Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

atabe85

Czy macie pewność że to ten idąc do ołtarza?

Polecane posty

Jak w temacie, dla mężatek albo tych co już są ''po słowie ''. Macie tę pewność że to ten, tak na 100%? nie macie żadnych wątpliwości? będąc na ślubach jak patrze na te Młode Pary jak idą do ołtarza, to na twarzach uśmiech, zero jakiejś niepewności. Czy to tylko pozory czy naprawdę idąc do ołtarza ma się całkowitą pewność że wszystko będzie cudnie i że to właściwy człowiek. Bo na początku szuka się ideału, ale z wiekiem chyba na coraz więcej rzeczy przymyka się oko, chce się mieć dzieci, stabilizacja i te sprawy a o wolnego faceta koło 30 coraz trudniej. Jak to jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden...2011
Zwiać można jeszcze i z przed ołtarza. Mój daleki kuzynek tak zrobił, bo go zmuszali do slubu, bo przyszli tesciowie mieli firmę i kasa misiu kasa... Kuzynek zrobił skandalik, i jak na mój osąd miał rację, że w ten sposób, bo niedoszła połowica nie grzeszyła urodą, ale była bogata i na to lecieli jego starzy. Gniewają się zresztą po dziś dzień o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki mam pomysł na biznes
nigdy nie ma takiej pewnosci. Ja tez za rok mam miec slub i sie stresuje czy dobrze robię, czy to na pewno ten itd zycie to niesttey nie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Dobry temat. Ślub to szalone ryzyko, no bo jak tu przewidzieć co będzie za 10, 20, 30 lat? Dlatego przeraża mnie wizja obietnicy komuś, że zostanę z nim na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
a juz najgorzej tak jak w moim rpzypadku byc w dlugoletnim zwiazku kiedy widzisz wszytskie wady. najlepiej brac slub po roku czy 2 latach znajmosci wtedy to jeszcze ma sie rozowe okulary na nosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden...2011
To prawda, życie nie rozpieszcza... Po ślubie wiele spraw wychodzi na wierzch i to niekoniecznie przyjemnych. Dla mnie osobiście jest śmieszne, jak żenią się po półrocznej znajomości, a potem...mniejsza z tym jak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
taki jeden nie zgadzam sie z toba. Mozna wtopic tak samo po pol rocznej znajomosci jak i po przechodzonym 6 letnim związku. Nie wiadomo co lepsze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
Ja to bym wcale najchetniej nie wychodziła za maż ale niestety czuje coraz wieksza presje no a poza tym chcialabym zalozyc rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam ewnosc ze to ten jedyny, mialam pewnosc ze bedize mnie kochal i o mnie dbal, urodzilam mu dwoje dzieci dzis sie z nim rozowdze bardzo mnie zawiodl byl zupelnie inna osoba niz myslalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rabka28lat
a ja wlasnie stoje przed wyborem : slub z rozsadku czy samotnosc? bo kocham innego ale on mnie nie... wiec chyba sie chajtne z innym - dobry czlowiek, ma wszystkoc zego mozna chciec od faceta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Ja jestem z moim mężczyzną 3 lata i dopiero teraz zaczynamy się naprawdę dobrze dogadywać, w końcu poznaliśmy siebie i swoje zachowania w różnych sytuacjach. Ale na ślub nie jestem jeszcze gotowa i zastanawiam się, czy inni pobierając się są pewni tego co robią, czy po prostu aż tak się nad tym nie zastanawiają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
A u mnie po ślubie tak samo jak przed - mieszkaliśmy ze sobą rok, w sumie oprócz zmiany nazwiska nie poczułam różnicy:) w sensie, że było dobrze przed, jest i teraz:) Jak ślubowałam to nie myśłałam - choćby pił i bił, to będę z nim, ale też nie myślałam: jakby co się rozwiodę. To raczej taka w środku świadomość, że z tą o to osobą chcę starać sie i próbować dożyć końca swych dni:) że wiem jaki jest, wiemy czego od siebie oczekujemy, i kupuję "kota w worku", a jednocześnie świadomość, że jak będzie ciężko, jak będą gorsze dni, to nie tupnę nogą i nie powiem: pa pa, uciekam:) dla mnie to świadomy wybór..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden...2011
wiele lat za nami: ślub wziąłem po 10 latach chodzenia (w tym 6 mieszkania razem). Poznaliśmy się na tyle dobrze, że legalizacja prawna związku była naszą wspólna decyzją, a nie wymuszoną presją rodziny czy znajomych. I jesteśmy szczęśliwi. Włąsnie czekamy na nasze pierwsze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakieś sposoby ????-serio
to Wam powiem, że też już mam swoje lata, kurde jestem facetem, ale zawsze marzyłem i wierzyłem, że ożenię się jedynie z miłości - tylko, że wiecie w pewnym momencie życia człowiek już chciałby mieć dzieci, opiekować się rodziną, mieć dla kogo pracować i żyć... i męczy mnie już to, że nie mam własnej rodziny, chciałbym już pomagać dzieciom odrabiać lekcje, uczyć ich życia... i nie wiem czy to nastąpi, czy się zakocham ponownie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
