Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

motylek_85

Rodzina zaprzyjaźniona - ADPOCJA

Polecane posty

Witam, jestem mamą 1,5 rocznej dziewczynki wraz z mężem chcielibyśmy zostać rodziną zaprzyjaźnioną dla maluszka. Powiem szczerze, że nie wiem od czego mam zacząć, gdzie się zgłosić? czy w każdym dom dziecka można zaprzyjaźnić się z dzieckiem czy są to programy w których uczestniczą tylko wybrane ośrodki? dodam, że chcielibyśmy z mężem zająć się maluchem, którego w przyszłości moglibyśmy adoptować (pisze tak ponieważ nie mamy 5 letniego stażu małżeńskiego, który z tego co doczytałam jest jednym w warunków uzyskania adopcji). Czy jest może ktoś na formum, kto zaprzyjaźniał się z dzieckiem w ramach rodziny zaprzyjaźnionej w Katowicach lub Sosnowcu? wybrałam te miasta ponieważ do nich mam najblizej, a chciałabym poświęcić maluszkowi jak najwiecej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuję w domu dziecka
Rodziną zaprzyjaźnioną można być dla dziecka z każdej placówki. Wymogiem jest odbycie szkolenia (krótkiego). Zgłoś się do najbliższego Centrum Pomocy Rodzinie, ono skieruje cię na szkolenie. Trudno zaplanować, że dziecko, dla którego będziecie rodziny zaprzyjaźnioną, po jakimś czasie adoptujecie. Do adopcji trafiają dzieci z uregulowaną sytuacją prawną (rodzice nie żyją lub są pozbawieni praw rodzicielskich). Takie dzieci, jeśli są dosyć małe, szybko znajdują rodziny adopcyjne. A może chcielibyście być rodziną zastępczą dla dziecka? W rodzinie zastępczej mogą być dzieci, których rodzice maja tylko ograniczoną władzę rodzicielską, a takich w domach dziecka jest większość. Z czasem można wystąpić do sądu o pozbawienie rodziców naturalnych praw i o adopcję. Plusem rodziny zastępczej jest też to, że dostaję się kilkaset złotych miesięcznie na utrzymanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gevalia
Od nie tak dawna sama jestem rodziną zastępczą dla 2 dzieci (dziewczynki w wieku podstawówkowym i niespełna rocznego chłopca). Zgadzam się ze wszytkom co napisała przedmówczyni, może jedynie poza zgłoszeniem się do CPR, bo można bezpośrednio do wybranego OAO (Ośrodka Adopcyjno Opiekuńczego) lub OOW (Ośr. Opiekuńczo Wychowawczego). Więcej informacji tutaj: http://www.rodzinazastepcza.org/ i tutaj: http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,107880,8536388,Podziel_sie_soba__zostan_rodzina_zaprzyjazniona.html i wielu jeszcze innych miejscach w sieci. Dodam jeszcze tylko, że pomoc pieniężna jaką rodzic zastępczy otrzymuje na rzecz dziecka nie jest wystarczająca jeśli chcemy zapewnić dziecku lepsze warunki od minimalnych. Jeśli zależy nam na tym, żeby dziecko miało lepszej jakości żywność, lepsze ubrania, uczęszczało na zajęcia dodatkowe, wyjeżdżało, czy też miało zapewnione różne rozrywki poza domem od czasu do czasu (basen, kino, tenis, teatr, łyżwy, muzeum, restauracja), do tego jakieś gadżety żeby nie czuło się gorsze w grupie rówieśników, to trzeba się liczyć z tym, że sporo zainwestujemy z własnej kieszeni. Pieniążków jest szczególnie niewiele dla starszych dzieci, a one mają zazwyczaj większe potrzeby niż dzieci młodsze. A piszę o tym dlatego, żeby odeprzeć głupie argumenty ludzi którzy często komentują tego typu rodzicielstwo jako chęć wzbogacenia się osób przysposabiających dzieci, czy uczynienia z nich wyłącznego źródła utrzymania. Bzdura. Prawda jest tymczasem taka, że gdyby nie fakt że mam dobrze płatną pracę nie byłoby mnie na tę rodzinę stać, bo z pewnością nie porywałabym się na freestylową wegetację od pierwszego do pierwszego. Człowiek decydujący się na taki krok musi być na tyle wydolny finansowo, by spokojnie utrzymać dziecko/dzieci tak jakby tych dodatków nie było, bo one są marne i nie ma co na nie za bardzo liczyć. Czasem dochodzą jeszcze niemałe ekstra wydatki w postaci np. wizyty w prywatnej przychodni, jeśli nie chcemy długo czekać na zapis w placówce NFZ, albo tracić dnia w kolejce w przychodni publicznej, lub chociażby wizyty u prywatnego stomatologa czy założenie aparatu ortodontycznego (który na przykład założyłam starszemu ze swoich dzieci we wrześniu bo miało krzywy zgryz, którym nikt się nawet wcześniej nie zainteresował w placówce, a za pieniążki od państwa można tylko o nim pomarzyć, bo nie starczyłoby ich na tę imprezę). Pozdrawiam i życzę wytrwałości i cierpliwości. Procedury i część formalna jest nieco uciążliwa i trochę długo się ciągle, ale jak się człowiek zaweźmie to wszystko jest do przeskoczenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gevalia
wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gevalia
W drugim linku trzeba wykasować spację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuję w DDz
W moim regionie, na szkolenie potrzebne, by stać się rodziną zaprzyjaźnioną, kieruje Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Ma podpisaną umowę z Ośrodkiem Adopcyjnym, które takie szkolenie prowadzi (i zdaje się, że to PCPR za nie płaci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gevalia
W szkoleniach mogą pośredniczyć CPR, ale nie muszą koniecznie. W wielu miastach odbywa się to również w OAO. Jeszcze jeden adres mi się przypomniał: http://www.wcpr.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=61&Itemid=54 Autorka może spróbować znaleźć odpowiednik, pod który podlega jej okolica. Warunki są z pewnością są te same, więc można poczytać na dowolnej stronie CPR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Staz sie nie liczy
Staż małżeński się nie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gevalia
Nie liczy. Można nawet nie być małżeństwem tylko żyć w nieformalnym partnerskim związku, albo być po prostu singlem. Małżeństwo jest konieczne tylko w przypadku adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje za wszystkie opinie, nie chodzi mi o pieniądze, nawet nie biorę tego pod uwagę. rodziny zastępczej do tej pory nie braliśmy pod uwagę, może dlatego, że chciałabym aby w przyszłości maluszek był 100% członkiem naszej rodziny z nazwiskiem itd. mam nadzieje ze rozumiecie. W poniedziałek dzwonie do ośrodka, jeszcze raz DZIĘKUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolciunia
Wiajcie, czy mogłabyś opowiedziec o wynikach spotkania ?? my tez rozwazamy zostanie rodzina zaprzyjazniona - jestesmy z Bytomia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka x 2
Witam, od lutego jesteśmy rodziną zaprzyjaźnioną dla 11 letniej dziewczynki z DD w Zabrzu, sami mamy 2 córeczki. Powiem, że nie jest to ani łatwa decyzja, ani łatwa droga. Panie z DD bardzo nam pomagają i są dobrze nastawione do naszego pomysłu na życie, jednakże aby dziecko mogło spędzić z nami pełny "łikend" wymagana jest zgoda Sądu Rodzinnego. Tutaj niestety nie jest tak różowo. Niestety nie udało się zdobyć takiej zgody na urlopowanie przed świętami wielkanocnymi i musieliśmy codziennie przyjeżdżać i odwozić naszą "Przyjaciółkę" (nie chcę podawać imienia) a dodam że w jedną stronę mamy 25 km. Teraz czekamy "jak na szpilkach" bo wyjeżdżamy na tydzień nad morze i chcemy żeby pojechała z nami ale nadal nie ma decyzji Sądu. W naszym przypadku od samego początku wiedzieliśmy, że to będzie rodzina zaprzyjaźniona i nic więcej, ponieważ dziecko nie ma uregulowanej sytuacji, a właściwie rodzice nie są pozbawieni praw. Są osoby, które twierdzą, że to nie jest dobra forma pomocy, ja jednak uważam, że ile można dać z siebie, to dajmy, te dzieci z DD nie potrzebują maskotek, tylko zwykłej czułości, serdeczności i MIŁOŚCI. Można kochać "nie swoje" dziecko. Jeżeli ktoś chce pomóc dzieciom, to polecam ten Dom Dziecka w Zabrzu, jest tam dużo serduszek czekających na Przyjaciół, a personel pomaga, osoby tam pracujące są odpowiednimi osobami w odpowiednim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolciunia
Dziękuję ze się pani odezwała. Mam do pani całe mnóstwo pytań - czy mogłabym skontaktować się z panią na emaila - nie chciałabym tak pisac na forum. Moj adres : jolciunia@poczta.onet.pl Byłabym bardzo zadowolona gdyby udało nam się skontaktować. Pozdrawiam Jola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×