Pokłóciłam się z koleżanką z klasy, jak się zachowywać w szkole?

Pożarłam się ze swoją kumpelą najlepszom, i nie odzywamy się. Nie wiem jak mama się teraz zachowywać w szkole? siedzimy w sąsiednich ławkach, często mamy zajęcia w grupie i ponadto boje się, że ona będzie buntowała innych przeciw mnie. Nie piszcie by się pogodzić bo to nierealne ani że to nie była przyjaźń bo to już wiem.

hop hop!

Też jestem pokłócona z koleżanką z klasy i śmieje jej sie w pysk :D:D:D I mam to szczęście, że niektórzy robią to ze mną, hahahah :D:D A teraz rada : olej ją, a resztą klasy sie nie przejmuj

skizto chyba nie z lookrecją?

ale jak się śmiejesz? co robisz gdy np musicie razem pracować w grupie?

Chodziłam z nią do poprzedniej szkoły i klasy. Stwierdziła, ze stała na piedestale w szkole co mnie rozwaliło, bo tak serio to była nikim i chyba tylko z 2 koleżanki miala no, ale nieważne. Wkurza mnie jak ktoś uważa sie za kogoś lepszego. Wale jej takimi ripostami, ze siedzi cicho jak mysz pod miotłą. Jestem już na granicy wytrzymania :D:D Ja mam wredny charakter, więc w każdej kłótni jestem wygrana :D Wiesz czym najlepiej wkurzyć? Pokazać, ze się coś wie lepiej :):) Czyli w 100% używać mózgu :D:D Z Lookrecją mnie takie gówniarskie zagrywki nie łączą :D:D

12skizto jesteśmy podobne :D też jestem wredna i złośliwa jak mnie ktoś wkurwi a wybitnie wkurwia mnie jak ktoś wyżej sra niż dupę ma :o

skizto daj przykład riposty jak gasisz tę małolatę :D

ja pierdolę :-D

Kurczę na sucho tak nie dam przykładu. To trzeba usłyszeć :D:D Ale chyba już z tym kończe bo planowałam się zmienić w miłą Agnieszkę :(:(

kurwa po ile wy lat macie :-D

skizto miłe jest nudne :P

Nam jeszcze wolno się tak zachowywać, wiec chill out! Zresztą jak mnie ktoś wkurwi to nie interesuje mnie to, czy moje zagrywki są zenujące. Muszę sobie ulżyć. Jeśli chcesz to podam Ci kilka metod jakie stosowałam w gimnazjum :P Ale to już na ostrą wojne :D

noto wyobraź sobie, że ta suczka mówi ci tak: jesteś głupia jak but a głupiemu trzeba dać wolną rekę bo z głupotą nie wygrasz wiem, że słabe ale raz mnie taka jedna tak zgasiła i nie wiedziałem co powiedzieć :o

ze mnie śmieje się całe gimnazjum już :(

skizto dawaj te metody :P

ja bym odpowiedziała : wiem, wiem dla Ciebie jesteśmy wszyscy zwykłym plebesem :D:D [salwy śmiechu wszystkich obok] :) sprawdzone und potwierdzone

ja przez 3 lata gimnazjum mialam zajebista przyjaciolke, tak zajebista ze jak mialam kase to wszedzie szla, a jak potrzebowalam pomocy to jej przyjaciolkami byly te co obgadywala a dla mnie nie bylo czasu ;D teraz ja jestem na studiach a ona i jej ambicje dalej kiszą się w szkole sredniej.

a z czym będziecie mieć jutro kanapki do szkoły? bo ja znowu ze smalcem i wszyscy będą się śmiać :(

Metoda 1: Podjebałam 3 laskom zeszyty i je spaliłam. Musialy przepisywać :) Metoda 2: Weszłam w układ z woźną i otwierała mi szatnie [to zakazane bez nauczyciela na dyżurze] i rozbiłam jednej dziewczynie jajko w kieszeni :) Miała jajecznicę w kurtce. Drugiego dnia przyszła w innej i powtóreczka :D:D Nieźle się musiała wkurzyć :D:D

niedziel znów się najebałes? idż załóż kolejny topik o przegranym życiu a nie rozwalaj mojego :o skizto, dobra jesteś:) przydałabyś mi sie w szkole:D

ja lubię jajecznicę, ale nie za bardzo mogę jeść, kłopoty z żołądkiem potem mam... więc do szkoły jajecznicę to nie za bardzo :(

ja kiedyś na praktykach zrobiłam standart - wyczyściłam dwóm pannon kibel szczoteczką do zębów :D

woźne w szkole zrobią wszystko za fajke no i poznałam całe ich życiorysy :O Ale takie wojny mają swoje złe strony :D Mi zrobiły laski ściąge i dały nauczycielce jako moją i ocena niżej na koniec :):) więc wiesz ryzyko zawodowe :D:D

ale no ja nie wiem, no... jestem już niby w 5 klasie gimnazjum... i co? i gówniarze z pierwszej klasy się ze mnie śmieją :( no zero szacunku do starszych :(

po jajecznicy mam wododupie :(

eh... ciężkie to życie...

A ja znowu trwonie czas na tym forume zamiast się uczyć alternatyw, koniunkcji, implikacji i równoważności :(:( Aż mi się zatęskniło za gimnazjum :(:(

albo wiecie... kiedyś mnie bierze pani z matematyki do odpowiedzi i mi każe zrobić zadanie... no i nie wiedziałem, bo wszyscy się patrzyli i się zestresowałem, jakby zamknęli oczy to bym wiedział jak policzyć to zadanie... no i nie wiedziałem, to ona mi powiedziała że życie przegrałem skoro nie umiem tego policzyć :(

życie przegrałeś bo Ci nikt nie podpowiedział Zlew totalny