Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobita której już zabrakło sił

Potrzebuję opinii silnych Kobiet

Polecane posty

Och Kobitko, dziekuje Tobie za slowa i ciesze sie, ze w siebie wierzysz. Juz mi troche lepiej, nie poddaje sie :) Nawet wtedy jak mnie jakis facet na prakingu ochrzanial jak parkuje. Darl sie w nieboglosy a na koncu okazalo sie, ze nie o moj samochod chodzi ;) Staram sie byc dzielna :) Moze to ta pogoda? ;) Pozdrawiam Wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Witam i o zdrowie wszystkich pytam. :) Tasko... się trzymajmy, się trzymajmy! Może nadejdą dla Ciebie lepsze i weselsze dni? :) Ja sie jeszcze trzymam ale powoli.... więdnę. Zbierają sie we mnie złe emocje. Jak wybuchne to chyba nie bedzie co zbierać bo to bedzie duży wybuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Hej... Zajrzy tu jeszcze ktoś? Chyba nie... Bo noszę się z zamiarem oficjalnego zamknięcia tematu. Tak by jakoś ładnie było. Szkoda że już sie nikt nie dzieli tym jak żyje i co sie fajnego czy mniej fajnego dzieje. Ale rozumiem. "Wir" życia Was wciągnął. :) Pa Kochani :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zegarek bez wsakzówek
A Ty Kobito nie znikaj.... uffff glowa mi paruje. Potrzebuje madrej rozmowy i odrerwania w madrej rozzmowie.... mam nadzieje ze jutro uda mi sie tu wpasc i uszcczegolowic sie. Buzka wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda, miałam sporo zajęcia ;) dziecko na pokladzie uczy nowego poczucia czasu :) a nie chcę przez to zaniedbywać też i siebie i męża i innych takich prostych rzeczy, które zrozumialam przez ostatnie tygodnie. Dobrze że dziecko nam na to pozwala, że nie musieliśmy wszystkiego zmieniać, bo to nie jest fair gdy matki tracę głowę dla swoich dzieci i wszystko sie zmienia i jeszcze mają pretensje do swoich facetów że ich nie rozumieją. Nam kobietą z odrobiną instykntu natura bardzo pomaga, bo stałam się bardzo cierpliwa i wytrwała :) ale taki biedny facet nie ma uderzających hormonów i sam musi dojść do bycia ojcem hehehe, z rozumiem i sercem! Ciekawe to jest, serio..... i ciekawe jest jaki ciekawy rodzaj miłosci ma się do tej malej kreautry..aż wnętrzności rozrywa, serio..a to przecież płacze, stęka i kupy wali na razie tylko....dopiero zaczyna miec jakies ludzkie odruchy typu uśmiech :) ....dobra..na razie znikam, ale się pojawię jak Ty kobitko też będziesz :) i pogadamy sobie..narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Hej!!!!!!!!! Boże a ja myślałam że już nigdy nikt tu nie zajrzy. Zegarku przeczytałam Twój tekst - niby zwykłe sympatyczne zdania a sie popłakałam jak jakiś bóbr na pogrzebie drugiego bobra. Dobrze. To ja nie zamykam tematu. Nie kończę. Och jak to przyjemnie poczytać, posłuchać o takim zwyczajnym życiu. Tak właśnie powinno być. Czyli na świecie jest mały zegarek :D Ktoś kto odmierza czas, ktoś kto odmierza życie od początku. I na dodatek ma taką Mamę! :) Czyli mówisz Zegareczku że jesteś cierpliwa i wytrwała. Z tego co piszesz widać że jesteś też bardzo rozsądna i wiesz że nie wolno dać sie zwariować. Ach. Zresztą zawsze rozsądnie tu mówiłaś. Błagam Cie wpadnij tu od czasu do czasu mimo że teraz masz tam w domku pewnie jeden wielki park rozrywki. Czyli tak właściwie po pojawieniu sie małego człowieczka odkryłaś w swoim mężu znowu jakieś nowe płaszczyzny, nowe zachowania. Tak? Cudownie słuchać o normalności. Zegarku możesz pisać jak tam chcesz... z literówkami, bez literówek.... Nawet jak napiszesz "rzułta rzaba nad żeczkom siedziała" - uznam że najważniejsze że znam jej kolor i co robiła. :D U mnie bez zmian. Mam wrażenie że wszystko sie kończy, że moje życie zmierza do jakiejś mety. Naprawde dziwne uczucie. Ale nie chcę dziś narzekać. Idą święta. Zatem niech będzie to radosny czas dla wszystkich. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomkowa__
