekscytacji :)ogolnie decyzja ciezka, ale warta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalitkamalaa
a duże płacicie raty kredytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mieszkamy
A nasi znajomi też dostali mieszkanie od rodziców, i wszystko fajnie, ale rodzice nie tylko wybrali im metraż, układ oraz lokalizację, ale nawet im je urządzili, oni sami nie mieli nic do powiedzenia! Co więcej, rodzice wpadają bez zapowiedzi jak do siebie :o Ja bym nie mogła tak żyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mieszkamy
Obecnie ok. 1800 zł miesięcznie. Ale przez pierwsze lata maksymalnie 1500 zł, teraz kursy wariują to i rata rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie pomogą rodzice
my też niestety mamy we frankach:O ostatnia rata ponad 1600zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my narazie 1,5tys a za kilka mcy jak porobimy wszytskie odbiory techniczne itp i kredyt przeksztalcimy w jakis tam to 2,2tys.Mamy kredyt z programu rodzina na swoim ,co troszke nas pchnelo zeby brac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalitkamalaa
nie tyle przejmuję się opinia innych, tylko drażni mnie, że przy każdym spotkaniu pytają kiedy kupujemy mieszkanie... i chwalą się że kupują teraz działkę, dom itp (tzn rodzice im kupują). robią to specjalnie, czy ja jestem przewrażliwiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie pomogą rodzice
już... niedługo....---------> za dom to całkiem nieduża rata;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszcze wam bo
mnie nawet na kredyt nie stać :O także cieszcie się że już płacicie na swoje a nie haracz za wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My co prawda nie mamy kredytu, ale nigdy nie przeszłoby mi przez myśl traktować z góry tych, co nie mają jeszcze swojego mieszkania. My za swoje zapłaciliśmy połowę rynkowej wartości - spłaciliśmy siostrę męża, więc nie ukrywam, że było nam lżej niż tym, którzy za mieszkanie płacili całość lub wzięli kredyt, który pochłania znaczną część dochodów. A ci znajomi, którzy chwalą się kupionym przez rodziców mieszkaniem/ działką są delikatnie mówiąc buractwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manuelka12345
Hmmm..a wiecie co jest najgorsze?że właśnie Ci którzy dostali po rodzicach, albo rodzice im kupili..najbardziej się tym chwalą..to oni, nie Ci którzy kupili za własne, patrza na Ciebie jak na biedaka, na gorszego:( Sama mam koleżankę, która zyje na kredyt..a mieszkanie dostała od rodziców i co? wszystkim wszem i wobec oznajmiła to na fb:)A mi takich ludzi żal...że w ten sposób musza się dowartościowywać:) Sama..mam więcej szczęścia niż rozumu...obyło sie bez kredytu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manuelka12345
A po co spotykacie się z takimi ludźmi??? Oni łechcą swoje ego..dokopując Wam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raczej wszyscy ci którzy nie
mieszkają pod jednym dachem z rodzicami albo teściami, albo nie wynajmują. Poza kilkoma wyjątkami gdzie rodzice albo teście byli na tyle zasobni materialnie że sfinansowali młodym lokal, albo w skrajnych przypadkach jedno z młodych umie robić duże pieniądze i stać go/ją na inwestycje bez kredytowania, ale jak mówię jest to rzadkość i tacy ludzie to naprawdę chodzące skarbonki, bo zakup nieruchomości pochłania przeważnie kilkudziesięcioletnie oszczędności rodziców/teściów młodych, albo wiąże się ze sprzedażą innych nieruchomości, żeby nabyć nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z mezem mamy mieszkanie na kredyt - tez sie balismy co i jak bedzie... chociaz to juz moje drugie mieszkanie na kredyt wiec wiedzialam przynajmniej prawnie itd jak sie za to zabrac i na co zwracac uwage ... jedyne co wiem z dosw. i ogolem z tego co widze wsrod moich znajomych - najgorsze co moze byc dla mlodego malzenstwa to mieszkanie z rodzicami !!!!!! a kredyty hmmm wiadomo malo kogo stac na taki wydatek i dlatego no coz trzeba splacac latami i to o wiele wiecej niz wartosc mieszkania... ale wartto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt,choc jak o tym pomysle to az skreca :( , mielismy czesc wkladu wlasnego plus rodzina na swoim i tak udalo sie wynegocjowac calkiem niezly kredyt,jesli wogole mozna powiedziec ze jakis kredyt moze byc niezly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOKochamell
ja też mam takich znajomych których non stop rodzice sponsorują, i patrzą na każdego z góry i dziwią się jak to można wynajmować itd... a sami nawet nie pracują, tylko studiują, rodzice kupili mieszkanie, dają miesięcznie wypłatę na życie. A człowiek tyra całe życie na kredyt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOKochamell -> no i co z tego? masz pretensje do garbatego ze ma dzieci proste :/ chca to im sponsorują jezu bez przesady ... jakby twoi mieli tez by ci dali i bys nie pisala tak tylko odwrotnie wiec troche pokory ... takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa i Ty na pewno bedziesz
wystarczy, aby dana para wyjechała na rok za granice. Da to przy średnich lotach 150-200 tysiecy, w krajach, gdzie sie malo zarabia mniej ,a np. w krajach skandynawskich wiecej. Tylko rok, a takie 150-200 tysiecy to jest pół mieszkania/domu, kredyt mozna wziac niewielki, z mała rata lub na niewiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalitkamalaa
A jak u Was z metrażem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalitkamalaa
ja najbardziej boję się ewentualnej utraty pracy w przyszłości przeze mnie lub męża, wiadomo że nic nie jest pewne... a kredyt płacić trzeba, dziecko coraz większe, ehh no nic może jeszcze się wstrzymamy, zobaczymy ile da się odłożyć, i pomyslimy o jakimś kredycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa i Ty na pewno bedziesz
a i dodam - my oboje byliśmy w Szwecji zaraz po skonczeniu studiów, ale tylko 10 miesiecy. Przywiezlismy ok. 200 tysiecy, ale mielismy naprawde malo ambitna prace (przy krowach). Ludzie, ktorzy mają jakis zawód, zarabiali w 1 dzien tyle, co my w tydzien (np. elektryk). To tylko rok, niby nic, a masz swoj dom za to (my kupilismy dzialke z domem za ta kase - w tanim wojewodztwie i dom tez 30 letni, ale ok). wszystko za swoja kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.....
Naprawde ktos jest tak naiwny i mysli, ze za granica w rok da sie odlozyc 150 tys? hahah te czasy juz sie dawno temu skonczyly, no chyba ze ktos jedzie na jakis wielki kontrakt. sama mieszkam za granica z mezem i mimo, ze mamy dobra prace (nie fiz.) to zdecydowanie dluzej nam zajelo odlozenie na polowe wartosci mieszkania. na szczescie kredyt mamy tylko (az) na 10 lat, wiec mysle, ze po powrocie damy jakos rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.....
to chyba nic nie jedliscie w tej Szwecji i spaliscie pod namiotem... bo inaczej nie uwierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×