Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie moge sie na to zgodzic

Chlopak chce kupic ze mna mieszkanie. Co byscie zrobily na moim miejscu?

Polecane posty

Gość nie moge sie na to zgodzic

Upatrzylam sobie fajne mieszkanie. Pracowalam wczesniej za granica, teraz dobrze zarabiam, pieniazki mam wiec moglabym je kupic. Potrzebny bylby mi tylko niewielki kredyt na jakies moze maks 5 lat. O wszystkim powiedzialam mojemu facetowi i on wtedy wpadl na pomysl zebysmy razem to mieszkanie kupili. Tylko to jego "razem" wyglada tak: kredyt ma byc tylko na mnie, a on dolozy zaledwie 20% tego co ja bym wlozyla w mieszkanie. I oczywiscie mialby byc wspolwlascicielem, Powiedzialam nie i wyszla ogromna klotnia, ze mu nie ufam, ze go nie kocham i nie planuje z nim zycia. Wydaje mi sie jednak, ze to zbyt powazna sprawa by sie zgodzic. A wy jak myslicie, zgodzilybyscie sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgodziłabym się. Wzięłabym kredyt na siebie i kupiła mieszkanie sama. Mieszkać możecie razem, co za problem. Ale zawsze Ty będziesz zabezpieczona na wypadek rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to znaczy że...
Powinnaś mu powiedzieć, że go nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie na to zgodzic
milosc tu nie ma nic do rzeczy. W zyciu roznie bywa, a tozbyt wielkie ryzyko. Ja mu wlasnie mowilam, ze mozemy razem mieszkac itd, a on ze chcialby bysmy mieli cos wlasnego, wspolnego. On kompletnie nie rozumie moich obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JBLAUDIOS
Dokładnie najlepiej mieć swoje mieszkanie, co potem jak się rozstaniecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak trzymać
Ja też nie zgodziłabym się na takie warunki. W razie rozstania ,nie życzę Ci tego, ale taką opcję zawsze trzeba wziąć pod uwagę, zostaniesz na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgmjiokjf
rozstaniecie sie i z tych 80% twoich i 20 % jego zrobi sie 50 i 50% waszych nie radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to znaczy że...
Znam wiele par, które jeszcze długo przed ślubem wzięły razem kredyt, bez względu na to kto ile zarabiał. Raz było tak raz było inaczej. Skoro teraz nie potrafisz zaryzykować powinnaś być uczciwa wobec niego i powiedzieć żegnaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty lepiej go znasz ufasz Mu ? .... Wiązesz z nim przyszłość ? Często tak jest jak ludzie zamieszkają razem pojawiaja się kłotnie to samo po slubie i potem wychodzi szydło z worka . Do tego te 20% w tego co on miałby włożyć ... Trochę nie tak powinno być fifti fifti WG mnie . Szczerze lepiej sama kup Tym bardziej , że nie wiele Ci brakuje a nic nie szkodzi na przeszkodzie , zebyście razem mieszkali .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgmjiokjf
tez sie na niego obraz:D powiedz ze myslalas ze bedzie cie wspieral a nie szantazowal i ze zalezy mu na byciu wspolwlascicielem a nie na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może a może
wspólne mieszkanie wspólny kredyt ??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to znaczy że...
go nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak trzymać
14.11.2011] 21:03 [zgłoś do usunięcia] No to znaczy że... Powinnaś mu powiedzieć, że go nie kochasz. Miłość nie zwalnia od myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to znaczy że...
Albo inaczej. Skoro nie chcesz wyzykować kup mieszkanie pod wynajem i tyle. Jak stwierdzisz, że go jednak kochasz to weźmiecie ślub i się tam przeprowadzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JBLAUDIOS
Widać, że koleś chcę cie wyrolować, będzie płacił marne 20% i jeszcze wymaga współwłasności, bez przesady, byłabyś naiwna jakbyś mu na to pozwoliła. Teraz może udawać kochającego faceta, a potem będą tylko problemy, jak będziecie tam mieszkać, a on będzie sobie sprowadzał inne panienki, do domu za który większość kasy była z twojej kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie na to zgodzic
on nie moze dac 50% i wziac kredytu. Gdyby to mialo byc po polowie to jasne, zgodzilabym sie. Ale tak to raczej nie chce, bo to nie chodzi o to czy ja mu ufam, kocham (chociaz tak, kocham go), ale zycie bywa naprawde przewrotne. I nie mowie tu o tym, ze ja go zostawie. Po prostu moze byc roznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge sie na to zgodzic
ale to nie rozwiazanie kupic pod wynajem, bo on chce je kupic ze mna, chce bysmy mieli wlasne mieszkania. Ja mu powiedzialam ze skoro tak to co za roznica czy on bedzie figurowal jako wspolwlasciciel? Ja pokryje cale koszty, bede wlascicielem na papierku, a my bedziemy razem tam mieszkac i bedzie to nasze mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge sie na to zgodzic - no, dokładnie. A niech mu coś odwali, albo tobie i co? Podział majątku?Bez sensu. Kup mieszkanie za swoje i mieszkajcie w nim razem. Też bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to znaczy że...
To nie będzie wasze mieszkanie. To będzie Twoje mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to znaczy że...
A nie możecie wiziąść kredytu na 30 lat i spłacać po połowie ? A za to co Ci zostanie weż drugie pod wynmajem. Wiem co mówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to raczej facet zachowuje się nie w porządku a nie Ty. Daje 20% i chce być współwłaścicielem, przy okazji szantażuje cię, że nie chcesz się zgodzić, no proszę cię. Jak ktoś wcześniej napisał: bardziej mu zależy na byciu współwłaścicielem niż na Tobie skoro się obraża. Jeżeli mu zależy i chce być z tobą to co mu za różnica czy będzie współwłaścicielem mieszkania czy nie? Ważne, że będziecie tam mieszkać razem! Nie zgadzaj się na to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to znaczy że...
A jak go nie stać to weźcie mniejsze. Chyba możesz się poświęcić dla miłości i zamieszkać trochę skromniej co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sazewrtyu
wykorzystujesz go seksualnie, używasz jego penisa i nawet a boisz się o kasę, dziecko ty nie dorosłaś do miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sazewrtyu
on też nie bo kombinuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego ma się poświęcać, skoro mogą sobie mieszkać w wygodnym, fajnym mieszkanku? To co, jak mieszkanie należy do moich rodziców to to nie jest moje mieszkanie? Jak mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, to nie jest to moje mieszkanie w sensie mojego miejsca na ziemi, gdzie wracam po ciężkim dniu do ukochanych osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to znaczy że...
"A dlaczego ma się poświęcać" :D No w zasadzie to nie musi. Nic nie musi. Może znależć sobie gościa, który zarabia tyle co ona i kupią wielki dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×