Kawały o Tusku!

Pośmiejmy się trochę :) Donald Tusk odwiedza gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Tusk: - Tylko żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem, typu „Kaczor Donald i świnie, albo coś takiego! - Ależ skąd panie premierze. Wszystko będzie cacy. Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Tuska wśród świń i podpis „Premier Donald Tusk (trzeci od lewej)".

- Dlaczego Donaldinho wstaje o szóstej rano? - Żeby mógł dłużej nic nie robić!

http://statichg.demotywatory.pl/uploads/201110/1318458414_by_rozlewnia1_500.jpg

no dobra niech bedzie. Troche humoru nie szkodzi. Ogólnoświatowe zawody w dymaniu, wygrywa reprezenacja polski z tuskiem jako kapitanem, pewien dziennikarz pyta Tuska: jak pan to zrobił! To niesamowity wynik w dymaniu! Na to Tusk: wie pan, w moim kraju wydymałem ponad 38 milionów ludzi, mam wprawę.

starszy człowiek. Akurat przechodził tamtędy Tusk i pomógł mu wstać. Dziadek - jako człowiek dobrze wychowany - podziękował i pyta: - Jak mógłbym się odwdzięczyć? Tusk: - Może pan poprzeć Platformę Obywatelską! Na to dziadek: - Panie , ale ja na dupę upadłem, a nie na głowę! Wiem, stare, ale mnie śmieszy :-D

Przychodzi kaczor do donalda a donald też kaczor.