Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aha aha

Gdy 30-letni facet mieszka z mamą

Polecane posty

Potrzebuję rady kto spojrzy na to trzeźwym okiem. Jestem w trakcie rozwodu ale mam partnera (34l) z którym jestem 8 miesięcy. Kochamy się, planujemy wspólną przyszłość chcemy mieć dziecko no i planujemy zamieszkać razem. No i tu zaczyna się problem. On mieszka z mamą która raczej nie do końca mnie i moją sytuację akceptuje. Gdy zaczęłam mówić częściej o tym że powinniśmy rozglądać się za jakiś wynajmem zaczął mi mówić żebym dała mu parę miesięcy żeby jego mama jakoś finansowo się "zaopatrzyła" a dziś mi powiedział że zamieszkamy razem ale on nie wie kiedy więc kiedy się spytałam żeby się jakoś określił kiedy mniej więcej to on stwierdził że się nie określi...że póki co ma gdzie mieszkać. A ja myslałam że się przesłyszałam. Ponadto stwierdził że on się boi ze mną zamieszkać żebym za jakis czas nie pokazala mu drzwi (to jest absurdalne). Wkurzyłam się i powiedziałam że jest maminsynkiem który się trzyma jej spódnicy i że jeśli będzie tak postępował to będzie całe życie z mamą mieszkał. Trzasnął drzwi i wyszedł. Niewiem co dalej co z nami czy za pare dni nie powie że to koniec? ja po prostu nie chcę czekać na coś co moze nigdy się nie wydarzy chce mieć czas na to by załozyć rodzinę nie chcę mieć niezdecydowanego faceta który nie wie czego chce. Proszę moze ktoś oceni tą sytuację obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam się, że to nie kwestia mamy tylko raczej tego, że nie traktuje poważnie związku z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba rozmawiać...
Oj kobieto, ja wiem, że serce nie sługa, ale z takim to będziesz miała przekichane.Mamusia zawsze będzie najważniejsza...przykre, ale prawdziwe:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet niewiem jak mam się czuć..mówiąc szczerze niewiem czego mam sie teraz spodziewać.. Mogę jedynie dodać że kiedy jego mama dowiedziala się o naszych planach (o zamieszkaniu) to powiedziała że go wymelduje. Niewiem czy to jej "groźba" tak podziałała? Stwierdził że gdybym nawet była w ciązy owszem zamieszkał by ze mną ale "nie od razu". Niewiem co to ma znaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukaj prawdziwego faceta i nie marnuj czasu z takim memłą. Facet powinien kochać i szanować swoją matkę to oczywiste, ale musi umieć żyć włąsnym życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwestia co dalej wyjaśni się pewnie za pare dni...(w sensie co z nami). Na jego obrone dodam że chce żebym sobie uregulowała sprawy związane z rozwodem. Owszem może i ma racje ale mój rozwod jest za pare dni a on juz chowa głowe w piasek. Od początku poinformowałam go o swojej sytuacji i chyba ze 100 razy się pytałam czy chce w to wchodzić czy jest pewny. No i kiedy ja się zaangazowałam to teraz mi funduje takie teksty..a zapewnia ze mnie kocha itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież jesteś młodą , fajną babką , jeszcze sie dobrze nie rozwiodłaś a już sie pakujesz w kolejny przegrany związek. Pomyśl o tym , daj sobie czas , poczuj jak dobrze czasami pobyć sama ze sobą. Podbuduj się troche , bo przez rozwód pewnie jesteś dosyć zagubiona. Każda kobieta potrzebuje czasu dla siebie , chocby po to by wiediec czego chce od przyszłego partnera , by poukładac sobie w głowie wszystko i nie popełniac znów tych samych błędów. Kopnij go w dupę i odejdz. Zostań sama na jakiś czas , zobaczysz że później wszystko zacznie sie układac i poznasz kogos dla kogo będziesz na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zapewnia ze mnie kocha" - słowa nic nie kosztują, dostajesz je za darmo. Daj sobie z nim spokój. Inaczej bierzesz na siebie garba w postaci maminsynka i mamusi lubiącej dzierżyć ster.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boratka--- niewiem czy będę miała ochotę na kolejny związek - jak każdy wie człowiek jest wtedy w kiepskiej kondycji a na kolejnego "mężczyznę"nie ma się ochoty. Niewiadomo na kogo znów się trafi to naprawdę dużo kosztuje uczuciowo.. niewiem może za często o tym mówiłam może wywarlam na nim presję no ale chcę wiedzieć na czym stoję nie chcę marnować czasu. Ja mam 26lat i tęsknie za tym by mieć ustabilizowane życie (wynajmuję pokój) ,chciałabym zostać mamą itd. A facet boi się deklaracji chociaż mówi mi że chciałby się ożenić. Za chwilę pewnie mi powie że to koniec a ja naprawdę się przed nim otworzyłam i to on pomógl mi wyrwać się z depresji po moim małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pakujesz sie w cos strasznego i dopiero po tym bedziesz miała depresje. Kobieto masz dopiero 26 lat , zrób cos dla siebie. A facet sam sie znajdzie. Facet.Nie takie byle co :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z kim ty autorko