Kobito, czytam ten wątek "od zawsze". Nie piszę ale bardzo Ci kibicuję. Dużo szczęścia i sił w Nowym Roku. Oby Ci już nigdy sił nie zabrakło. Poziomkowa, której też zabrakło sił (ale była i jest silna). Buziaczki. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitkooooo...witaj w Nowym Roku :) Wracając do tak zwanych nowych płaszczyzn odkrytych w moim mężu - to nie tak że o czymś nie widzialam, bo to bardzo uczciwy facet, w sensie nie odgrywania kogoś, kim nie jest...... to są nowe sytuacje których wcześniej nie mieliśmy, to jest życie codziennością, sama wiem że też niektóre moje zachowania mogą być upierdliwe i żyjąc sama tak nie robiłam, dlatego czasami warto spojrzeć na siebie z boku. I pewnych rzeczy nie zrobić, a pewnych słów nie wypowiedzieć. Ale i tak jest nieźle jak na 30kilkulatków, którzy jednak długo żyli w swoim świecie....a tu nagle takie zmiany, których jednak chcieliśmy w dwójkę szczerze :) ja uważam że inaczej jest gdy młody 20latek zaczyna od razu życie w nowej rodzinie, to po prostu zgadza się często na wszystko, wchodzi w tryby tej nowej rodziny. Gdy jednak poznasz inne życie, wg tylko Twoich reguł to już inna bajka. Oczywiście nie narzekam i jest dobrze, a nawet bardzo dobrze...bo w głowie po narodzinach dziecka się zmienia, i ja wiesz co dostałam? Ogromne pokłady cierpliwości i do dziecka i do codzienności.......a poza tym dzięki temu że w dwójkę zaznaliśmy tego życia samotnego i w dwójkę mamy dosyć mocne charaktery, to nikt się nie uraża gdy na przykład biorę ksiażkę i zaszywam sie w kącie i czytam przez cały wieczór. Albo wychodzę sobie sama na spacer. Nie jesteśmy papużkami które ciągle za sobą ćwierkają, i to mi bardzo odpowiada, no ale tutaj po prostu nam się udało dobrać. Pamiętam moją koleżankę, której facet nie odstępował na krok, wycierał dosłownie usta po zjedzeniu obiadu i ciągle pytał czy to czy tamto jej pasuje...nie wytrzymała zbyt długo tego zapatrzenia w nią! xxxxxxxxxx Kobitko powiedz mi jak poszukiwania nowej pracy? Ja tez zaczynam się rozglądać, bo nie chcę wracać do tej starej pracy i na razie odkł;adam kasę by rzeczywiście nie wracać i do roku pobyć w domu. Może spróbuję pracy na własną rękę, by móc pracować też w domu, albo w godzinach w których mi pasuje (to ze względu na dziecko). Czy myślalaś o własnym biznesie i powiedz mi co możemy robić? :) Masz jakieś pomysły????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Hej. Ooooooooooo ależ mam poślizg. Odwykłam od codziennego zaglądania tutaj. Ale otwieram a tu: niespodzianka :D Jest coś! :) Ojej. Poziomkowa! Jaka piękna nazwa. Dziękuję za życzenia. Nie znam Cie ale też Ci życzę aby było fajnie w Twoim życiu. A może napiszesz coś o sobie. Jedno zdanie może? Wiem że jesteś silna a to bardzo dużo. Ja jestem raz silna a raz pusta jak.... no właśnie jak co. Jak pusty karton po mleku? :) Zauważyłam że jestem coraz częściej zła. Słucham codziennie teraz informacji na temat tego co sie dzieje w naszym kraju, co tam mówią, co w polityce i doszłam do wniosku że musze sie przeprowadzić do INNEJ GALAKTYKI!