Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaciekawionaaa

co i ile nowych pokarmow dajecie lub dawalyscie swoim 4 miesiecznym maluchom?

Polecane posty

Gość zaciekawionaaa

Pytanie jak w tytule

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokoj za mały brzdąc
takim maluchom nie daje sie jeszcze niczego poza mlekiem.gdzie sie tak spieszysz?chcesz zniszczyc dziecku nerki i spowodowac bole brzuszka?poczekaj jeszcze troszke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 4 mcu rozszerza się dietę dzieciom na mm, a można to robić również jak dziecko jest karmione piersią (jak ja robiłam). Dawałam najpierw jabłko, banana, gruszkę (świeże), potem jarzynki- ziemniaki, marchewkę, szpinak, buraczki... później po kolei różne rzeczy. Również kaszki ryżowe po 4 mcu, ale wolałam czystą mieszać z owocami niż tak dawać. Wtedy dawałam raz dziennie najpierw po kilka łyżeczek, pod koniec 5 mca (czyli 4 skończone) już jeden posiłek właśnie taki. Brzuszek bolał synka raz- po jagodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmie piersią i zaczełam wprowadzac nowe pokarmy. Zaczęłam od marchewki, dzisiaj jadł ziemniaczka ze szpinakiem - jakies 1/3 słoiczka. Dałam tez wczoraj kaszke ryżową i bardzo smakowała. Z pierwszym dzieckiem rozszerzalam dietę po 6 mies, wg książki. Teraz dziecko niejadek ... trudno jej cokolwiek wcisnac. Dlatego zaczęłam wczesniej i będę zdecydowanie odwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja synkowi zaczęłam
rozszerzać dietę jak skończył 6 miesięcy , dziś ma 15 miesięcy i apetytu mu nie brakuje ;). Ja zaczęłam od kleiku ryzowego dodawanego do mleka a potem robiłam rzadkie kaszki z tym że te które lekarze zalecają od 8 miesiąca w Polsce u nas zalecane są właśnie po 4 miesiącu. Jak tylko wprowadziłam kaszę jaglaną potem gryczaną (bezglutenowe) to zaczęłam podawać po kolei warzywa (marchew, dynia, ziemniak, szpinak, pasternak itp itp ) a na samym końcu owoce i mięso. Myślę że jeżeli autorka chce już rozszerzać dietę u maluszka to najlepiej podać to czym kiedyś może wybrzydzać (warzywa) a później owoce, gdyż owoc jest słodszy i chętniej jadany przez maluchy za to warzywa mają więcej soli mineralnych i dużo mniej cukrów. U nas schemat jest następujący: Produkty zbożowe, warzywa, owoce, mięso ..w tej właśnie kolejności gdzie mięso podaje się dopiero od 6 miesiąca (kurczak, indyk) a od skończonego 7 miesiąca wołowina, jagnięcina, cielęcina. W Polsce z tego co wiem najpierw lekarze zalecają owoce (jabłko) potem marchew itd. Trzeba samemu zaobserwowac co dziecko lepiej trawi i nie śpieszyć się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oldfkdofjdfj
Uważajcie z tym wczesnym rozszerzaniem diety bo lepiej trochę poczekać niż obciążać dziecku ukłąd trawienny. Mojego znajomego synek ma dziś problemy z wątrobą i nie może jeść wszstkich warzyw i niektórych produktów zbozowych a urodził się zdrowy jak rydz. Jego matka zaczęła mu podawać warzywa (z bazarku) jak skończył 3,5 miesiąca a mięso ze słoika (wołowinę z warzywami) dostawał już kiedy ledwo skończył 4 miesiące. Wszyscy chwalili chłopaczka że tak pięknie zajada i że nic mu nie jest a obecnie (ma 8 miesięcy) ma stwierdzone przeciążenie wątroby i silną nadkwasotę (podejrzewa się że od zbyt dużej ilości mięsa jaj zbyt szybko wprowadzonych). Lekarz który wczesniej nie miał obiekcji co do stylu wprwadzania nowych produktów obecnie ma głupią minę i stara się jakoś maluchowi pomóc ale znajomy mają zmienić lekarza. Ja mam 2 miesięczną córkę a ten przykład postawił mnie do pionu gdyż też planowałam trochę przyśpieszyć pokarmy stałe (od 4 miesiąca) , teraz wiem że warto poczekać do 5 lub 6 miesiąca bo dzicko dziecku nierówne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×