7LAT ZWIĄZKU I ŻADNYCH PLANÓW

Witam Wszystkich, Piszę bo mam nadzieję , ze ktoś mi poradzi , jestem z chłopakiem 7 lat , czasem jest lepiej ,czasem gorzej jak w każdym związku , ale po tak długim czasie ,czasem zastanawiam się czy to wszystko jeszcze ma sens, ja myślę o przyszłości z nim , w tej chwili mam 23 lataon 25 chciałabym sie usamodzielnić, wyprowadzić, może zaręczyć ale jest to nie realne , chłopak się do tego nie kwapi , gdy mówie o tym ze chciałbym z nim zamieszkac on twierdzi ze jeszcze nie teraz ze moze za rok tylko to samo powtarza od 2 lat , nie wiem czy on ma w ogole jakiekolwiek plany , chociaz go kocha,mam ochote sie z nim rozstac , mam tego dosyc , bo jest dużym nie dojrzałym dzieckiem , woli np kupic nowe felgi do bmw niz np cos odłożyć, na piwo pieniądze zawsze ma ale na kino to juz nie , wiele razy moje kłotnie z nim do niczego nie prowadza bo i tak nigdy sie nic nie zmienia, czas płynie , i nie wiem czy ma sens marnować go dla niego , Damian jest jedynakiem i jest mu dobrze tak jak jest nic nie musi robic , szczeze powiedziawszy po 2 latach zwiazku Damian miał pełno planów slub wyprowadzka, a teraz nie ma zadnych. Proszę doradzcie co mam zrobic .

Identyczna sytuacja była u mojej kolezanki. Ona tez 23 lata i 7 lat w zwiazku. Odeszła.... Wrócił po nią z kwiatamy i z planami slubnymi :) Udało sie. Własnie organizuja slub :) U niego podziałał wstrząs i swiadomosc ze Ona naprawde moze odejsc i juz nie wrocic.

postaw mu ultimatum. czasami my faceci potrzebujemy kopa

Kolega dobrze mówi postaw mu ultimatum bo niezły z niego cwaniaczek.

odejdź, jeśli się nie opamięta, bo będzie oznaczało, że planował ciągnąć kolejne bezcelowe 7 lat! To jest AŻ 7 lat, nie "tylko".