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Zegareczek koko kokochany!!!!!!!!!!!! :) Czyli z tego co piszesz nawet dobrze jest że człowiek nie wkraczał w życie swoje dorosłe (rodzinne) tak od razu tylko miał czas na poznanie siebie. Sprawdzenie siebie w różnych sytuacjach, przyjrzenie sie sobie i jakieś takie wsłuchanie. To był czas na uświadomienie sobie czego chcesz i czy w ogóle chcesz itd. A teraz jesteś w czymś i sama jesteś zaskoczona że jednak znowu Cie coś zdziwiło a myślałaś że już wszystko wiesz. A tak praktycznie nie ma dnia by człowiek nie był czymś zaskoczony. Jesteś teraz cierpliwa? Jeju. Zazdroszczę. Ja jestem nerwowa. W życiu nie byłam chyba tak nerwowa. Powiedz Zegareczku co zrobić by sie uspokoić. Skąd sie wzięła ta cierpliwość u Ciebie. Znaczy wcześniej byłaś inna czy dopiero jak masz dzieciaczka to uświadomiłaś sobie że wszystko musi być po kolei i nie ma co się niecierpliwić. xxxxxxxxxxxxxxx Wiesz Zegareczku uświadomiłam sobie że nie jestem w stanie pogodzić sie z niesprawiedliwością. Chodzi mi o pracę. Chociażby nie wiem ile czasu minęło to mnie zawsze będzie bolało że będą tam tacy którzy nie pracowali nawet w połowie tyle ile ja, że są tam tacy którym sie zwyczajnie nie chce albo i tacy (tych najwięcej) którzy tam są bo ciotka, wujek, siostra szwagra brata kochanicy wujka babci wnuka kuzyn zna szefa. Jeju jaka zła jestem. Nie potrafie sobie poradzić z tym. A nie chce żyć i teraz sie skupiać na nienawiści do niesprawiedliwych ludzi. Ale nie wiem co mam zrobić. xxxxxxxxxxxxxx Mówisz Zegareczku własny biznes? :) Przyznam bez bicia - nie mam zielonego pojęcia co mogłabym robić. Nie mam pomysłu (a myślałam nad tym). Ja tam raczej jestem z tych którzy przychodzą, siadają, pracują, idą zrobić herbate jak jest czas, znowu pracują i jak zrobią swoje - wrzucają torbe na ramie i wychodzą. Nie mam pojęcia co mogłabym robić. Wątpie abym coś wymyśliła. Na dzień dzisiejszy to moge prowadzić zaawansowany kurs jak być nerwowym. Jak komuś za spokojnie sie żyje to naucze go jak sie stresować i denerwować byle czym. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomkowa__
Hej Kobito! Fajnie, że się odezwałaś. Dziękuję za życzenia :). A o mnie... dużo by pisać. Jednym zdaniem nie umiem ;). Tak w skrócie to zaliczyłam chwilę przed Tobą odejście faceta. W tym samym czasie wykryto u mnie raka. Facet uciekł jakby go stado diabłów goniło. Znajomi przestali mieć dla mnie czas. Dałam radę, jestem już po chemiach, włosy odrosły ładniejsze, figura się poprawiła (ważyłam 45 kilo przy prawie 170 cm wzrostu). Żyję z całych sił i uśmiecham się do ludzi, że tak polecę Dżemem :). Będzie dobrze Kobito i reszta z tego wątku. Do polklikania kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Poziomkowa! Jak zobaczyłam że odpisałaś to sie uśmiechnęłam. Za chwile posmutniałam ale na końcu znowu sie uśmiechnęłam. To sie nazywa siła!!!!!! Brawo. Wiesz. Ja sie ciesze że są tacy ludzie jak Ty. W momencie wraca mi wiara w ludzi. To będziemy za siebie trzymały kciuki wzajemnie co? Nie uciekaj stąd (chcę Cie mieć na oku) :) xxxxxxxxxxxx Powiedz mi... jest to prawda że co człeka nie zabije to go wzmocni? Poczułaś że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Poziomkowa życzę Ci tyle zdrowia jak od Ziemi do Saturna! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Zegareczku jak tam znosisz mrozy? Czapkę nosisz? :P xxxxxxx xxxxxxx xxxxxxx Pozdrawiam ciepło wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Dziewczyny a propos pracy. Dziś byłam na rozmowie. Ale nic z tego. Za mało doświadczenia na stanowisko na które sie starałam a na rozmowie było 6 specjalistów od tego (rozmowy mieli przede mną). Ale i tak mi miło że przynajmniej mnie zaprosili na rozmowe. xxxxxxxxxxxxx Mam mieszane uczucia. W tym co robiłam poprzednio byłam dobra. Z drugiej strony wiem że to wąski zakres wiedzy i praktycznie robienie tego samego każdego dnia. Sama już nie wiem czy dużo wiem czy mało i czy ten świat potrzebuje takich ludzi jak ja. A może tylko sobie wmawiam że jestem taka dobra, pracowita, uczciwa a wcale nie jestem taka tylko ze mnie taki mały pionek nic nie warty? Nie wiem. Jestem za mało przebojowa. To wiem. Ale z drugiej strony nie potrafie być inna. Nie zmienie swojego charakteru i osobowości. Nie chce być kimś innym niż jestem. Dziewczyny ja chyba nie pasuję do tego dzisiejszego świata... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomkowa___