taki jeden gratuluje. ja znam mnostwo dlugoletnich zwiazków ktore rozpadły sie zaraz po slubie. ja tez nie wiem czy chce slubu ale z drugiej strony zastanawiam sie czy warto szukac milosci i szczescia na siłę gdy ma sie juz swoje lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khbzsdn
14:05 [zgłoś do usunięcia]typowy_bydlak to po co chcecie się idiotki żenić skoro nigdy nie macie pewności? debilu skonczony wbij sobie do lba, ze zenia sie faceci, a baby wychodza za maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
jakies sposoby??? trafic na swoje druga polowke jest bardzo cięzko, czlowiek szuka miłości a moze skonczyć jak samotny czlowiek bo gdzies po drodze odrzuca innych tylko dlatego ze na pierwszej randce nie zaiskrzyło. zastanow sie moze czy nie za wiele wymagasz i czy nie warto komus dac szanse i poczekac na uczucie. Nie zawsze udane zwiaki rodzą się z wielkiej namietnej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakieś sposoby ????-serio
właśnie ja się boję, że nie znajdę..jest kilka wartościowych koleżanek, ale nic do nich nie czuję, chciałbym się w którejś z nich zakochać i nie iskrzy... i wiecie ja sobie sam zadaję czasem pytanie, ile jeszcze i czy może jednak trzeba z rozsądku a miłość przyjdzie :( nigdy nie wyznawałem tej tezy, ale już sam nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE SPODZIEWALAM SIE..........
Ja bralam slub z milosci. Meza znalam od 12 lat, przyjaznilismy sie, potem doszlo uczucie, mieszkalismy razem, a teraz po 5 latach slubu wszystko sie posypalo :( On na to wyglada zauroczyl sie inna, zreszta po czasie nie dbal o malzenstwo, nie chcial rozwiazywac problemow, kompromis dla niego nie istnial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden...2011
różnie bywa. związek trzeba pielęgnować i dbać o niego. musi być współpraca obu stron innej rady nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
a ja po wielu latach związku stwierdzam ze miłość jest tak naprawde nie najwazniejsza. Najwazniejszy jest charakter drugiej osoby, to zeby umieli się porozumiec w każdej sytuacji, zeby potrafili rozmawiac ze sobą. Miłość przemija a potem zostaje juz tylko charakter czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
jestem za miłoscią ale z rosądku. Niestety mozna niezle wtopić kierując sie tylko sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden...2011
Prawda co piszesz. W wielu związkach jest problem komunikacji między partnerami. co się dziwić później, że rodzice z dzieckiem nie mają kontaktu skoro sami ze sobą nie rozmawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
taki jeden teraz to wiem ale niestety w moim przypadku był to własnie zwiazek z miłosci a dzis po wielu latach mamy tyle problemów ze nie wiem czy warto to dalej ciagnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
zawsze było tak ze jak poszlam na randke i nie zasikrzyło to była olewka. Z moim facetm zaiskrzyło odrazu ale jak sie okazuje nie jest to dobra metoda na szczęscie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatowa łąka
Powiem tak jesli decyduje sie ktoś na ślub z inną osobą to znaczy ze są dorośli i dojrzali do takiej decyzji ( jesli slub jest z innego powodu tzn wpadka, pieniadze itp to lepiej uciekać chyba ze jest sie materialistą i nie wazne jest uczucie) jesli jest to przemyslana decyzja, oboje partnerów sie na to zgadza i oboje sie kochają to przed samym ołtarzem nikt nie ma rzadnych wątpliwości ja polecam na rozwianie wszelkich wątpliwości i najlepsze poznanie partnera zamieszkanie wspolne przed slubem - najlepszy sprawdzian dla obojga i do sprawdzenia czy sie nie pozabijacie jak juz razem zamieszkancie u mnie sie sprawdziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden...2011
wiele lat... jak poznałem swoją partnerkę (IV klasa LO), to nie było od razu żadnych uniesień. Spotykaliśmy się, bo mieliśmy sporo tematów do dyskusji i dobrze nam się rozmawiało. Z tego powoli narodziła się miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele lat za nami
taki jeden no to juz mnie nie dziwi ze jestes szczesliwy i ze wszytsko sie układa. Własnie tak tworza sie najlepiej dobrane pary. Najpierw rozmowa, przyjazn pozniej miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem mężatka z 2letnim
Stażem. Przed ślubem miałam masę wątpliwości. Mieszkaliśmy razem jakiś czas. Doszło do ślubu bo bałam sie skandalu. Po paru miesiącach zaszłam w ciąże,ale niestety poroniłam. I okazało się że wbrew pozorom,to bardzo nas zbliżyło. Nie wyobrażam sobie żadnego innego mężczyzny i dziś wstyd mi za te myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×