Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kozaczek maslaczek

Mam dosc usypiania swojej corki na rekach

Polecane posty

Gość kozaczek maslaczek

Nie potrafie jej tego oduczyc bo 2 minuty lezenia samej w lozeczku oznacza zaniesienie się płaczem, a niechce ryzykowac, ze z mojego lenistwa się udusi. Kiedy biore ja na rece to tez zaczyna sie horror, wygina sie w rózne strony, mnie bije po twarzy, smieje sie,,, ma juz 8 miesiecy i wazy 9kg, boje sie co bedize pozniej jak bedzie ciezsza. Usypianie trwa ok 40 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam z firmy tenczynek
moja ma 2 lata i właśnie uczy się zasypiać bez noszenia na rękach :D pozdrawiam, do noszenia polecam chustę wiązaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaczek maslaczek
usypiala przez pierwsze 2 miesiace zycia w wozku, a teraz jakby ją gryzł się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to nawet tor przeszkód
z butow i kapci musiałam podkładać pod wóżek, bo inaczej ze spania nici :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
"niechce ryzykowac, ze z mojego lenistwa się udusi." bez konsekwencji się nie obejdzie. Chcesz ją nauczyć? To przestań nosić. Połóż w łóżeczku i siedź przy niej. 2-3dni i się nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno sie nie udusi :) powinnaś stać koło łóżeczka aż nie zaśnie, inaczej zabawiać dziecko, ale nie nosić. Inaczej nigdy sie nie oduczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze ma taki etap po prostu? Moja usypiała sama w łóżeczku, ale jej przeszło. No cóż. Mam nadzieję, ze jeszcze do tego wróci :P W sumie trochę ja tego wozka nauczyłam bo jak bylo cieplo to ją wklądalam w wozek wozilam po podwórku i potem ona spaie spalą na tarasie. No i teraz się rpzyzwyczaila ze w dzien spi w wózku. Na noc po kąpieli nie ma problemó zadnych. Wkładam do lózeczka buziak, mleko, karuzelka, smoczek w dziub i śpi. W dzień sie tak nie da bo się od razu na brzuch odwraca i jęczy że jej nie pasuje :D A jakbyś w leżaczku pobujała? Nie uda się tak? A moze połóż sie z dzieckiem na waszym łóżku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaff
Rozumiem Cię, ja tak usypiałam do roku :))) W końcu zaczęła zasypiać na leżąca, w łóżku obok mnie i tak jest po dziś dzień. Ale ma już 3 lata i zaczynam się zastanawiać, kiedy będzie sama zasypiać w swoim łóżku. Pozdrawiam, Ewa http://ewalazinska.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkfl;'dskfgl;j
W moim przypadku pomgło własnie układanie się z córką na łóżku. A jak sie przyzwyczaiła do tego to po jakimś czasie zaczełam kłasć bezpośrednio do łóżeczka i siedziałam trochę przy niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irytuje mnie to
Irytuje mnie to jak czytam takie testy jak w temacie.Lubicie się męczyc i tyle.Dzieciak od malego ma spac w lózeczku bez kolysania i koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irytuje mnie to
mialo byc : teksty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobilam dosc wczesnie szybki proces. Zapoznalam sie szczegolowo z metoda tzw. zaklinaczki dzieci, wyprobowalam ja i udalo sie. Pierwsze dni oduczania byly proba sily - kto pierwszy da za wygrane- ja czy dziecko. Po 3 dniach dziecko zaczelo sie lamac :P Majac 6 miesiecy spalo i zasypialo same w swoim lozeczku. Od 2 lat spi sama w swoim pokoju i nie robi zadnych cyrkow. Czasami przychodzi spac do nas do lozka, ale raz na tydzien to zadna tragedia, wiec pozwalamy. Ludzie mi mowia, ze mam grzeczne dziecko, a ja po prostu wiem, ze jest odpowiednio wychowane. Nie moze byc tak, ze dziecko terroryzuje rodzicow i dyktuje warunki. To rodzic jest odpowiedzialny za wychowanie i musi z tego wzgledu czasami zacisnac zeby i przeczekac ataki niezadowolenia dziecka. Jesli niemowle zanosi sie od placzu, bo musi samo lezec w lozeczku, to jest to tylko i wylacznie wyraz protestu. W chwili obecnej protestuje z tego blahego powodu. Z