Organizacja zaręczyn i ślubu na odległość

Czy jest może ktoś w podobne sytuacji i jak to wszystko sobie zorganizował? Dzieli nas dokładnie 620 km. Nie mieszkamy razem, ale w przyszłym roku przeprowadzam się do narzeczonego. Od miesiąca jesteśmy zaręczeni, ale nasze rodziny się jeszcze nie znają i chcialibyśmy to jakoś zorganizować. Tylko właśnie gdzie lepiej, u mnie czy u niego to powinno się odbyć? Tak samo ślub. Mam się przeprowadzić w maju przyszłego roku i nie wiemy wlaśnie czy ślub (tylko cywilny) powinien odbyć się jeszcze jakbym mieszkała tutaj, czy jak już się przeprowadzę, czyli u niego. Jeśli ktoś mniej więcej był w podobnej sytuacji to prosze powiedźcie jak to wyglądało u was. Z góry dziękuje:)

czy wczesniej mieszkaliscie w jednej miejscowosci, czy caly czas Wasz zwiazek jest na odleglosc? zalezy jak chcecie organizowac, tzn czy najpierw razem pomieszkac i dopiero slub czy zamieszkac dopiero po slubie pierwsze spotkanie rodzin powinno byc u Ciebie, wypadaloby przenocowac rodzine Twojego narzeczonego

ja z moim narzeczonym mieszkamy od siebie o 450 km, zorganizowalismy już zaręczyny, a teraz przygotowujemy ślub - jak na razie nie mamy z tym żadnych problemów. Więc możesz pytać o co chcesz :)

klione --- super, jak wam to sie wszystko udalo? Zrobiliscie to u Ciebie czy u niego? My wlasnie chcemy najpierw zareczyny zorganizowac, tylko nie wiem jak i kiedy. A slub gdzie organizujecie? I gdzie planujecie zamieszkac po slubie? :) jestesmy z dwoch roznych miejscowosci. Mieszkalismy przez rok razem, ale on przeniosl sie do siebie i tam mamy zamieszkac. Wolalabym slub przed przeprowadzka, ale to tez nie jest takie wazne.

cześć mitka :) i zaręczyny i ślub odbyły/ odbędą się w mojej rodzinnej miejscowości. Zaręczyny, były bardziej formą zapoznania sie rodziców (choć żeby tradycji stało się zadośc to był i pierścionek i kwiaty dla mamy itd.). Planowaliśmy je z duzym wyprzedzeniem - ok. pół roku, żeby jego rodzice mogli sobie wziąć urlop. Wszytsko ładnie się udało :) Ślub planujemy z wyprzedzeniem 11 miesięcy - mamy już załatwione najważniejsze rzeczy i spokojnie czekamy do nowego roku. Po prostu jak on u mnie jest to jeździmy i załatwiamy - wczesniej robimy sobie przegląd w necie, ja pytam znajomych - taka wstępna selekcja, a potem wybieramy np. 4-5 sal do obejrzenia i wybieramy.Widujemy się rzadko, a spokojnie da się to zrobić - sama byłam zdziwiona, że to tak gładko idzie. Ale częśc zadań ja wzięłam na siebie - np. wybór fotografa, kamerzysty. Wprawdzie konsultowałam się z narzeczonym, ale to ja jeździłam na spotkania i podjęłam ostateczna decyzję. Tak na prawdę to obojętne gdzie się pobierzecie, w końcu najwazniejsi w tym wszytskim jesteście Wy :)

Dzieki wielkie:) Ja o tym wszystkim jeszcze tak bardzo nie mysle, a jak juz pomysle to jakos nie wiem czemu przeraza mnie to wszystko. Zareczyny = zapoznanie rodzicow, mysle ze zrobimy u mnie, tylko jeszcze nie wiem kiedy, bo to tez organizacyjnie trzeba by bylo zalatwic. Jesli chodzi o slub to wydaje mi sie ze u niego, bo z jego rodziny byloby wiecej gosci, choc bedzie to tylko slub cywilny. klione ---- gdzie bedziecie mieszkac po slubie?

moja siostra zorganizowala wesele z odleglosci 2 tys km :) wesele BAJKA!!!!!! do dzisiaj zachodze w glowe jak oni to ze szwagrem zrobili z praktycznie znikoma pomoca rodziny na miejscu. Wszystko organizowali sami...przylecieli tylko zalatwic sukienke, garnitury i jakies drobne sprawy organizacyjne a tak to tel i internet.