Hej dziewczyny w niedzielny poranek! Kobito, pasujesz do świata i świat Ciebie potrzebuje. Świat to my i jest taki jakim go tworzymy. Niczego nie zmieniaj, jeśli nie chcesz. I każdego dnia sobie wmawiaj, że jesteś wyjątkowa, bo jesteś :). Pracę na pewno znajdziesz, najlepszą dla Ciebie. Zasługujesz na wszystko co najlepsze bo fajna z Ciebie kobita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Hej. :) Dziewczęta co tam u Was. Mówcie coś. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Poziomkowa dzięki za te słowa. Niby "tylko" słowa a mnie trzymają przy normalności bo inaczej to chyba zwariowałabym. Dziwnie żyję teraz. Z dnia na dzień. Nie robię żadnych planów, nie myśle o przyszłości. Teraz zamiast mózgu mam kalkulator. Jak dostane prace to chyba bede materialistką jak nie wiem. Będe chyba skąpcem. Nie wiem. W każdym razie ta sytuacja pozostawi we mnie. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Pomówmy o czymś wesołym. Może być nawet o rybach albo o grzybach. :D xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Poziomkowa jak humorek? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitko! ja też szukam pracy w nowym miejscu, w nowych okolicznościach i wcale nie jest latwo....ale na razie daję sobie na luz w roku 2013. Jeśli nei znajdę tej pracy do końca roku to wtedy zacznę się martwić i otworzę plan zastępczy Be :) Na razie mam tych kilka planów A do zrealizowania! Zresztą ja mogę iść na ulicę i kamienie zębami mielić, mnie to teraz jest obojętne, wazne by moje dziecko miało się dobrze :D dam radę nei takie rzeczy jeszcze zrobić, jak znalezienie pracy xxxxxxxxxxxx Witaj Poziomkowa - widze że też dostałaś od życia po uszach..a nawet nie od życia tylko od niektórych ludzi-kutafonów i innych nieszczęśliwych okoliczności, bo samo życie w sobie jest super i ciągle musimy w to wierzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny :) Ja tez jestem. Nie odzywalam sie, poniewaz nie mialam sil. Jak to mowia nic nie dzieje sie ot tak sobie. Kazde zdarzenie ma swoj cel. Przezylam okropne chwile. Walke ze smiercia (tak mowili lekarze) osoby z rodziny. Pozar domu. Teraz jest juz dobrze. Oparzenia sie lecza, kochana osobka zyje i ma sie coraz lepiej. A dom? Coz dom, powoli sie go odbuduje. Teraz jestem silniejsza - przynajmniej tak mi sie wydaje. I zamierzam brac z zycia jak najwiecej. Zegarku, jak milo czytac, ze jestes soba a rodzina, ktora teraz masz jest wspaniala. Zycze, zeby bylo tak dalej :) Poziomkowa, milo Ciebie poznac. Podziwiam Ciebie za hart ducha i nie poddawanie sie. Ciesze sie, ze takie osoby sa wsrod nas. Nic, tylko brac przyklad :) Kobitko nie miej wyrzutow sumienia, ze jestes zla na niesprawiedliwosc. Niestety, nie jestesmy nic w stanie zrobic. Tak bylo, tak jest i tak bedzie. Zobaczysz, jeszcze wszystko sie ulozy tylko nie poddawaj sie. Watpliwosci, zalamanie mysle, ze tez beda towarzyszyc oby tylko sie nim nie poddac. Jak to mowia u mnie dobry wk... (sorki za wulgaryzmy) jest dobry ale na krotko. Potem nalezy z nadzieja i dobrym nastawieniem isc do przodu. Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Tasko :) dobrze że masz za sobą te tragiczne wydarzenia..... i patrz pozytywnie w przyszłość....ciągle trzeba pamiętać że w życiu nieszczęście przeplata się z pomyślnością, to moje motto życiowe, by ciągle o tym pamiętam i by nie zatracić się w dobrym, ale też i w złym czasie.....uffff..nie jest łatwo! x Ja szukam pracy powolutku (choć jak mówiłam do końca roku daliśmy sobie luz, a mój mąż powiedział że co najwyżej będzie robił nadgodziny na chama, jak nam kasy zabraknie)...ale o dziwo nagle zaprosili mnie na rozmowę, przeszłam juz dwa etapy rozmów, myslę że zostało już b. mało kandydatów i teraz pewnie już zdecydują kogo przyjmą. Wprawdzie to za wcześnie, bo chciałam iść do pracy latem! Albo nawet jesienia, ale jeśli mnie przyjmą to się zgodzę, bo to tylko pół etatu na razei więc dla mnie super :) mogłabym całe ranki być w domu z małą, a potem iść do pracy... ale na razie się nie napalam, bo na wyniki muszę poczekać z tydzien albo dwa :) x Kobitko, pisz co u Ciebie...ciągle czekam na Twoją dobrą passę, wiesz że z każdym dniem jest ona coraz bliżej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomkowa___
Hej kobitki! Nie odzywałam się bo zmogła mnie infekcja. Ledwie żyję. Trzymam kciuki za Was, napiszę więcej jak się ogarnę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Hej dziewczyny. Nie zaglądałam bo sie bałam. Bałam sie siebie...że jak zaczne mówić to wyleją sie ze mnie te lawiny goryczy. Jestem tak zła na ten nasz kraj że nie potrafie tego opisać. Nienawidze wręcz go. Za to że tak jest. Za to że człowiek w pełni sił nie może niczego zrobić. Byłam na 2 rozmowach. I dupa. Nic. Zero. Ja już nie wiem czy jestem jakaś nie teges czy jak. CO mówić na tych zas...nych rozmowach. Dziewczyny jestem jak wulkan. Zaczęłam egoistycznie od siebie. Ale teraz naprawde nie potrafie inaczej. To wszystko mi przysłoniło cały świat. TASKO. Czytam i się przerażam. Co to za straszne rzeczy. No ale mówisz że już dobrze. Starałam sobie wyobrazić co mogłaś przeżywać. Mów jakie zaszły w Tobie przemiany i co masz na myśli że teraz będziesz brała z życia jak najwięcej. Zegareczku i co? Udało się? Poziomkowa jak tam. :) Dziewczyny. Ja Was przepraszam że jestem taka monotematyczna. Dla mnie teraz życie wygląda tak: "Pracuję więc jestem, nie pracuję - nie ma mnie, zginę." Nie potrafie o niczym innym myśleć. Jeszcze troche i dostane świra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Jeszcze nie dostałam świra. :D Życzę wszystkim udanego świętowania, wesołego zająca i smacznych jaj. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitko! Jak upłynął Ci świąteczny czas? My spokojnie, rodzinnie, kameralnie, bez szaleństw w jedzeniu i oglądaniu telewizji - fajnie spędziliśmy czas... tak bez specjalnego szumu, że trzeba jakoś specjalnie się przygotowywać i pokazywać po świątecznemu :) U mnie spokojnie, od jakis 3 tygodnie mam spory spokój w sobie, być może zacznę pracę od lata, albo późnej wiosny :) jeszcze zobaczymy czy coś mi się nie posypie w planach, bo muszę parę rzeczy zgrać ze sobą bym rzeczywiście do pracy mogła pójść....wiadomo trzeba w to przede wszystkim wpleść dzeicko, a raczej pracę wpleść w dzień z dzieckiem :) Ale może mi się uda - to będzie praca na część etatu i prawdopodobnie popołudniami, więc byłoby fajnie dla mnie.... xxxxxx co słychać u innych? zaglądacie tu jezscze? xxxxxx Kobitko pisz pisz..jak sobie radzisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Cześć Zegareczku! :) Jesteś tam jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobita której zabrakło...