czasem- jesli rodzic nauczy dziecko, ze moze ono wszystko wymusic placzem- sprawa sie skomplikuje i byc moze to samo dziecko 2 lata pozniej bedzie sie wilo po podlodze supermarketu, bo mama nie chce mu kupic lizaka... I mama kupi mu tego lizaka, zeby dziecko sie nie zanioslo, nie narobilo szkod i zeby uniknac kompromitacji. :P Oczywiscie nie mozna niemowlecia "porzucic" w lozeczku, zamknac drzwi i zwiac ;) trzeba ten czas rozstania dozowac, powiekszac, trzeba przytulac dziecko i dawac wyrazy tego, ze sie je kocha, a samodzielne spanie nie jest zadna kara ani niczym zlym. Nie jest to proste, ale kto powiedzial, ze wychowanie dziecka jest rzecza prosta? Od tego jestesmy rodzicami, zeby wymagac od naszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak
dziecko od początku musi samo zasypiać w łóżeczku a nie że będzie do 18 spało z rodzicami :/ tak nauczyłaś i tak masz teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamaa27
u mnie było tak że synek usypiał w bujaku - a konkretnie w foteliku samochodowym - usypial szybko ja nie miałam problemów - potem któregoś dni dawaliśmy na nasze łóżko i z misiem i 1 smoczkami leżał - aż usnął - potem to samo zrobilimy w łóżeczku i nauczył się - ja jestem wielką przeciwniczką trzymania płaczących dzieci na siłe - że się nauczy - albo sie nauczy albo nabędzie awersji do łożeczka i będzie go ono stresowało - spróbuj małymi kroczkami - trzeba zacząc od tego żeby dziecko nie płakalo wkładane do łóżeczka - dawaj je tam w dzień - a wieczorem postaraj sie wprowadzić stały rutuał i żeby dziecko było zmęczone i śpiące - to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killerus
Łóżko rodziców to nie łóżko dziecka i też się nie powinno do niego przyzwyczajać. Wszystkie prawie tu bredzicie jak pokrecone. Jedna tylko tu sensownie odpowiedziała. Nie można dać dziecku sobą rządzic pozwolić wywierać presję płaczem. My z 2 dzieci problemów nie mieliśmy. 2lub 3dni też popłakały i żona chciała na siłę na ręce brać. Gdyby nie moja konsekwencja to pewnie też by się mordowala. Dziecko popłacze zmęczy się i samo zaśnie a po kilku dniach już będzie wiedziało że nic tym płaczem nie wskora i przestanie. Dzieciaki to cwane bestyjki i doskonale wiedzą że płacz to doskonały atut i niestety na zdecydowana większość działa. Nie można pozwolić wyjść dziecku sobie na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
jak możecie pisać o 8 miesięczniakach cwane bestyjki?? one potrzebują mamy: ciepła, miłości i bezpieczeństwa a nie tresury i pozostawienia samym sobie na przetrzymanie... poza tym jak tu ktoś pisał tracy hogg nie pozwala zostawiać płaczące dziecko - tylko za każdym razem trzeba je uspokoić i znów położyć - a to różnica zasadnicza - chcecie wytresować dziecko strachem i płaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2228
ja swojego synka klade w lozku na boku i daje mu palca do trzymania jak zasnie to przenosze go do lozeczka tak go od poczatku nauczylam i tak juz zasypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam tak przez ponad 1,5roku,i tez mialam dosc,polozylam sie z córka na lozku zamknelam oczy i powiedzialam ze idziemy lulu i musiala zasnac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja cóeczka ma 9 miesiecy i do 7 miesiaca jej nie usypiałam - sama w łóżeczku zasypiała, później było gorzej bo to długo trwało wiec przed snem kiedy nie spała juz 3 godziny brałam na rece podowałam butelke z mlekiem i lekko bujałam co w efekcie po 8 minutach już spi odkładam do łózeczka i spi do rana. Usypianie zajmuje mi 10 - 15 minut. Miedzy 19.15 a 20.00 zawsze już spi. A malutka warzy 7400 gram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania-01
a ja kupiłam ja moja mała miała 8m-cy na allegro płozy do łóżeczka, ile można nosić bez przesady!! bachnęłam do łóżeczka, zaczęłam bujać i po 2 dniach śpi jak aniołek, a jak zaskrzeczy to lekko znowu poruszam i w końcu noc przespana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
