Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NNNNNNNNNN

Czy związek dominy z facetem o dominującym charakterze może się udać?

Polecane posty

Gość NNNNNNNNNN

Seks jest cudowny, bo on jest masochistą, ja sadystką. Jest idealnie. Ale jeśli chodzi o życie to on jest zupełnie inny. O ile ja w życiu zachowuje się normalnie i nie pokazuję ani zbytniej dominacji, ani uległości to on ustawia wszystkich pod siebie. I to nie tylko w pracy. Jak pytałam mu się, czy nie ma czasem też skłonności do dominacji, tylko się nie przyznaje ze względu na mnie to mówił, że nie, a w pracy musi pokazać innym gdzie ich miejsce, bo najchętniej by już go wygryźli. Ale tak naprawdę on zachowuje się tak prawie w stosunku do wszystkich. Jak kiedyś kelner się pomylił i przyniósł mu nie takie dodatki co chciał to już tak mu wygarnął, że chłopak miał łzy w oczach. Nie wiem skąd się bierze taka podwójna osobowość. W stosunku do mnie jest miły i usłużny. Chętnie wykonuje prace domowe i mi pomaga jak czegoś potrzebuję. Swoje zdanie zawsze ma, ale to mogę uznać za dobre bo można porozmawiać z nim na wiele tematów. Tylko, że nie jesteśmy ze sobą jeszcze nawet rok. Zastanawiam się, czy jak poczuje się pewniej to nie zmieni też swojego zachowania w stosunku do mnie. Czy ten związek ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam, ze ja zachowuję się podobnie jak twój facet, szczególnie gdy mam w życiu trochę stresu- a jestem kobietą. Mam chorobliwą potrzebę kontrolowania wszystkiego, co mnie jakoś dotyczy. Dlatego mój partner musi mi dawać spokój i równowagę. Gdyby miał podobny charakter do mojego, to chyba byśmy się nawzajem pozabijali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NNNNNNNNNN
NocnyMotyl, ale ty się przyznałaś, że miałabyś ochotę zdominować faceta. Zastanawiam się czy nie wyjdzie kiedyś z niego switch i nie będzie chciał przenieść tego na mnie. Może tak naprawdę ma ochotę na zamianę, tylko nie mówi. Mam nadzieję, że nie, bo nie kręciłaby mnie zmiana ról.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak zachowuje się w stosunku do innych kobiet? Też zdarzają mu się chwile zbyt dużej agresji? Może jego zachowanie nie jest spowodowane skłonnościami do switchowania tylko jakimś skrywanym kompleksem na tle własnej masochistycznej natury? Może nie chcę żeby ktoś z otoczenia to zauważył i jest taki "macho" na wyrost? To jest typowe zachowanie niektórych gejow nie akceptujacych własnej orientacji - stają się bardzo homofobiczni żeby otoczenie nie nabrało podejrzeń. Może twój partner ma podobnie? Może wychowywał się w otoczeniu gdzie mężczyzna musiał być bardzo męski i musiał (albo uważał, że powinien) ukrywać swój masochizm a nadmierna agresja to taki pancerz ochronny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Jestem ulegla, ale w codziennym zyciu radze sobie samodzielnie i bywam twarda. Co prawda nie opierniczam kelnera za drobiazgi ;) jednak rozumiem owe "rozdwojenie jazni". To tak faktycznie wzajemne uzupelnienie. A z partnerem zwyczajnie musisz sie dogadac, jak widzicie Wasze relacje poza bdsm, poza lozkiem. To, ze jest psem w nocy, wcale nie musi sie klocic z byciem meskim, twardym za dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno, wiekszosc uleglych mi znanych wlasnie taki model preferuje - podzial na zycie intymne oraz to codzienne, dla wszystkich. I nie ma tu zadnego udawania. A jesli ktos szuka partnera uleglego 24/7 to niech poczyta o DD, bardziej skrajnym odlamie BDSM. W praktyce jednak rzadko kto go uprawia, a zwlaszcza mezczyzni. Musieliby byc utrzymankami swych wybranek, zamykani w domu, caly dzien w obrozy itp. (oczywiscie w zaleznosci od tego, co ktora z par preferuje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×