Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do wierzących się zwracam

Czy mogę prosić o modlitwę za mnie?

Polecane posty

Gość do wierzących się zwracam

Jestem w dołku, czy może ktoś miałby chęć się za mnie pomodlić? Nie ma dnia żeby nie myślała o samobójstwie, jak to przezwyciężyć? Boję się iść do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas isc do lekarza
pomodle sie za Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaniejedna
Nie bój się iść. Idź do psychologa, ja sama byłam ponad rok temu bo byłam wrakiem człowieka ale było już tak źle że było mi wszystko jedno i poszłam chociaż odczuwałam strach, pomyślałam wtedy iż gorzej już być nie może. Pomóż sobie, idź do lekarza, neurologa chociaż :) Masz depresję. Proszę :) Pomodlę się ale pod warunkiem, że zawalczysz o siebie :) umowa? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milunia lolunia
ugotuj sobie dobre pierogi to zaraz sie humorek poprawi hihih :D a to dla ciebie - 😍 🌼 ladne? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaniejedna
Samej będzie Ci ciężko sobie pomóc. Sama leczę się jeszcze na depresję bo gdy odstawiłam leki - zaczęło mi się gówno wracać. To jest coś strasznego. I nie biorę jakiś leków po których jestem nieprzytomna, nie są stosunkowo silne :) Jak zaczniesz leczenie to zobaczysz gdy się lepiej poczujesz jakie to wspaniałe uczucie ;) Kochana nie jesteś sama, WALCZ! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
Dziękuję osobom które zechciały się odezwać i pomodlić. Kiedyś myślałam, że jest mi źle, że jestem beznadziejna i moje życie także, ale teraz od paru lat jest coraz gorzej. Nie mam nic, wykształcenia, znajomych, nawet wiary, bo chyba prawdziwie wierzący człowiek nie chce się zabić? Jutro mam szkolenie w pierwszej normalnej pracy, płaczę, bo wiem, że nie dam rady. Boję się, że zacznę płakać przy ludziach, jak to opanować? W tej pracy mam być uśmiechnięta, Boże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kngrjeritge
jak to placzesz? skad wiesz, ze nie dasz rady? coz to za praca jest? masz depresje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
No i płaczę, znowu, jak zawsze, gdy o tym wszystkim myślę. jestem jak dziecko, nic nie wiem, trzęsą mi się ręce, jak taka osoba ma się sprawdzić, no nie może przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kngrjeritge
zartujecie, prawda? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jesteś wierząca to wiesz że samobójstwo to nie jest rozwiązanie, musisz szukać wyjścia z tej sytuacji, starać się zmienić wiele w swoim życiu, poznać ludzi, cieszyć się drobnostkami, wiem że to nie łatwo dla kogoś kto tak się czuję ale mimo wszystko trzeba coś zmienić, pójdź do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
Już kiedyś pracowałam, parę tygodni. potem gdzie indziej kilka miesiecy. Potem, po przerwie kilkuletniej, poszlam do pracy i nie dalam rady, zwolnilam się po dwoch dniach. Obawiam sie teraz tego samego, zę bede się mi trzasc rece, ze bede bala sie spojrzec na kogokolwiek, ze bede bala sie zapytac gdzie jest toaleta czy pokoj socjalny. Boje sie ludzi i tego jak mnie oceniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kngrjeritge
skad to sie bierze? dlaczego boisz sie ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też przez to przechodziłem, na mnie podziałało to że miałem po prostu dość zamartwiania się i wiedziałem że muszę coś zmienić bo nie da się tak dalej żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hava Nagilla_
Pomodlę się za Ciebie, a Ty pomódl się za mnie. Też jestem bliska śmierci i nie widzę jutra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
To praca w obsludze klienta, w recepcji. Najgorsze, że wlaśnie przeczytałam, ze taka rejestratorka powinna być osobą zadowoloną z życia... Piszecie o lekarzu, nie mam ubezpieczenia ani pieniedzy. Wiem ze jedynym wyjsciem jest pojscie do pracy, ale musialam sie komus wygadac, jestem osoba samotna, bez przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnho
pamiętajcie, że zawsze macie przy sobie swojego Anioła Stróża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kngrjeritge
sorry za pytanie... chorujesz na cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
Dzięki za modlitwy. jeśli pytanie o chorowanie było do mnie, to fizycznie mi nic nie dolega. Z głową to nie wiem, ale chyba nie jestem normalna, skoro ludzie w moim wieku najczęściej mają już ustabilizowane życie. No i nei boję się życia ani ludzi. Najchętniej siedziałabym w domu, w ogóle nie wychodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
jedynynienormalny, ja swoim zachowaniem i wyglądem (strach w oczach, brak uśmiechu albo sztuczny usmiech) odstraszam ludzi. Nie mam poczucia humoru, nie umiem gadac o niczym, nie jestem elokwentna. Jestem szarym, bardzo szarym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kngrjeritge
to pytanie bylo do Ciebie autorko, dziekuje z odpowiedz masz jakies dziwne fobie... nie podejrzewasz z czego moga one wynikac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylem prawdziwym mistrzem w dolowaniu sie... Punktem zwrotnym stal sie moment, w ktorym potrafilem sam siebie wysmiac. Ja...z tym calym cierpieniem... czlowieka, ktory ma dwie zdrowe rece i dwie zdrowe nogi... ktory nie umiera z glodu... Swoja depresje zamienilem na autoironie, zadziornosc. Przyszla sila. Przyszla wiara. One gdzies na nas czekaja i przychodza w odpowiednim czasie. Pomodle sie za Ciebie Tylko sie usmiechnij P R O S Z E :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
mialo być nie boją się życia ani ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wykrztalcona osoba a jedyna moja zmora jest to ze nie moge znalezc pracy.jest ciezko o prace Ty jestes szczesciara ze ja masz i to nie pierwsza.moze to bog sie do Ciebie usmiechnal albo szczescie dlatego nie zmarnuj tej szansy, badz silna i nie zwalniaj sie po 2 dniach.kazdy sie denerwuje przed nowa praca,zobaczysz bedzie dobrze,bedziesz miala znajomych z ktorymi bedziesz spotykala sie w pracy.usmiechaj sie duzo to ie jest trudne a beda Cie odbierac za sympatyczna osobe! powodzenia w nowej pracy!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzących się zwracam
Nie wiem z czego to wynika, bo moje życie było zwyczajne, nigdy nie była bardzo towarzyska, miałam trochę znajomych, byłam zawsze domatorką. W pewnym momencie rzuciłam wszystko, odcięłam się od znajomych, moje normalne życie się skończyło po prostu, zaczęła się wegetacja. To trwa kilka lat. Nic szczególnego się nie wydarzyło, żadna trauma, nic. Myślałam, że wiara mi pomoże, ale nie pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bioracy prozaczek
ja tez tak prosilem o modlitwe znajomych az wylądowałem w psychiatryku z myslami samobojczymi, moja rada - nie zaniedbuj tego i grzej do psychiatry jak najszybciej po pierwsze to nie wstyd po drugie na bank pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz, ze nie masz przyjaciol... - Jakby wlasnie cos sie w tej sprawie zmienialo... :) Piszesz, ze nie jestes elokwentna... ??????? -Jakos tego nie dostrzeglem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×