Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kekse

myslalam ze zostane jego zona (nietypowa kochanka)

Polecane posty

Witam ! mam pewien problem dlatego pisze do WAS! Chodzi o moj zwiazek . Znam pewnego mezczyzne od 3 lat . Jak sie poznalismy zakochalismy sie odrazu w sobie ,ja mialam 19 a on 38 lat . On ma zone i 2 dzieci .Zona go zostawila i wyjechala do innego kraju z dziecmi .Nie chciala byc z nim poniewaz nie mogla go zaakceptowac takim jakim byl (n.p nie mogl sie spotykac z kolegami itd .)choc byli juz ze soba 15 lat ,ona sie spakowala i wyjechala ... W tym czasie ja go poznalam ,w pracy on byl moim szefem .On oszalal na moim punkcie i szybko powiedzial mi ze mnie kocha ... ja wiedzialam od poczatku ze ma zone i dzieci jednak nigdy nie czulam czego takiego w zyciu jak do niego . Po kilu miesiacach musialam wyjechac do Polski poniewaz musialam skonczyc mature .On w tym czasie przyjezdzal do mnie kazdego miesiaca 1400 km i dzwonil codziennie . Po roku postanowilimy ze soba zamieszkac i wszytko wygladalo super.Ja dostalam sie na studia ,znalezlismy wspolne mieszkanie ktore sami pomalowalimy (bajka ). Ja poznalam nowych ludzi w miescie i widzocznie ktos chcial nam zaszkodzic i opowiedzial ze widzial mnie z innym .Tak prawda widzial mnie z KOLEGA z ktorym spotkalam sie jak inni studeci poprostu w kawiarni (nic dziwnego )ale on byl bardzo zazdrosny i stracil do mnie zaufanie . W tym czasie przyjechala jego zona z dziecmi i powiedziala mu ze dzieci tesknia i ze go potrzebuja .Choc minelo juz tak wiele czasu od kiedy wyjechala on postanowil wrocic do domu ze wzgledu na dzieci . Zapewnil mnie ze bardzo mnie kocha i ze nic go oprocz dzieci z nia nie laczy . Pozytam od kiedy ttam mieszka juz 8 miesiecy nie sypiamy ze soba wiec nie bylam taka typowa kochanka . Kiedys nawet widzialam jak plakal choc nigdy nie placze . on nie wie co ma zrobic ,jest o mnie zazsrosny . A z drugiej strony ja za bardzo go kocham zeby prosic go zeby wrocil do mnie poniewaz mysle o jego dzieciach ktore sa jescze male ... Nie wiem co mam zrobic ,jego zona nie wie o tym ze bylismy razem .Ja ja ostatnio poznalam osobiscie i jest taka sympatyczna . Ostatnio jednak zobaczyllam jak ucalowala go na powitanie w policzek i to mi tatlnie odebralo sil . nie wiem co mam zrobic ,prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze ze pracujemy ze soba i nie moge odejsc i go nie widziec poniewaz on mnie bardzo potrzebuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasamutra
Zapomnieć o nim i zakochać się w koledze, z którym byłaś w kawiarni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
zapomniec dziewczynoooooooooooooo. Zostaw go z jego kramem .Ty jestes taka mlodziutka.Po co Ci stary zapyzialy zonkos , ktory wrocil ,jak pies na swoje poslanie. Tam ma bude, tam ma swoje dzieci i zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dax sobie z nim spokoj...niech facet walczy o swoja rodzine,jego dzieci cierpia.ty jestes mloda i jeszcze sobie zycie ulozysz,zreszta on jest zdziebko za stary dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
tak tak .Potrzebuje Cie do przetrzepania futra na boku. Bozesz ty moj. Litosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefwqqwr
szczerze Ci powiem, że dla przeciętnego 40-latka, 19-letnia dziewczyna to głupia siksa, fakt że smakowity kąsek, młode ciało, dużo energii, ale fiu bździu w głowie. Coś ciężko mi uwierzyć że szczerze Cie kochał. Bo nie ukrywajmy - gdyby tak było - NIE WRACAŁBY DO NIEKOCHANEJ ZONY ZE WZGLĘDU NA DZIECI! No i nie zrywałby związku tylko dlatego, że ktoś powiedziałm że widział jak z innym pijesz kawę. No pomyśl trochę. Gdyby kochał Ciebie, to byłby z Toba, a nie z żoną. Nie ma w tym żadnego "ale", żadnego drugiego dna, po prostu: Gdyby kochał CIEBIE, to byłby z TOBĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Willa Wiwick
Miłość miłością, ale Ty byś się z nim męczyła. Wiem co mówię, ponieważ byłam w podobnym związku - ja wtedy miałam 23 lata, on 44. Byliśmy dość długo razem, po pewnym czasie on zaczął mieć problemy z erekcją, a ja dopiero się seksualnie rozbudzałam. Ja nadal chciałam gdzieś wychodzić, coś robić, a on się robił stetryczały, wolał w domu przed kompem siedzieć. Ja wchodziłam dopiero w dorosłe życie, a on z tego życia powoli odchodził. Ja planowałam kiedyś dzieci, on nie chciał, bo miał już swoje Był ciągle problem z tym, że czuł się winny wobec dzieci. Kłopotów było zresztą dużo, nie chce mi się wymieniać. Nie warto. Teraz jestem z równolatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×