kto porozmawia ze mna o obecnej sytucji gospodarczej?

te forum jest juz bardzo monotematyczne, ostatnio w ogole juz tu nie wchodze dlatego chce zmienic temat co sądzicie o Grecji? zbankrutuje? bo juz nie wiem czy w powietrzu wisi jakas wojenka czy moze pare optymistycznych prognoz wystarczy zeby gospodarka bujala sie tak jak do tej pory- pytam oczywiscie o globalna gospodarke

wojna to raczej nie, nie te czasy. wojna byłaby dla wszystkich stron zbyt kosztowna. grecja myslę powinna zbankrutować bo sobie na to zapracowała. trzeba też sobie uświadomić że obecnie na rynkach jest więcej panikarstwa niż zdrowego rozsądku. to jest ostatni gwizdek dla europy ze nie model państwa opiekuńczego się nie sprawdza

a bankructwo Grecji jak wplynie na gospodarke? chodzi mi o te pierwsza reakcje... akcje mocno w dol (glownie bankow francuskich i niemieckich), euro mocno w gore? mam sporo euro, teraz jest po 4,5, do tej pory dobrze przewidywalam ale teraz juz troche sie cykam...

teraz to już nie pomogą analizy a jedynie wróżbita. rynkami rządzą emocje, to nie jest racjonalne ani przewidywalne. grecję by się dało uratować jakby grecy zrozumieli że żyli ponad stan i teraz muszą zacisnąć pasa. a oni tego nie rozumieją, chcieliby aby inni finansowali ich przywileje. realnym zagrożeniem jest także rozpad strefy euro ale nie uważam aby to był najbardziej prawdopodobny scenariusz

Merkel od ponad roku przebąkuje o powrocie do marki, 40 % Niemców ma dosyć wspólnej waluty i liczba niezadowolonych rośnie szybko. Rozpad strefy euro jest przesądzony, kwestia czasu. a Grecja? Grecja już zbankrutowała, tylko nikt o tym głośno nie mówi, żeby nie siać jeszcze większej paniki na rynkach

jaki biznes prowadzisz?

co do Grecji, już jest bankrutem więc nie rozumiem pytania? natomiast analizy rynkowe to jak już ktoś wyżej napisał zależą od widzimisie

nie, że analizy zależą od widzimisię, co jest w części prawdą, tylko że teraz to sama loteria. inwestory kuźwa to bardzo płochliwa zwierzyna

Dokładnie, niejednokrotnie kurs waluty skoczył tylko dlatego,że Obame czy innego Busha wzdęcia wzięły, tylko od rynku zależy w jaki sposób to lyknie

teraz najbardziej mąci ten łysy Bernanke. Szef banku centralnego za programy naprawcze gospodarki się zabrał, paranoja. Bank centralny ma pilnować inflacji a nie stymulować gospodarkę. Bo jak zaczyna stymulować to się kończy tak jak się kończy

i jeszcze jedno, nie jesteśmy żadną zieloną wyspą w strefie kryzysu, jest dobrze póki co bo jest dobrze, ale gdyby coś się stało jesteśmy na końcu, to tak jak z temperaturą podawaną na zimę, faktyczna a odczuwalna

nasza dynamika PKB wciąż jest dodatnia a czarne scenariusze na przyszły rok zakładają wzrost na poziomie 2-3%. To chyba jest różnica w stosunku do kilkuprocentowej recesji na zachodzie?

kiedy zrozumiesz, że nasza dynamika wzrostu nijak się ma do dynamiki Niemiec, biedniejący niemiec nadal będzie o krocie zamożniejszych od bogadzącego się polaka

i wytłumacz mi jakim cudem po rozpadzie Układu Warszawskiego i socjalizmu byliśmy na najlepszej pozycji, teraz jednak wszyscy nas wyprzedzili, najbardziej chyba bolą Litwa,Łotwa i Estonia

2-3 %? i z tego powinniśmy się cieszyć? podczas gdy potencjał mamy na co najmniej 3 razy więcej, nawet w obecnych warunkach? a inflację jaką zakładają? 4 % ? :D

przekazujesz nam liczby i procenty które każdy rozgarnięty Polak znajdzie sobie w necie, pytam się jak to się dzieje, że liczby mamy od kilku lat najładniejsze a nic za tym nie idzie

na końcu ostatniego postu powinienem postawić znak zapytania, jeśli o to chodzi wielbicielowi

bo niemcy są na wyższym pułapie rozwoju. nie da się tego zmienić specjalną ustawą, tylko właśnie mozolnie, latami przez te dodatnie cyferki. jakim cudem łotwa i estonia nas przegoniły? np dlatego że gdy zaczęła się nasza transformacja nagle obudzili się społeczni wrażliwcy i teczkofile dla których ważniejsza była lustracja niż sytuacja gospodarcza. ludzie myśleli ze jak się 45 lat grzało wodę w akwarium to po jej ochłodzeniu rybki dalej będą pływać. tak się nie da. transformacja to trudna sprawa z czego ludzie sobie nie zdali sprawy. i to znajduje odbicie w naszej obecnej sytuacji

temat ładnie rozdmuchany a uczestnicy się wykruszyli nie ruszaj gówna bo smierdzi :)

więc pytam, do kogo pretensje? do rybek czy zbyt zimnej wody? przecież to my przespaliśmy grzanie wody

chyba nie zrozumiałeś przykładu. 45 lat grzania wody to gospodarka PRL, ochłodzenie to normalizacja. woda nie jest zbyt zimna, tylko poparzone rybki muszą dojść do siebie. a to wymaga czasu. nie da się ustawą specjalną naprawić gospodarki psutej przez pół wieku

zrozumiałem i nie powiesz mi, że estońskie rybki są odporniejsze

zrozumiałem i nie powiesz mi, że estońskie rybki są odporniejsze