Największy wstyd w waszym życiu...

Mi dzisiaj przydarzyła się najbardziej żenująca sytuacja w moim w życiu :( Jest mi tak wstyd i tak głupio, że wszystkiego mi się odechciewa... :(((( Może na "pocieszenie" opowiecie mi Wasze...? ;)

A co takiego sie wydarzylo??:P

Nie chcę mówić bo mi starsznie głupio :O I może ktoś to czyta... a to sytuacja świeża i nawet nie chcę o niej myśleć

No dobra, niech to mam już za sobą. Kiedy szef mnie ochrzaniał przy wszystkich to popuściłam :(

najbardziej wstydliwa sytuacja w moim życiu to taka że jako już 14-15 letnia dziewczyna w towarzystwie puscilam strasznie glosnego baka, a myslalam ze bedzie cichacz. myslalam ze spale sie ze wstydu

Podszyw 1/10, przykro mi

to dlaczego liczysz, że ktoś inny się przyzna :P

robiąc pannie minetę powiedziałem do niej "rybcia" a ona się ubrała i wyszła

Npisz:P I tak Cie tutaj nikt nie zna:D

Na nic nie liczę, po prostu pytam. Może za rok będę się z tego śmiać, ale teraz jest mi tragicznie głupio i mam chwile zwątpienia, chciałabym zniknąć :O

Kredka, może akurat ten ktoś, kto o tym wie to przeczyta i wtedy będzie wstyd podwójny... Poza tym, nawet obcym ludziom wstydzę się o tym napisać :(

To po co ten temat??:P Ja kiedys idac z dwoma pelnymi kuflami piwa posliznelam sie i gleba murowana...robilam kufle,piwo sie na mnie wylalo......szklo mi reke porysowalo...wstyd na caly lokal....dodam,ze wczesnioej nic nie pilam.....ech:P

Zrobiłam kupę w pozycji na jeźdźca :/

Eh, jak czytam te Wasze "przypały" to robi mi się jeszcze gorzej :O Porażka...

głupie podszywy! Nie napisze bpo mnie ksiądz wyczyta w niedziele z ambony i cała wieś się bedzie śmiała :(

Potwierdzam, moja żona zrobiła kupę kiedy kochaliśmy się dziś rano w pozycji na jeźdźca .. i dodam, że była to sraczka po wczorajszej zupie grzybowej.

A ja kiedys dostalam krwotoku w szkole (mialam miesniaka) i wszyscy mysleli ze mi podpsadka przemiekla, To byla porazka zyciowa. Innym razem pojechalam do Krynicy Zdroj i jest taki budynek co ma sciany ze szkla, myslalam ze tam nic nie ma i weszlam z impetem w szybe. Nos bolal okroopnie. A teraz wtopy znajomych. Kolezanka na wykladzie sie xle poczula i zwymiotowala na kolege obok. Nasz wykladowczyni wywinela mega orla na sali wykladowej. Innej sie rozpiela spodnica z przodu i wszyscy mogli podziwiac bezowe gatki. Jak mi sie przypomni wiecej to dopisze.

jA PUSCILAM BĄCZKA JAK MĄŻ ROBIL MI MINETKE. tAK SIE JAKOŚ SKURWIEL WYMSKNAL:/

A mi kiedys wypadl tampon z torebki w szkole i koledzy widzieli....

A jeszcze mam taka kolezanke "wyluzowana" i kiedys poszlysmy na zakupy i cos intensywnie ogladalysmy. Ja odeszlam pare krokow dalej cos poogladac a moja kolezanka wziela babe obok niej za mnie i zaczela ja szczypac w tylek (uwielba to robic). Masakra.

Autorko moze teraz Ty sie pochwal,Jestes tu anonimowa.

Kiedyś po seksie na jeźdźca siedziałam na facecie. I On mnie zaczął łaskotać i się posikałam. Nie, że troszkę popuściłam tylko normalnie się posikałam. Jak już zaczęłam to nie mogłam przestać siusiać. On mało nie dostał zajadów ze śmiechu a ja o mało nie zapadłam się pod ziemię. Minęło 10 lat a On do dziś mi to wypomina (żartobliwie). Kiedyś w towarzystwie chciałam powiedzieć, że jak ludzie UMIEJĄ się bawić to bez znaczenia są okoliczności i miejsce. I zamiast UMIEJĄ powiedziałam "Jeśli ludzie UMIĄ się bawić..." Aż sama zaniemówiłam a wszyscy popatrzyli na mnie jak na przygłupa. Sama byłam zszokowana bo wyrażam się poprawnie.