Nie chcę już dłużej żyć. Wczoraj straciłam kogoś bardzo ważnego w swoim życiu.

Jak w temacie. Po prostu straciłam kogoś w swoim życiu, kogo nikt mi nie zastąpi i kogo nie widziałam już tak długi czas, kogo kochałam całym sercem. Moje życie nie ma sensu. Chcę się zabić. Nikomu nie życzę tego samego, bo gdy śmierć odbiera kogoś bliskiego, to naprawdę jest to straszna tragedia. Piszę to, bo mam nadzieję, że to sprawi, że może mi w jakiś sposób będzie łatwiej. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto zrozumie moją sytuację, a jeśli nie, to nawet to, że to napisałam było dla mnie poniekąd lekiem. Bo to wszystko tak bardzo boli ...

ja mam traume od 18 lat kiedy patrze na swoja twarz a ty dopiero od wczoraj wiec kto ma gorzej ? idiotko ?

A kogo??

nie przejmuj sie tą powyzej to wariatka niezrównowazona :o

pisz za siebie szmato :O

Ja to rozumiem. Też straciłem. I rany krwawią. Nigdy mi nie przeszło, choć czas trochę przyćmił ból. Ale wiele razy dziennie przebijają mi obrazy, myśli, wspomnienia - jak żywe. To jest historia która nadawałaby się na film i byłby to wyciskacz łez. Naprawdę.

przeżyłam większą tragedie po roku odnalazłam sens...w miedzy czasie wiele razy chciałam umrzec itp. daj sobie czas

Na pewno Ci ciężko, ale trzymaj się jakoś. Ta Twoja bliska osoba na pewno by nie chciała żebyś się poddawała. Nie myśl o zabiciu się czy innych bzdurach to nie jest dobry pomysł. W zasadzie większość ludzi traci kiedyś w ten sposób bliską osobę (czy to jest rodzic, dziecko, partner ktokolwiek), wiem, że to nie jest pocieszenie no, ale... trzymaj się.