Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hiacyntka905

Czy też spędzacie piątkowy wieczór samotnie przed komuterem??? :(

Polecane posty

Ja tak... :( Zerwałam z moim facetem i moje życie legło w gruzach ;( Obudziłam się nagle, że nie mam nikogo bliskiego oprócz niego... ;/ Życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkakotka25
A mnie mój przez telefon wyzwal od szmat i kurew... i też siedzę sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demosław
...a ja się zastanawiam czy jechać do swojej i zaruchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papierowa
tak. wspanialy wieczor^^ popisalabym z fajnym facetem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma się co zamartwiać a skoro się rozstaliście to chyba były ku temu powody?Nie łam się.Ja swojego wczoraj opuściłam bo miałam dosyć.Także doskonale Cię rozumiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz.. niby tak. Nie żałuję, ale mam mega doła. Czuję, że nie spotkam normalniego faceta, ktory nie okaze się swinią po tym jak pokocham go na zabój...;// Czemu wyzwał się od kurew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaonaa
Ja Cię pocieszę, że studiuję na kierunku, gdzie trzeba zapierniczać od rana do wieczora, jestem 400 km od domu, nie mam faceta, współlokator jak się wyniósł, tak szlaja się już cały tydzień poza domem. Także budzę się i nie mam do kogo otworzyć buzi, wstaję rano, nie ma z kim pogadać, jedynie na uczelni, ew. czasem na jakiejś imprezie czy dyskotece ze znajomymi, na które i tak zwykle nie mam czasu, bo muszę się uczyć, a jeśli nawet jest trochę luzu, to nie mam siły wyjść z przemęczenia. ot i cała historia. I wydaje mi się, że jestem najnieszczęśliwszą i najbardziej samotna osobą na świecie, pewnie wyolbrzymiam, ale tak się na tę chwilę czuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam mega dużo nauki. Poszłam do najlepszego liceum w moim mieście... Nie powiem jakim, bo chcę być anonimowa. Ale mam zapierdol. Jeszcze do tego mam kupę zajęć dodatkowych typu kursy językowe, muzyczna itd. ... Ciężko jest, Jeszcze to rozstanie. Boję się że przez to zawalę sobie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak mam,że wydaje mi się,że już nic mnie dobrego nie spotka w życiu.ten facet miał być już tym jedynym,kochałam go a wyszło jak zwykle :(.Jestem sama w nowym miescie,nie mam tu znajomych..teraz faceta ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szz
Ja tez siedze sama, nie mialam ochoty wychodzic nigdzie bo podejzewam ze narzeczony mnie zdradza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnie czekają pewnie samotne święta i sylwek :(.A dzis to nawet wina się nie napije bo jestem chora :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaonaa
Ja pewnie zawitam dopiero do domu na święta. kurcze, gdybym znalazła sobie jakiegoś faceta, byłoby mi dużo łatwiej, a z drugiej strony nie mam skłonności do desperackiego szukania i uganiania się za kimkolwiek, wręcz przeciwnie, zawsze strugam niedostępną, nie wiem po, co ;/, Ale na razie myślę sobie, że to dopiero 2 miesiąc, ale jeśli ten stan rzeczy będzie się utrzymywał przez cały okres studiów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co z Wami laski? Nie potraficie wytrzymać jakiś czas w samotności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaonaa
mnie osobiście samotność dobija, fajnie jest czasem pobyć sobie samemu, ale jeśli czujesz, że nie masz przy sobie kompletnie nikogo bliskiego,chociażby z rodziny, to to jest cholernie dołujące, tym bardziej, gdy idziesz ulicą i widzisz dookoła szczęśliwych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja również siedze sama w domu.....własciwie cały czas jesstem sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baldur-ja potrafię na przykład żyć bez faceta ale tutaj jestem kompletnie sama.Bez rodziny,bez ani jednego znajomego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NietzimkowaOna
Pocieszę Was, Jestem w 1000 razy gorszej sytuacji, mam 26 lat, rozstałam się z narzeczonym po 6 latach, zawalam pracę , bo nie mam do niej głowy, Nie potrafię bez niego żyć i z każdym dniem jest coraz gorzej... Nie wierze, że jestem zdolna kogoś innego pokochać.. Ech i oto moje życie się skoczyło w wieku 26 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NietzimkowaOna
Temee a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie załamujcie mnie laski. Macie po 20 parę lat i zachowujecie się jakbyście stały nad grobem a przecież przed wami jeszcze wiele wspaniałych lat życia.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NietzimkowaOna
Najgorsze są te samotne weekendy... Ech tak bym chciała wiedzieć, że on czuje to samo co ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NietzimkowaOna
baldur wspaniałych lat życia? Proszę Cię... Nie ma już normalnych, wrażliwych i wiernych facetów.. Nie jest łatwo znaleźć drugą połówkę, zakochać się.. Ja straciłam swoją największą miłość, nie ma sznas żeby się ulożyło... Teraz tylko mogę siedzieć bezczynnie i czekać, kiedy on znajdzie sobie nową miłość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również jestem z chłopakiem 6 lat .......mam chłopaka a tak jakbym go nie miała .....od czterech lat mieszkam i utrzymuje sie sama :) Chciałam aby sie do mnie wprowadził ale on nie widzi takiej potrzeby :( całe wieczory siedze sama ,widujemy sie tylko w weekendy ktore on spędza przed telewizorem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 28 lat. NietzimkowaOna- wspólczuję.Ja mysle,że wszystkie tutaj potrzebujemy czasu ale mnie na przykład juz nie chodzi o bycie w związku tylko ogólnie o znajomych.Wszyscy jakieś imprezy,plotki przy kawie a ja siedzę sama i nie mam do kogo ust otworzyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NietzimkowaOna
Temee mam te sam problem, totalnie odcięłam się od znajomych i teraz nawet nie potrafiłabym się odnaleźć w ich towarzystwie. Samotność to coś najbardziej przytłaczającego.. Może gdybyśmy nie były takie samotne byłoby nam łatwiej znosić to rozstanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×