Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JOLITA_

oto moj dzien z 9miesiecznym dzieckiem

Polecane posty

o 5 lub 5:30 pobodka na mleko, pozniej dalej zasypiam z córka, budzimy sie z reguly o 8. wstajemy, ona sie bawi w lozeczku, ogl tv oczywiście jakże by inaczej:O ja sie ubieram, przewijam ją, ściele łóżko niosę ją do fotelika do kuchni, jem sniadanie, szybko lece do wc umyć twarz i wysikać się wracam, ok 9 karmie ją mlekiem, potem bawimy, ok 11 deres w postaci owocu, znow ja zabieram, wkładam bo kojca, bawi sie, ale szybko znudza:O robie szybki obiad, jakas zupe, udka w piekarniku, czaem kotlety, kapusta, ziemniaki, jak mi sie zechce to cos co wymaga czasu i roboty - ktore oczywiscie przygotowuje poznym wieczorem gdy córka spi:O o 12 podaje jej obiad ze sloika, idzie spac na 2 godz wtedy sprzatam, prasuje nastawiam pranie, szybko cos porobie. pije kawe czytam gazete- rzadko:O gdy wstanie- jakis spacer po polku, wozkiem do kolezanki lub tylko w ogrodzie bo nie mam sił. miedzy czasie kupy, sikanie, danonek na deser, bulka z masłem co uwielbia:) jak wroci mąż to myje sobie glowę i odkurzam. pobawi sie z dzieckiem,ale szybko idzie bo ma duzo obowiazkow. znow cos porobie, o 7:30 kapiel, mleko i zasypia. wraca maz na tv mala spi pilnuje jej, ja sie myje, sprzatam, ogarniam, jak nie padam to przygotowuje obiad na nast dzien. ide spac o 21, 22. i powtorka rano...... kurwa biegam po wlasnym domu ciagle. zycie w biegu. waze juz mniej niz przed ciaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
codziennie 2 razy sprzatasz i myjesz wlosy? tak po prawdzie to poza ugotowaniem obiadu i pilnowaniem dziecka nic wiecej nie trzeba robic,sama sobie robisz ta nagonke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie mówił
że będzie łatwo. Nie cierpię, jak kobiety, które świadomie decydowały się na dziecko, potem się żalą, jak to im źle. Trzeba było sobie dziecka nie robić. Proste. Myślałaś, że co - dziecko to lalka? Chyba można było przewidzieć, że będzie wymagało sporo zainteresowania i poświęcenia? Moja przyjaciółka ma półroczne dziecko, właśnie wróciła do pracy, babcia z dzieckiem siedzi, a koleżanka narzeka, że nie ma czasu dla siebie, bo jak wróci z pracy, to MUSI ZAJMOWAĆ SIĘ DZIECKIEM. A przepraszam czy to czyjaś wina? Ktoś jej kazał to dziecko posiadać? Z tego co wiem, było zaplanowane i oczekiwane, więc teraz niech nie nudzi i nie zamęcza wszystkich swoją niedolą, bo się tego słuchać nie chce. Moja mama podsumowała to najlepiej: dawniej kobiety miały po 4 dzieci i jeszcze do roboty w polu musiały iść, i żyły, a teraz wszystkie wielce zmęczone BO ONE MAJĄ (jedno) DZIECKO.. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Y6UHJ6TYUJH6UY
JA NA TWOIM MIEJSCU RAZ BRAŁA PRYSZNIC, ALBO KĄPIEL, ZAMIAST 2 RAZY MYĆ TYLKĄ GŁOWĄ, NOTABENE PACHY I DUPĘ TEŻ TRZEBA MYĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak sie zrobi obiad to trzeba posprzatac a corka nie bedzie siedziala jak trup i sama sie bawiła a odkurzam bo raczkuje a mam koldre z welny co swini dywan codzien szybko jest syf:O lubie miec porzadek i czysto w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja sie nie żale. tak po prostu wyglada moj dzien z dzieckiem i tyle. planowane nie bylo, ale nie wyobrazam sobie zycia bez niej. ale kazdy absolutnie kazdy moze zeswirowac, dlatego w niedziele wyjezdzamy na zakupy i do babci wtedy w koncu gdzies wychodze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gotuj obiad na dwa dni mroź dania ktore mozna zamrozic,bedziesz miala na szybki obiad korzystaj z gotowcow-maz nie umrze jak zje raz na jakis czas pizze,gotowe pierogi czy paluszki rybne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz spi, niedlugo wstanie. ale dzis mam babcie w domu:) narobila pierogow na 2 dni:D potem pobawi dziecko uwielbia wnuczke ale ma do nas 50 km,. maz w delegacji i dlatego dzis babcia jest i jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze dzwonie po pizze wieczorem i to czesto, albo kebaby, ale staram sie zdrowiej jesc wiec gotuje czesciej niz opycham sie fast foodami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja autorko
wszystko bym dala zeby byc na twoim miejscu i miec malego skarba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche przesadzasz ze ci tak cieżko. niektórzy mają więcej dzieci, obowiązków. i idziesz spać o 21 22? to fajnie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój dzień z rocznym synem
