Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coraz bardziej zawiedziona!

Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Polecane posty

Stefania w sumie to nie znam Twoich pragnień i przekonań, ale może rzeczywiście inv? ja rezygnuje, ale tylko i wyłącznie z powodu kasy, bo jednak musiałabym mieć kasę na 3 zabiegi bo inaczej nawet nie próbowałabym. A myśleliście kiedyś o adopcji dzieciaczka. Bo ja zdecydowałabym się gdybym było młodsza kilka lat, żałuje, że od razu jak nie wychodziło nie zabrałam się za to. Ja nie miałabym żadnych oporów przed adopcją, bardzo chętnie pokochałabym jakąś kruszynkę, ale w Polsce jest zasada, że różnica miedzy rodzicem a dzieckiem nie może być większa niż 40 lat, także zanim dostałabym dziecko miałabym 43 lata wtedy pewnie mogłabym dostać kilkulatka a ja chciałabym maluszka. Stefi a Ty co na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi, już wcześniej o tym pisałam adopcji mówię nie. może brzmi to właśnie egoistycznie ale moim marzeniem jest dać dziecko z krwi i kości mojemu M.a to że dojrzałam do tego na tyle późno żeby udało się zdążyć urzeczywistnić pragnienie, z tym trudno mi się pogodzić..dałam sobie zbyt mało czasu ale nie wiedziałam że pojawią się problemy.. a ni vitro z powodu kasy nie bierzemy pod uwagę, jak już pisałam , co świetnie ujęła Mon Cheri, hazard nie wchodzi w grę, a tak bym do tego podchodziła-skoro wydalam już 12 tyś, wydam i kolejne i kolejne..do skutku, aż się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefi przy odrobinie szczescia moglo by sie udac , moze za pierwszym , moze za drugim , ale czy to nie bylo by warte ??? Kasia co innego , ona ma juz dzieci , ale Ty , wedlug mnie , zadna kasa tego nie zastapi :( I szczerz e mowiac , my z moim to sie zastanawiamy , czy tych wszystkich idealow iprzemyslen do kieszeni nie schowac i nie zaczac kasy zbierac n no w tym roku na pewno nie damy rady , ale moze przyszly nim mi strzeli 41 :( Bo pogodzic jakos sie nie mozemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefania z adopcją doskonale Cię rozumiem, mój M pewnie też nie chciałby, ja dziecko z krwi i kości już mam także teraz spokojnie mogłabym mieć takie z serca. Ja wiem, że inv to ruletka, ale gdybym miała kasę to już bym poleciała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefania a jak do tematu podchodzi Twój gin? A tak w ogóle to jak długo się staracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już się pogodziłam. w przyszłym życiu może wcześniej dojrzeje do decyzji o macierzyństwie. w tym życiu czekam tylko na cud. mam za sobą już "stawanie na rzęsach by spełnić marzenia".. niewiele marzeń jest w zasięgu ręki , wręcz niewiele marzeń można urzeczywistnić. i trzeba się z tym pogodzić.i niech tak zostanie. wyciszenie się i pogodzenie z losem jest bardzo ważne, by nie poddać się obsesji i nie zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moncheri fajny ten Twój mąż, mój to odpuścil temat, pewnie gdyby się udało to cieszyłby się bardzo, ale my już zakończyliśmy te tematy, a chciałabym nieraz pogadać o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Stefania i tu masz racje.....gdybym się zaczęła strać kilkanaście lat wcześniej to pewnie myślałabym inaczej, ale trzeba ponosić konsekwencje życiowych decyzji. Moncheri to przynajmniej nie ma sobie nic do zarzucenia od małolaty się stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi, zaczęliśmy się starać ok 6 lat wcześniej..wiedziałam że mam mięśniaka , i że może być problem. prawda jest taka że 100% chęci i szansy na dziecko dostałam po operacji czyli 1,5 roku temu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23:13 [zgłoś do usunięcia] Karmi_ No Stefania i tu masz racje.....gdybym się zaczęła strać kilkanaście lat wcześniej to pewnie myślałabym inaczej, ale trzeba ponosić konsekwencje życiowych decyzji. Moncheri to przynajmniej nie ma sobie nic do zarzucenia od małolaty się stara. Krmi ja ci powiem, ze ja czasem zaluje ze nie zaczelam sie starac jak mialam 17, 18 lat- moze teraz bym miala dziecko. Wiem , ze to by byla nieodpowiedzialna decyzja wtedy ale juz nie wiem co jest gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi , bo u nas plan byl od poczatku 2- 3 , i o checi obojga chodzilo :( Z jednej strony wydaje nam sie , ze gonimy za niczym , z drugiej strony .... I jeszcze te glupie wrazenie , ze czlowiek nigdzie nie pasuje , bo tu malo kto w naszym wieku takie duze dzieci ma , a ja to w ogole mam wrazenie ,ze w dziecinstwie cory , to wiele mnie ominelo , bylam wlasnie krotko w niemczech , w panice ,nie umialam sie dostosowac , ani w dooopie sobie rady dac , ani slowa po niemiecku - tylko nauka ,praca po nocach , bylam tak zdolowana i przemeczona , ze prawie nic z tych pierwszych 3- 5 lat nie pamietam , cala moja pamiec to zdjecia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefania półtora roku to jeszcze nie tragedia, może się udać naturalnie:) dziewczynki bardzo miło było mi z Wami pogadać, Moncheri a podwójna przyjemność ze spotkania z Tobą, tak sobie przypomniałam jak pisałyśmy kiedyś na NK,że mogłabyś topik założyć i, że tytułu nie masz..... a tu patrz topik działa pełną parą i takie super dziewczyny tu mamy, świetny miałaś pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nad czym tak ciezko myslicie - widzicie , ze i tak i tak efekt w dooopie , ja za to meczylam sie mase lat , podczas gdy wy zylyscie sobie wesolo , wiec stracilam 13 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biest ja też żałuje, że nie zaliczyłam wpadki po pierwszym dziecku jak niektóre koleżanki, wtedy one płakały, a teraz role się odwróciły. pamiętam jak moja szwagierka wpadła najpierw z jednym a potem zaraz z drugim, ona ryczała, że jest w ciąży a ja ryczałam w ukryciu i nie mogłam pojąć jak to wszystko możliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon Cheri dzięki kochana za szczerość.będzie mi łatwiej pisać co czuje, bo ja wcześniej nie byłam przekonana o swojej roli jako matki. w ogóle tego nie czułam.jest mi teraz z tym źle, ale z drugiej strony wcześniej nie byłam na to przygotowana, a nie chciałam robić czegoś na sile, nie chciałam być złą matka.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moncheri niby bez zmian, ale zawsze raźniej w kupie, mi tu dobrze jak nie wiem co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moncheri no niby nigdy nie myślałam o tym, że Ty w sumie 13 lat męczysz się, fakt, że ja w tym czasie żyłam sobie szczęśliwie, ale od kilku lat już doskonale wiem co czujesz. A tak na marginesie już zapomniałam jak to się żyje bez starań i niedawno nawet zastanawiałam się jakie problemy mogą mieć laski co mają dzieci ile chcą lub więcej niż chcą. Głupia jestem nie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcialam w wieku 16 lat miec dziecko ale wiedzialam ze jestem za mloda i wtedy byloby durnota. Teraz po 10 latach juz sama nie wiem co myslec. Ja w sumie sobie nie zarzucam niczego bo wiem, ze jesli nie uda sie nam zostac rodzicami- zrobilam wszytko co bylo w mojej mocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wlasnie tak jest,ze jak czlowiek dojrzeje do decyzji to moze byc ciut pozno:(Ja wczesniej to wrecz sie zarzekalam,zalozylam spirale i balam sie ciazy.ale jak skonczylam 35l to cos sie we mnie obudzilo w jednej chwili.Od razu polecialam do gina wyjac spirale i myslalam,ze od razu sie uda.ale niestety w lipcu bedzie juz 3 lata:(U mnie moze po tej spiali jest problem..bylam u kilku lekazy,niby kazdy twierdzi,ze to nie problem ale jednak jakis jest. Ostatnio czytalam,ze kobiety z 0 grupa krwi sa krocej plodne i czym pozniej tym wiekszy problem.Ja mam zero i do tego jeszcze minus.Moze cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja na temat wpadki rożnie myślę bo chyba traktuje się jako dópowata perfekcyjna pani swojego losu, i biorę odpowiedzialność za swoje życie i życie mojego ew. dziecka :( żeby dać mu cała swoją miłość , żeby poczuło że jestem w pełni przygotowana na jego przyjście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moncheri ja też mało pamietam z pierwszych lat jak miałam dziecko, też miałam różne zawirowania w zyciu i na pewno nie byłam świadoma szczęścia jakie mnie wtedy spotkało. Stefania jak nie miałaś wcześniej instynktu na dzidziusia to chyba normalne, że się nie starałaś, przynajmniej dla mnie to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej stefi, ale mądrze dzisiaj piszesz jakiegoś zioła się nawąchałaś ? ;) jakoś tak bardzo do mnie przemawiasz:) Biest nie martw się jesteś młoda nie ma opcji żeby Ci się nie udało. Coni ja też dostałam weny na dziecko w jednej sekundzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz naprawdę idę już, ale sobie posiedziałam, nawet mój M już spi a ja nie. Dobranoc dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmi , ja Cię kocham i już.nie ma innej opcji, po tym co do mnie piszesz. Dziewczyny dziękuję Wam za dzisiejsze rozmówki , że mogłam napisać szczerze co czuję a i chęci takie miałam, jak zawsze ( żeby nie było że wcześniej pisałam nieszczerze ). pogodzić się z losem trzeba, może zapisze się do HARE KRYSZNA ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefanio nie masz za co dziekowac. Po to jestesmy tu by sie wspierac i wysluchiwac- nie wazne na jaki temat. buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×