bedziesz teraz mieszkac tzn. zarabiasz tyle bys mogla pozwolic sobie na wynajecie mieszkania? Moze po prostu on nie zarabia wystarczajacych pieniedzy, by mogl sam zamieszkac... najlatwiej powiedziec- mamisynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
chyba nie chcesz zakładac rodziny z takim mamisynkiem co?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko a spójrz oczami z jego strony, wyobraz sobie ze jestes facetem i twoja mama ma jakies problemy, wnioskuje z tego ze on powiedzial Ci ze mama musi jakos finansowo sie ulożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z kim ty autorko
wynajmujesz pokoj, czy mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maminsynek i kropka. Gdyby był dorosłym, odpowiedzialnym facetem, usiadłby i pogadał na ten temat. Tu są wykręty i ściemy. Autorka wspomniała, że to raczej mamusia wg słów faceta, miałaby się finansowo zabezpieczyć. A co będzie, jak synek się wyprowadzi? Mamcia straci źródło finansowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wynajmuję mieszkanie ze współlokatorami ale to nie jest przecież ważne.. a co do zamieszkania to razem przecież pracujemy i spokojnie moglibysmy się utrzymać. Wiem ze on nie mieszkał z żadną kobietą, jezeli by chciał przełozyc zamieszkanie mógłby powiedzieć że za "tyle albo tyle"czasu a nie mówić mi że on się nie określi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie określił się, czyli nie planuje zmian. Zaczekaj na prawdziwego mężczyznę a chłopczyka zostaw jego mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damascenka---- tu akurat trafiłaś w 100% nie dość że jego mama pracuje to on jej daje kase na utrzymanie i jeszcze dorzuca jej na to by mogła sobie gdzieś wyjść albo coś sobie kupić...A on ma chyba wyrzuty sumienia że ją zostawi że niby jak ona sobie poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"stwierdził że on się boi ze mną zamieszkać żebym za jakis czas nie pokazala mu drzwi (to jest absurdalne)." Absurdalne to jest twierdzenie, że NIGDY, PRZENIGDY I POD ŻADNYM POZOREM nie możecie się kiedyś rozstać. Z jego punktu widzenia może to jest wygodnictwo i przejaw bycia maminsynkiem, ale również próba patrzenia chłodnym okiem na rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha aha - czyli już wiesz, kto jest kobietą jego życia...\ Z serca Ci radzę (wiem, wiem - radzić jest łatwo, zwłaszcza kiedy się kocha) - odpuść... To nie jest dobre dla Ciebie, osoby młodej, uczuciowej. Spalisz się a i tak nic nie dostaniesz w zamian. Rodziny nie będziesz miała, staniesz się jedynie dodatkiem do synka i mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryzyko, że on będzie maminsynkiem również po wspólnym zamieszkaniu jest takie samo, jak ryzyko, że Autorka zaprowadzi we wspólnym mieszkaniu swoje zasady, które funkcjonowały w wynajmowanym w kilka osób mieszkaniu. Żadne reguły tu nie mogą obowiązywać. Dlaczego jest takie dziwne, że skoro facet nigdy nie mieszkał z kobietą, to się tego może obawiać? Z różnych powodów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
specjalnie się przeprowadziłam do innego miasta by zacząć nowe życie a tu od początku coś stawało mi na drodze.. no ale kiedy go poznałam wszystko się zmieniło zacząl mnie traktować normalnie, z czułością i nie wstydził się okazywać uczuć...Niewiem czy ja szukam usprawiedliwienia dla niego? A jesli nawet sie rozstaniemy to znowu mi sie rozsypie życie i stwierdzę ze moje życie jest jedną wielką porażką..Drugi raz się rozwalę uczuciowo. Chcę mieć czas na dzieci a jesli mnie to ominie bo zawsze trafię na " nie tego" faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he h he he he
"Ba, jakby mieli jeszcze po 18 lat to luz, ale 35? i u mamy?! - powiedziała dziewczyna po czym wróciła do domu, bo ma być przed 22.00." :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amniciaaa
aha aha postaw sie w sytuacji swojego faceta. NIe dziwię sie,ze facet nie chce z toba zamieszkac,nie masz rozwodu.A pzoa tytm jak zamieszka z toba,to bedzie jakiąs kasę wydawał na urzadzenie etc.a ty pewnego dnia wystawisz mu walizki za drzwi i co wtedy? CZy tobie az tak zalezy na tym aby miec komu "skarpetki "prac :-) Mnie by taka sytuacja jak twoja pasowała,bo takei spotykanie sie jest najlepszym wyjsceim jakie moze byc:-) Wtedy to człowiek naprawde sie stara,a jak zamieszka ze soba,to nie jest juz tak słodko. Odpocznij sobie kobieto od ciagłego przebywania z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×