Dlaczego taka jest? Już mam tego dość

Dlaczego dziewczyna która twierdzi że chce się ze mną spotykać i się ze mną spotyka, z którą mam kontakt jakiś czas (kilka m -cy) i która mogła liczyć na mnie w trudnych sytuacjach, która twierdzi że się jej podobam, gdy spotykam ją wśród koleżanek to praktycznie nie zwraca na mnie uwagi? Jesteśmy razem na roku i zawsze gdy wchodzę na uniwerek wygląda to tak że ja mówię jej cześć, ona mi odpowiada i dalej gada z koleżnakami, ja usiłuje z nią porozmawiać wychodzi na to że się jej narzucam. Strasznie mnie to wkurwia i prawda jest taka że dałbym sobie z nią spokój, tyle że bardzo mi na niej zależy, chociaż przez tą sytuacje ostatnimi czsy coraz mniej, boli mnie to bo ja bym jej nigdy w życiu tak nie traktował, a ona mimo że się spotykamy i widzi że chce z nią być i że się dla niej staram traktuje mnie jak by mnie nie było, oczywiście przy tych jebanych koleznakach. Gdy jesteśmy sam na sam wygląda to inaczej. Nie rozumiem tego, to nie normalne i mam