Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jatirara

Przez męża nie mamy pieniędzy!!!

Polecane posty

Gość jatirara

Już nie daję rady! Ile można tak żyć, a raczej egzystować?? Dużo lepiej mi się żyło na studiach niż teraz! Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jewyyy
A dlaczego przez męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aawvg
dlaczego przez meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatirara
Oboje zarabiamy, wynajmujemy mieszkanie. Ale mąż ma kredyt, który zżera większość jego wypłaty, resztę płaci na mieszkanie polowę. Przez co ja za swoją wypłatę muszę utrzymywać siebie i jego i połowę dawać na mieszkanie. Moi rodzice nam pomagają, bo widzą co się dzieje, jego nie kiwną nawet palcem. Serio na studiach było mi lepiej, dorabiałam, plus rodzice mi płacili mieszkanie i naprawdę miałam dużo lepszy standard życia niż teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pollyanny. punkt widzenia.
a kredyt zaciagnal na co? to bylo zanim cie poznal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duperelelelelelel
kazdy facet to chuj jesli chodzi o kase. Liczy wylicza lub zero daje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdfydjbn
ja mam gorzej; mam bogatych rodzicow, oplacali mi zycie w innym miescie w czasie studiow, mialam wszystko, potem wyszlam za mojego obecnego meza ktory byl po zawodowce ale byl bbaardzo pracowity i operatywny; zarabial ladne pieniadze, ja tez niezle i zylismy na wysokim poziomie; teraz jestem na wychowawczym i nie zarabiam, a maz od jakiegos czasu pogrywa sobie w pracy, kloci sie z przelozonym, nie pracuje tyle co wczesniej (a ma placone za godziny), bo mowi ze nie oplaca mu sie robic za takie marne pieniadze- wniosek taki ze woli siedziec w domu i w ogole nie zarabiac co odbija sie niesamowicie na rodzinnych finansach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatirara
Długa historia z tym kredytem, wziął bo nie było innego wyjścia już. fdfdfydjbn, ja też jestem z bogatego domu, tym gorzej mi się przestawić! W dodatku jego rodzice nic nam nie pomagają, moi mają o to pretensje bo im się w głowie nie mieści, jak można tak dziecko swoje zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdfydjbn
widzisz u nas jest tak ze rodzice meza sa biedni to my im pomagalismy; od moich rodzicow po slubie juz nic nie wzielam mimo iz nieraz chcieli dorzucic sie nam do wakacji czy do mieszkania, ale skoro nam sie powodzilo to cieszylam sie ze wszystko mamy za swoje; ostatnio moja mama dala mi 2 bluzki bo stwierdzila ze widzi ze nam ciezej, a ze nie chcialam tego przyjac to wmowila mi ze kupila je sobie i okazalo sie ze sa za male( bujda) i osttecznie wzielam bluzki; tak na marginesie to ciesze sie ze dostalam ten prezent bo od kilku mieisecy nie kupila sobie nic nowego a odrosty mam na pol glowy..... teraz cala kasa idzie na dziecko, jedzenie i rachunki; zero przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
wziąl kredyt i ty to rozumieesz.Natomiast nie potrafisz pojąć tego że trzeba ten kredyt spłacaćŻałosna jesreś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pollyanny. punkt widzenia.
nie macie pieniedzy przez kredyt w takim razie, nie przez meza. Skoro sama przyznalas, ze byl zmuszony go wziac...Zaciagnal go w trakcie zwiazku czy jeszcze zanim sie poznaliscie? Skoro piszesz, ze nie macie pieniedzy PRZEZ MEZA, TO ROZUMIEM ZE OBWINIASZ GO JEDNAK O TO, ZE ZACIAGNAL TEN KREDYT. W sumie to o co go obwiniasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pollyanny. punkt widzenia.
oczywiscie ze widze, ze oboje nie widzimy w tym logiki ;) No, ale moze autorka wyjasni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatirara
