Mój chłopak mówi mi, że jestem rozrzutna

Mam dosc dobrą sytuację materialną w domu, na miesiąc mamy jakies 10 tys. i miesięcznie wydaję jakieś 600 zl no może czasem więcej zależy od miesiaca na siebie i mój chłopak twierdzi, że to bardzo dużo gdyż on ma jakies 1500 zl w domu na miesiąc. I zarzuca mi, że jestem rozrzutna. I żebym nauczyła się byc oszczedna.

chciałabym się ego nauczyc ale tak już jest, że im więcej się ma tym więcej się wydaje. Trochę go rozumiem, bo nie zawsze u mnie w domu się przelewało.

twoje pieniadze, niech sie chłopak buja

jak będziesz musiała być oszczędna to będziesz, nauczysz się tego. jak masz kase i możesz ją wydać to czemu nie?

wiem, ze go denerwuje to, że on musi oszczedzac i zbierać a ja dostaję to do ręki. typu mamy jechać na jakąs wycieczkę to on wczęśniej musi zacząć na nią oszczedzać a ja mam te pieniążki. Mówi, ze za dużo wydaję na ubranai, kosmetyki, buty.. nie rozumie po co kobiecie kilka par butów skoro on ma jedną, dwie i mu w zupełności wystarczają.

on ma problem, nei ty :)

ale masz koorwa problem.przelej tą kasę na konto któregoś prawiczka z dopiskiem ''na dziiwki''. szczytny cel a nie jakies tam buty albo lakiery do paznokci.

Nie wiem na co te pieniądze wydajesz. Trochę zmień priorytety. Nie znam twojego stylu życia. Ja bym połowę tych pieniędzy odłożyła. Kobiety za bardzo skupiają się na sobie. 

Nie przejmuj się. Wszystkie kobiety są rozrzutne.