Czy jest jakas szansa, zebym kiedys nauczyla sie jezyka??? (mieszkam w uk)

j.w. Nie mam zdolnosci jezykowych, siedze co dzien po kilka godzin do poznej nocy nad ksiazkami, ogladam filmy zatrzymujac co kilka sekund, tlumaczac itp. tak juz robie rok mniej wiecej. I nadal, kiedy mowi cos do mnie jakis brytyjczyk rozumiem jak jakas paplanine jak melodie , nie slysze w ogole slow, choc kiedy mi to napisze okazuje sie ze to latwizna. Jestem juz zalamana i nie mam sil. Dodam ze zdawalam angielski na maturze i mialam go na studiach, teraz jestem w uk i nadal nie rozumiem ani slowa (jesli jest mowione, a nie pisane)

?

tyle was znawców tutaj i nikt nie wie??? Nosz kurwa zaplacilabym 100 tys temu, co nauczy mnie jezyka, bo poki co nie bylo mocnych

Pierwszy rok to katorga, od drugiego roku zaczyna "wchodzić" jeżeli człowiek się naprawdę stara, więc spokojnie :) Weź pod uwagę, że na ulicy nikt nie posługuje się idealnym angielskim, ludzie używają skrótów, slangu, jest dużo różnych dialektów. Więc spokojnie.

nigdy sie nie nauczysz - cale zycie bedziesz dukac , a do urzedow wysylac znajomych , najgorzej , jak jakies pismo bedzie trzeba wyprodukowac.... znam mase takich 20 - 30 lat za granica i nic nie pomoglo -albo sie ma zdolnosci -albo dooopa blada

to mam sie powiesic? o tym tez juz myslalam, nigdy sie nie naucze :( Czytam wszystko, ale nie rozumiem ze sluchu nic.