Ech chyba poszłaś już... Czyli mówisz u Ciebie spokojnie. To dobrze. Maleństwo zdrowe? :) Odezwę się jeszcze. Chociaż obawiam się że nie za długo będzie mi to dane. Znaczy jeszcze nie umieram (chyba) :D Ale nie bede mogła już sobie pozwolić na internet... No cóż. Przeżyję i to. A tak ogólnie to bez zmian. A to Zegareczku może zdarzyć się w przyszłości i u Ciebie: - Jasiu, co tak chlupie w moim bucie? - pyta tata. - Owsianka tatusiu. - A co owsianka robi w moim bucie? - Chlupie tatusiu. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobito:)
Śledzę Twój temat bo sporo nas łączy. Trzymam kciuki za Twoje powodzenie, jeśli będziesz miała ochotę porozmawiać odezwij się, będę zaglądać wieczorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kobitko jestem...ech te jaśki :) no takie są te dzieciaki....a moje mi rośnie zdrowe, to najważniejsze...i zaczyna się okres gdy mamy z niej sporo śmiechu...a tak poza tym to już nie mogę się doczekać az ją zarażę miłością do świata, mam nadzieje że świat przez najbliższe lata pozwoli nam się kochać! xxxxx my też wprowadziliśmy plan oszczędnościowy - zmiana netu na tańszy i rezygnacja z tv - prowadzneie budżetu rodzinnego i bilansu wydatków - rezygnacja z dodatkowych rozrywek typu knajpy, kina itd itp.... Na razie jest szansa że pójdę do tej pracy, więc trochę nam to ulżyło, ale nie wiadomo na jak długo będzie ta praca, więc staramy się na razie nie ekscytować bardzo..... Dziwi mnie podejście rodziny mojego męża, zresztę jego też to dziwi - temat wakacji. Dla nich to jest jakis numer jeden, konieczność w samej konieczności, choćby skały srały to oni na te wakacje muszą jechać. No i chcieli byśmy razem coś zaplanowali, bo jest dziecko i w ogóle, chyba widzą słodkie taplajace się maleństwo nad morzem - a my mówimy, no niestety musimy poczekać co i jak z kasą, może na tydzień pojedziemy ale gdzieś w miejsce tanie, niezbyt turystyczne, by odpocząć, a może po prostu do mojej rodziny na wieś, jest ogród, blisko jezioro....a oni jak to i jak to / za chwile by nam kasę dali na te wakacje,a to nie o to przecież chodzi! Mój mowi że jak jego ojciec był chory, ostatniego lata przed Jego śmiercią, to też za chiny ludowe nie odpuścili sobie tego 3 tygodniowego wyjazdu i sam został w mieście, jeździł do szpiatala każdego dnia, a oni to mieli gdzieś że ojciec umiera...i do dzisiaj ma o to żal, którego jednak nie wypowie swojemu rodzeństwu...... a teraz znowu się na nas uwiesili. Nawet jak szwagierce mówiłam o pracy - to ona pierwsze pytanie czy dostanę urlop, bo jak nie, to może nie brać tej pracy! No chore...... Tak więc mówię Ci kobitko, ktoś kto jest przyzwyczajony do lekkości kasy to nie wie w ogóle, że można żyć z jej połową i też jest ok :) Z wielu rzeczy da sie zrezygnować, sprzedać, nie kupować...... ufff, to się trochę wyżaliłam, ale męczą mnei ludzie ze zbytnim podejściem materialistycznym do życia i przyjemnosci z niego. Ja rozumiem jak ktoś traci pracę, tak jak Ty - to jest problem. Ale nie jest problemem gdy musisz zrezygnować z zakupu samochodu albo wyajzdu w tropiki.....to znaczy dla mnie to nie jest żaden problem, dla niektórych tak..nie lubię takich ludzi brrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poziomkowa___
Hej dziewczyny poświątecznie. Wpadłam tylko na chwilę, bo słabiutka jestem, raczysko nie odpuszcza. Znowu mam chemię, kliknę do Was jak nabiorę sił. Kobito, trzymaj się i nie poddawaj. Dasz radę, mocno w Ciebie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobito:)
Poziomkowa trzymam kciuki, wiem, że dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×