Wstajemy ok 8. Przewijam go, przebieram, idziemy do kuchni, robię sniadanie dla siebie i dla niego... Po sniadaniu nastawiam jakas zupe - sprzatam w kuchni. Wlaczam pranie - ale nie codziennie. Maly sie bawi sam w pokoju albo biega za mna po domu :) wtedy troche ogarniam - ale bez przesady. W miedzy czasie sie myje, ubieram. OK 11 wyruszamy na spacer, idziemy do parku, wracajac robie male zakupy. W domu jestesmy ok 13:30. Podaje małemu obiad, potem jeszcze sie troche bawimy, ale zaraz zasypia na ok 2 godz. Zasypia sam, musze go tylko wsadzic do lozeczka i dac ulubionego misia. Wtedy - sama cos jem, przygotowuje jakies szybkie drugie danie - dla meza - ale nie zawsze - czasami maz je w pracy. W ciagu tych dwoch godz - mam czas dla siebie, czytam, pije kawe, spie - na co mam ochote. Maly wstaje o 16. Dostaje danonka albo jakis deser owocowy i leci sie bawic. Maz wraca ok 17. Ok 18 wychodze na silownie, fitness, do fryzjera, na zakpy - gdzie mam ochote- albo siedze w domu i razem sie bawimy z mlodym. Ok 20 kladziemy syna spac i mamy czas dla siebie. Porzadki gruntowne robimy co sobote - rano- wymiennie, raz ja, raz maz. Latem o 18 wychodzilismy z malym jeszcze raz na spacer i lazilismy do ok 20. Wtedy pozniej go kladlismy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz pracuje tylko 2km od nas i czasem przyjezdza w przerwie na chwilke bo sam sobie moze tak ustalac kiedy chce, ale ma duzo pracy teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po prostu mam świra na punkcie porzadkow wiem ze to nie jest ok:O tylko ze pisze ze jak maz wraca to na chwile i dopiero wieczorem calkiem wraca do domu, tak o 20, nie jak u innch o 16 czy 17|:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam też 9 miesięczniaka
i mój dzień wygląda inaczej i dzięki Tobie wiem, że mam się z czego cieszyć :P Budzimy się około 8.30, Syn je - karmię piersią, bawimy chwilkę w łóżku - ja łaskocze Synka, a On roześmiany zaczyna dzień, potem wstajemy, ubieram Maluszka, później ubieram siebie a w tym czasie Mały raczkuje za mną od szafy do łazienki i z powrotem, jak się ubiorę, uczeszę itd. idziemy do kuchni, Mały ląduje w krzesełku do karmienia, a ja szykuje nam śniadanie, zazwyczaj jest około 10, bo w międzyczasie się jeszcze bawimy. Potem ja zalatwiam sprawy domowe takie jak płatności rachunków przez interet, odpisuje na maile, dzwonię itp. pomagam Mężowi też ze sprawami formalnymi jego firmy, a Mały w tym czasie robi to na co ma ochotę albo bawi się w łóżeczku albo raczkuje po pokoju, przed 12 idzie spać, śpi pół godzinki, potem ogarniam dom, czyli mycie podłóg, sprzątanie, kurze itp z Małym siedzi w krzesełku i "pomaga" mi sprzątać, w tym czasie wstawiam pranie, rozwieszam, składam. O 14 wstawiam obiadek dla Małego, spokojnie się gotuje, a ja kończe to co było do zrobienia, jak zostanie trochę czasu to robie jakieś szybkie ciasto. O 15 Mały je, później mamy czas na zabawę do 17.30, deserek i około 18 Maluszek idzie spać, też na pół godzinki, wstaje i kończymy robić obiad dla mnie i Męża, o 19 kąpiemy z Mężem Synka, po kąpieli karmię i sami jemy obiadokolacje. Po Mąż bawi się z Synkiem, a ja idę się wykąpać - czasami musi jeszcze pójść do pracy więc idę z Małym pod prysznic, znaczy On siedzi w krzesełku i się bawi. Później kaszka i spanie, do 22 zawsze śpi. W nocy pobudka zależnie kiedy zgłodnieje, ostatnio co 1-2 godziny, bo idzie mu kolejny ząbek. Jak spi zazwyczaj siedzę na kompie, czytam, słucham muzyki. Nie biegam po własnym domu, no chyba, że bawiąc się i goniąc raczkującego Maluszka, nie narzekam - mam dziecko na które oboje bardzo czekaliśmy, fantastycznie patrzy się jak Mały się rozwija i codziennie odkrywa coś nowego. Mam wrażenie, że mam więcej czasu niż miałam wcześniej po prostu lepiej się zorganizowałam. Na początek zmień podejście, bo przez Twoją wypowiedz przemawia tylko żal, a dziecko to owszem obowiązki, czasem dużo zmartwień i niepewności ale i tak najwięcej jest przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jolta ja ten okres kiedy dzieci miały 9 msc wspomonam jako luzik. dziecki już na tyle duze ze łądnie śpią i jedzą, nie ryczą tyle co maluchy a jeszcze nie chodzą. biegac po domu to ty dopiero zaczniesz niedługo. nastaw się już teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×