dokładnie - mamy ułatwiajcie sobie życie a nie utrudniajcie i fundujcie sobie i dziecku męczarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja usypialam noszac na rekach, lulajac siedzac, pozniej na naszym lozku, no po prostu masakra az wkoncu powiedzialam nie, bo mnie nerwica brala jak przychodzil wieczor. Wsadzilam corke do lozeczka- ryk. Wzielam na rece, uspokoilam, odlozylam, ryk, wzielam jeszcze raz, uspokoilam, odlozylam, po kilkunastu razach dziecko zasnelo. W pierwszy dzien trzeba na to posiecic troche czasu i miec zimna krew, ale drugiego i nastpenego dnia jest juz lepiej. najlepiej jest tez odlozyc i wychodzic chociaz na chwile z pokoju, po czym wracac, niech dziecko slyszy, ze jestes w poblizu. To naprawde dziala. Wyprobowalam dwa razy, bo jak moja corka byla chora, to mi bylo jej tak szkoda, ze pozwalalam jej zasypiac na naszym lozku , czytajac jej bajki. Jak wyzdrowiala, to znowu sie stawiala, ale bylam twarda i zalapala w 2 dni. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam trójkę i mogę powiedzieć że każde jest inne i nie można powiedzieć że źle się wychowuje, czy za bardzo sie dziecko rozpieszcza, choć pewnie trochę tak jest, pierwsze dziecko wychowało się bez żadnych problemów może dlatego ze miałam dla niego więcej czasu, drugie do tej pory jest buntownikiem, choć ze spaniem nie ma i nie miało problemów, a ostatnie jest już tak samodzielne, że tylko czasem się mam buntuje ale stara się nadążyć za starszym rodzeństwem, co do noszenia dzieci , to je nosiłam jak były małe, jak już stały się ciężkie, to po prostu musiały same leżeć, nie bujałam a wózku ani kołysce, przytulała i spały, wiec nie ma jednej recepty na wychowanie dziecka, moim zdaniem nie można za bardzo być surowym ani za bardzo ustępować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze dziecko do 5 mies usypiałam na rękach - pozniej w łóżku. Z drugim powiedziałam ze nie powtórzę błędu. i okazuje sie ze udało mi sie nauczyc dzieco zasypiac samo, bez kołysania na rekach, bez wozenia w wózku - wystarczy trochę konsekwencji i zaparcia od urodzenia. cięzko było bo odkładanie noworodka po kazdym karmieniu do łóżeczka, stanie po 10 min przy łóżeczku i głaskanie po rączce toez mogó zmęczyc jesli powtarzalo sie to co 5 mi przez dwie godz. Ale efekt jest. pierwsze dało mi w kosc za to drugie ułożone, fajne - sama radosc z takiego macierzynstwa :) Uwazam ze matki same pracuja na to co maja w domu z dziecmi. Mój brak doswiadczenia przy pierwszym dziecku okupiłam drogo - ale korzystam z wiedzy i teraz jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella* i tu nie mogę się do końca z tobą zgodzić, ja swoje dzieciaki tak wychowuje tak samo a mam jedno strasznie buntownicze, nie mówie ze nie daje sobie z nim rady, ale tak jak pisałam wcześniej dzieci pomimo to ze są wychowywane tak samo są inne, maja już jakieś swoje charaktery, wiadomo ze to rodzice jako pierwsi kształtują dziecko, ale na pewne rzeczy mamy wpływ a na inne nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to było tak...
Od pierwszego dnia w domu, córcia spała w łóżeczku, przesypiała całą noc:) Po kilku dniach Jej się odmieniło, było noszenie na rękach, kołysanie, usypianie u taty na brzuchu aż w końcu przez około 8 miesięcy -bujanie w wózku, nawet do 40 minut. Już byłam tak zmęczona, że padałam z nóg. Nawet sobie mięśnie wyrobiłam:), około 9 miesiąca, było usypianie na naszym łóżku. Kładła się koło mnie i usypiała, tzn. najpierw około 40 minut wariowała na łóżku. Pewnego dnia, około 14 miesiąca życia przyniosła mi ulubiony kocyk, położyłam Ją do łóżeczka i zasnęła. Teraz ma rok i cztery miesiące i śpi w łóżeczku w dzień i w nocy, przesypia całe bez pobudki. Siedzę przy Niej i nucę. Było mi bardzo ciężko, ale wytrwałość i cierpliwość opłaca się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×