Czy mogę go jeszcze odzyskać?

Od jakiegoś czasu kłóciliśmy się.. byłam zazdrosna, drażliwa. Cóż jestem w ciąży może trochę to na mnie wpłynęło, a poza tym ponad pół roku temu mnie zdradził.. spotykał się z inną. Teraz znów.. znów mnie zdradza.. trwa to 3 tygodnie.. A jeszcze miesiąc temu utwierdzał mnie w przekonaniu jak bardzo mnie kocha.. wczoraj ze mną zerwał .. chce bym była jego przyjaciółką.. PRZYJACIÓŁKĄ? Ja nie umiem bez niego oddychać.. chciałam mu wybaczyć kolejną zdradę.. z miłości i dla dziecka.. Powiedział mi, że mnie kocha ale jego serduszko zamknęło się dla mnie.. "zamurowałam je" tak to określił.. Powiedział , że musi ode mnie odpocząć, że jeszcze kiedyś będziemy razem ale nie teraz.. to nie Nasz czas.. Mieszkamy razem, oboje nie mieliśmy gdzie pójść więc musiliśmy razem nocować, spać obok siebie.. raczej on spał a ja mu się przyglądałam i zastanawiałam jak mogłam znów go stracić? Obejmował mnie.. ;( Dzisiaj mamy rozmawiać.. ustalić jak to dalej będzie wyglądać, co z dzieckiem, kredytami i wspólnymi rzeczami.. Nie chce się z Nim rozstawać.. chce go kochać, być przy Nim.. ale najwyraźniej on już tego nie chce.. ;( w środku cała umieram.. nie umiem przestać płakać.. TAK BARDZO KOCHAM..

Skoro Ciebie zdradził dwa razy to czemu jeszcze się nim przejmujesz? Nie rozumiem Ciebie, jak możesz ciągle chcieć być z kimś kto Cię oszukał w podły sposób, zresztą jak to możliwe że Cię kocha i mówi Ci żebyście byli przyjaciółmi?

Jak mozesz tak sie dawac poniżać? Chcesz tkwić dalej w tym zwiazku przeciez jesli zostaniecie razem to on i tak bedzie Cie zdradzał. Bedziesz patrzec jak wraca od tamtej? To jest lepsze dla Ciebie niz rozstanie?

To jest takie trudne.. ponad 5 lat i będziemy mieli dziecko za chwilę.. nie umiem myśleć, że się obudzę a po 4 latach mieszkania razem jego już nie będzie.. boję sie, że nie umiem już żyć bez niego..

zdradza kobietę w ciązy i w takim momencie Cię zostawia??? niech idzie, z pomocą rodziców/przyjaciół (każdy jakiś ma) dasz sobie radę. Może jeszcze sobie przemyśli i zechce wrócić, ale odpowiedz sobie na pytanie - na jak długo? zanim znów kogoś pozna?

Chciałabym żeby to był tylko jakiś koszmar.. obudzić się w jego ramionach.. wiem, że to ja gdzieś popełniłam błąd..zapytał mnie dzisiaj czemu zapomniałam o Nim i o jego serduszku.. czemu on mnie nie ostrzegł że poczuł w którymś miejscu że go ranie..

mam pytanie, a czy on pomyślał o Twoim serduszku i co czujesz w momencie gdy zostawia Cię w 9 miesiącu ciąży?? nie ma to jak mentalnie zdziecinniały narcyz uważający, że wszystko mu się od życia należy!

Nie pomyślał.. Ale czemu ma ze mną być jeżeli nie potrafi, nie chce.. Ja się tylko łudzę, że on wciąż coś czuje. Bo tak mówi? Chciałabym pozbyć się go z serca..