Ucze w szkole, zarabiam 2300 i pracuje tylko 18 godzin:)

do tego wolne wakacje, ferie, swieta :) korepetycje 45 min za 40 zl, 5 razy w tygodniu:) to daje 3 tysiaczki miesiecznie:) pracuje zazwyczaj do 11 lub max 12:) a potem wolne:) zyc nie umierac:)

Chyba byś chciała być nauczaycielką hehe

jestem:) mianowana jezyk angielski ,brak wychowawstwa, testy gotowe z ksiazki wiec nie musze sie przygotowywac:)

codziennie dajesz korki?

E tam,warunki może i fajne ale ja nie chciałabym za żadne skarby być nauczycielką, ja mam szczęście bo robię to co kocham, też nie napracuje się zbytnio a zarabiam ponad dwa razy tylko co Ty :)

zadowolonej ze swojej pracy :) inni albo biadolą, że nie mają, albo biadolą, że za mało zarabiają a dzieciaki w porządku? w jakiej grupie wiekowej uczysz?

nawet jutro idziemy do pracy

nauczyciel - przedstawiciel najbardziej sfrustrowanej grupy społecznej

a te korepetycje to udzielasz legalnie ? bo jeśli nie to uważaj żeby Cię ktoś nie podpieprzył do urzędu skarbowego u nas był taki przypadek jak niezadowolona mamusia złożyła donos na nauczyciela bo córeczka nie zdała matury na takim poziomie jakby chciały ( pomijam fakt że córeczka głąb skończony i to cud że w ogóle zdała ) ... facetowi dowalili karę że ledwo się pozbierał a groziło mu nawet więzienie za uchylenie się od płacenia podatków

Ja też się cieszę, że pracuję w szkole :) Choć zarabiam mniej niż Ty, Autorko. Jestem nauczycielem kontraktowym i pracuję w tzw. szkole stowarzyszeniowej. Pozdrawiam, sukcesów w pracy z dziećmi życzę :)