Zaciągnął go w trakcie związku ale przez swoje niedopatrzenie!! Choć mówiłam mu żeby coś zrobił, to on i tak tego nie robił i skończyło się na tym że kredyt musiał wziąć. A wszystko tak naprawdę przez jego ojca. Poza tym i tak zarabia mniej niż ja. Uważam, że każdy w związku powinien się dokładać po połowie do kosztów stałych, plus mieć kasę na swoje przyjemności. A nam nie starcza nawet na koszty stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatirara
Jest tu kto???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pollyanny. punkt widzenia.
"Zaciągnął go w trakcie związku ale przez swoje niedopatrzenie!! Choć mówiłam mu żeby coś zrobił, to on i tak tego nie robił i skończyło się na tym że kredyt musiał wziąć. A wszystko tak naprawdę przez jego ojca. " autorko robisz z tgo wszystkiego straszna zagadke :D wzial przez niedopatrzenie? teraz sie okazuje ze jednak wina ojca... wczesniej pisalas, ze byl zmuszony wziac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
przez niedopatrzenie to można najwyżej potomka spłodzić a nie wziąść kredyt.Autorko,najlepiej zamknij ten topik bo przez niedopatrzenie piszesz coraz większe głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatirara
No bo to nie jest ważne!!! Wziął bo musiał spłacić długi, które przypadły mu w spadku, bo choć mówiłam idź, dowiedź się jak to jest, to jak się w końcu zebrał to było za późno. A można się spadku w ciągu pół roku zrzec ale oczywiście dla mojego męża to za mało czasu. Jego ojciec się zrzekł od razu i przeszło teraz na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
Cierpisz na typową kobiecą doległość.Opowiadanie długo ,ale bikt nie wie o co chodzi.Sprawa jest prosta.Twój mąż odziedziczył masę spadkową w której przeważa dług.Miał szansę ten spadek odrzucimć.Nie zrobił tego i musiał za tą decyzję zapłacić.Ale ty teeż uczestniczyłaś w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzór żony
Nie ma co, żonka jak się patrzy :) "...na dobre i złe"-- mówi Ci to coś? Podpowiem, że nie o serial na dwójce chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pollyanny. punkt widzenia.
no, ok ja chyba zaczynam kapowac Twoj maz zlal totalnie sprawe i prze to popadliscie w dlugi. Chcesz powiedziec, ze byl na tyle glupi, zeby nie zainteresowac sie sprawa wczesniej? Nie chcialo mu sie czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precelek z lukrem
mój mąż też niedawno dostał spadek i to ja pomogłam mu w tych sprawach, teraz wiemy ile tego jest i co dalej z tym robic, a gdybym czekała tak jak ty aż sam się za to wezmie to miałabym ten sam problem więc jednak jest w tym i twoja wina,mogłaś pomóc zorientować się co i jak a nie teraz go obwiniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest jeszcze cos takiego
jak spadek z dobrodziejstwem inwentarza czyli przyjęcie spadku do sumy długów rozumiem, ze kredyt po ojcu jest w spadku a ile tego kredytu jest do spłacenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precelek z lukrem
ojciec spadku sie zrzekł więc przeszedł na syna a że ten sprawę olał i przez pół roku nic z tym nie robił i spadku nie odrzucił to musiał wziązć kredyt żeby długi które odziedziczył po kimś tam spłacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest jeszcze cos takiego
no to niezły ten ojciec, sam sie zrzekł, to mógł przynajmniej synowi doradzic to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precelek z lukrem
syn mógł się dowiedzieć, skoro mu się nie chciało to teraz ma raty do spłaty, ja jak zobaczyłam co może mnie czekać to się szybko dowiedziałam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatirara
Tak ja mu mówiłam idź, dowiedz się itd. On mówił, że wszystko jest załatwione, że jego ojciec przejął to i próbuje coś z tym zrobić. Po czym okazało się, że ojciec go okłamywał, od razu się zrzekł a jak się dowiedzieliśmy to było już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×