Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bunia_bunia

Dziecko z innego związku

Polecane posty

Gość bunia_bunia

Witam, mój partner ma dziecko z inną kobietą (chłopiec ma 4 lata). Oboje jesteśmy młodzi i nie chciałabym popełnić błędów wychowawczych, dlatego chciałam zasięgnąć rady bardziej doświadczonych :) Widzę, że dziecko mocno przeżywa rozstanie, chociaż jest to bardzo spokojny, grzeczny chłopiec - nie przejawia swojej bezsilności agresją, to jest nadwrażliwy (np.przy zwróceniu mu uwagi płacze, moczy się w nocy...). Ojcu powodzi się lepiej niż matce, dlatego też on nie żałuje mu na nic i to mnie trochę martwi ... chciałabym żeby dziecko lgnęło do mojego partnera a nie do każdej okazji kiedy zabierzemy go na zakupy po nową zabaweczkę, albo na kolejną wycieczkę czy do figloraju... myślałam, że powinniśmy wszyscy iść do psychologa, ale mój partner wylądował u niejednego po rozstaniu i niestety okazali się zwykłymi wyciągaczami kasy - nikt nie uzdrowi nas jak sami nie znajdziemy właściwej drogi... może znacie jakieś dobre książki, które pomogą w poukładaniu wartości takiemu malcowi i w zdrowym podejściu rodzica (po rozstaniu z partnerem) do dziecka? Widzę w internecie sporo pozycji ale wolałabym coś sprawdzonego, a nie błądzenie we mgle. Z góry dziękuję za pomoc i porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw zacznij od swojego partnera - niech swojej nieobecności nie wynagradza małemu zabawkami. Naucz najpierw chłopaka, że za każdym razem nie kupuje się dziecku zabawek, bo to tak, jakby kupował jego miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcbvmnbn
Thomas Gordon "Wychowanie bez porażek" - polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcbvmnbn
T. Gordon "Wychowanie bez porażek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,trf;gv;
radze ci nie wtrącac sie w nie swoje sprawy bo wyjdziesz na zazdrosna. Nie twoje dziecko, nie twój interes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
trf;gv; - zgadzam sie z Toba.Autorka moze przeczytac fachowe ksiazki, wiedza nikomu nie zaszkodzila . Ale co do wychowywania dziecka partnera , nie bedac nawet w legalnym zwiazku z nim, bylabym daleka. To nie twoj biznes droga autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,trf;gv;
a już matka dziecka, niezaleznie od Twoich intencji, napewno będzie conajmnie wściekła, że jakas baba osmiela się wtrącać w ich relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunia_bunia
Może macie rację, tyle że nie chodzi mi o to żeby wychować chłopca na naukowca czy sportowca... Widzimy że matka dziecka trochę je zaniedbuje... Ojciec umówił ją i syna do psychologa, ale ta zabrała tylko $ i udawała że była, a z gabinetu wydzwaniali do niego że czekają na dziewczynę z dzieckiem... Żyjąc może po części w nieświadomości, jak go wychowywać (bo mam w końcu w tym swój udział - choć dziecko mieszka z mamą), nie chcę 'uszkodzić' jego psychiki. Mój partner też nie wie w wielu sytuacjach jak sie zachować - jak okazać małemu miłość 'w pigułce' bo widzą się tylko w weekendy - chcę mu tylko pomóc... wiem że tej pomocy też ode mnie trochę oczekuje. Czy to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
mysle,ze dobrze miec wiadomosci, by nie popelnic jakis bledow, stojac z boku.Stojac z BOKU.Ty nie jestes od wychowania tego dziecka.To dziecko ma matke , nikt jej praw rodzicielskich nie odebral i twego partnera. Partnera nawet nie meza. Nie twoim to jest zadaniem . Takie jest moje zdanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunia_bunia
Eleeene no właśnie głównie o to mi chodzi... żeby mieć pojęcie o tym co się dzieje z takim dzieckiem w różnych sytuacjach, co siedzi w jego małej główce... Mieszkam z chłopakiem i weekendy spędzamy w 3-kę wydaje mi sie że mam bardzo dobry kontakt z tym malcem. Śpimy razem (w 3-kę) w jednym łóżku, rano dostaję buziaka, są spontaniczne buziaki na pożegnanie... Minął prawie rok kiedy mój partner rozstał się z tamta dziewczyną (nawet nie żoną), myślę że dzięki temu malec może nie obarcza mnie winą za rozstanie rodziców... Owszem! Stoję z boku, ale w weekend jest to trudne... Skoro jemy przy jednym stole, razem się bawimy, razem robimy zakupy, ... Pojawia się b.dużo sytuacji w których zapala się czerwona kontrolka i nie wiesz gdzie jest granica - na ile jeszcze możesz pozwolić takiemu dziecku, a na ile nie... to jest dla mnie wychowywanie. I obawiam się że nie sposób mi od tego uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
w takiej forme jak to przedstawiasz , to rozumiem. Zycze Ci milej lektury i satysfakcji z obcowania z synkiem partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunia_bunia
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×