Co zrobić z chłopakiem który pojawia się raz na tydzien, 2 tygodnie?

Jestem w toksycznym związku :( jak w temacie - on piojawia się raz na tydzień, dwa tygodnie. Jest jak zaraza :O męczy mnie to :(

odstaw go i znajdź sobie innego

jak go odstawiam to pojawia się i wszystko idzie w diabły :( mam dość :( chce mi się płakać :(

do tego on mieszka w ośrodku dla uchodźców :(

nie mam silnej woli w tym przypadku :( poradźcie mi co mam mu powiedzieć jak postępować by to się zakończyło? Chciałabym stworzyć z nim normalny związek albo nie widywać się wcale a nie takie od czasu do czasu, tymbardziej że jak sie łaskawie pojawi to oczekuje ode mnie sexu :( jestem wykończona tą sytuacją :O i wiecznie ma do mnie pretensje, że jestem psychiczna, toksyczna i mam zaburzenia :( jezu jak mi źle :(

Ciekawa jestem ile masz lat..... Taki związek nie ma przyszłości dziewczyno. W partnerswie musisz czuć się doskonale, miłość ma uskrzydlać, a nie skrzydła podcinać i dołować Cię. Nie odbieraj telefonów, nie odpisuj na smsy, nie wpuszczaj do domu, nie rozmawiaj kiedy Cię spotka. Unikaj go jak tylko możesz, bo to nie jest miłość skoro się męczysz. Też byłam w takim toksycznym związku.

ze dwie do których wpada na ruchanie

paru - jak długo trwało tkie unikanie z Twoje strony zanim to wszystko Ci przeszło? Powiedz mi jak motywowałaś samą siebie? Napisz więcej jak sobie radziłaś, podziwiam Cię, że udało Ci się to zakończyć. Pomóż mi proszę

* parus *Twojej

czy on ma na imie J?

Kochaniutka, jak dobrze się wściekniesz na niego, to sama sobie poradzisz. Zwyczajnie się nie poddawaj i bądź konsekwentna. Nie, tzn.nie. Faceci są przyzwyczajeni, że kobiece "nie" znaczy "tak", a Ty mu udowodnij, że jest inaczej. Pomyśl tylko, jak będzie wyglądał wasz związek po paru latach, nie daj Bóg, żebyś za niego wyszła. Ten facet to typowy biorca, bierze od Ciebie ale nie daje niczego od siebie. Wystarczy, że jesteś z nim nieszczęśliwa żeby zerwać ten związek. W moim przypadku, w takim związku trawał dwa lata, potem już się tylko wściekała i motałam w swoich przemyśleniach. Zostało mi tylko zerwanie tej nici. Łaził za mną jeszcze potem długo, ale ja byłam nieugięta. Chociaż dzisiaj jestem sama, wcale nie żałuję, gdyż nie ma nic cenniejszego nad święty spokój. Wyleczyłam się z miłości i jest mi z tym dobrze.....

to dobrze :)

tak, na pewno ma imię na J, bo tylko jeden facet w polsce tak sie właśnie zachowuje, i to na pewno on

nie jeden, ale może akurat :D haha

i to nie w polsce, a na swiecie

już tyle razy nabrałam się na jego "poprawę" :( o naiwności :O

Ale on już się nie zmieni i nie wierz, że zmieni się też po ślubie. Będzie tylko coraz gorzej. Nie pozwól sobie na jego manipulacje Tobą, bo tak to właśnie wygląda. W takich przypadkach trzeba być niezłomnym, twardym i bezkompromisowym. Przestań się zastanawiać czy Wasz związek ma sens, bo nie ma i sama o tym wiesz. Daj mu kosza i nawet jeśli będzie błagał o wybaczenie(a będzie), przynosił bukiety kwiatów(a będzie), wydzwaniał i pisał(to też będzie), obiecywał poprawę(a tak jest za każdym razem), nie daj się nabrać, to tylko zwykła manipulacja. Facet jest niedojrzały emocjonalnie. Myślę, że jest z jakiejś patologicznej rodziny i nie potrafi stworzyć normalnego, zdrowego związku.

bym wytrwała w tym postanowieniu

mój tez tak miał, raz na tydzień, raz na dwa tygodnie. Jak spotykaliśmy sie to wszystko było wspaniale... nawet te krótkie spotkania były piekne... i co... poszedł z byłą na wesele i poźniej okazało sie ze wrócil do byłej... a mnie stopniowo olewał aż zostawił... tak juz maja faceci... wiec Twoj na bank ma inną...