Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Armaid

Jak sie to odczuwa rodząc?

Polecane posty

Przepraszam że się powtarzam. Proszę odpowiedzcie mi na pytania: 1.Czy jak dojechałyście do szpitala to was rozebrali i wcisneli w te swoje ''specjalne ciuchy'' czy przebrałyście sie same?-mówię też o tym jak kobieta już dojeżdża do szpitala rodząc. 2.Czy wstydziłyście sie-no bo to w końcu dość krępujące jak patrzą się w krok. 3.Ile osób towarzyszy przy porodzie (nie licząc męża0) 4.Czy podczas cesarki też ma sie goły krok? Przepraszam za wścipskość ale niedługo rodze i nic nie wiem Z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaaaaaaa i żonkaaa
1.Sama się rozebrałam i przebrałam w swoje ciuchy . 2. Nie,to przecież natura,jakos dziecku musi wyjsc :O . 3. U mnie mąz był na korytarzu,ja rodziłam tylko z położną a na końcu tylko przyszedł lekarz . 4.Nie wiem,rodzilam sn . Aha i jak coś to przepraszaj za wściBskość a nie "wścipskość " :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rodzilam w poniedzialek
Tez sie obawialam jak to bedzie i ze bede sie wstydzila, nie chcialam tez zeby moj maz widzial za duzo ale chcialam zeby byl przy mnie. Podczas porodu, juz kiedy zaczna sie skurcze, wszystko staje sie nie wazne, liczy sie tylko bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rodzilam w poniedzialek
Wierz mi ze nie bedzie ci na niczym juz zalezalo, tylko zeby ten bol sie skonczyl. Praktycznie nie obchodzilo mnie kto gdzie mi zaglada, chociaz moj maz wiedzial ze ma nie wlepiac oczu tam gdzie nie trzeba i stosowal sie do tych zalecen. To mi bardzo pomoglo. Wiedzialam ze i tak widzi wiecej niz bym chciala ale to ze nie zwracal uwagi na moje krocze uchronilo mnie od zbytecznych nerwow. Lekarzem sie nie przejmowalam bo on sie i tak codzinnie naoglada. I nie bede go za czesto ogladac przecierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem tobie
1. sama się przebrałam w piżamę 2. nie wstydziłam się - w końcu to szpital 3. 2 położne, lekarz ginekolog, lekarz neonatolog i pielęgniarka noworodkowa- razem 5 osób, męża nie chciałam, a on też nie chciał 4. cesarki nie miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem tobie
aha, jak będziesz już rodzić to gwarantuję Ci, że nic Cię nie będzie interesować! Będziesz tylko myślała kiedy to się skończy! I jakby było 10 osób na sali porodowej - to nie ruszy Cię to wcale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez dwóch zdań
hehe to fakt że podczas bóli porodowych to choćby ci pułk wojska przemaszerował to jedyne o czym się myśli to żeby się to wreszcie skończyło. :D 1. dostałam koszule się przebrałam, 2. jak napisałam na poczatku, 3. położna albo i dwie, zależy w której fazie, ginekolog, potem neonatolog i pielęgniarki z noworodkowego na końcu, 4. nie miałam cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rodziłam (2 razy) na porodówce były 2 położne w tym jedna zajmowała się mną (dokumentacja i badanie) a druga inną rodząca lub po prostu gdzieś tam się przewijała. Przebierałam się sama w odzielnym pomieszczeniu. W czasie partych była wzywana lekarka, ale ona stała tylko z boku i w niczym nie uczestniczyła. Personel z oddziału noworodkowego czekał w pomieszczeniu obok na dziecko. Dopiero jak urodziłam to robiło się zamieszanie i więcej personelu się przewijało, bo a to ktoś podał lód, trzba było sprzątnąć, powynosić zbędne narzędzia, personel zabrał noworodka, procedura z oznaczeniem dziecka itp. Mimo wszystko było to robione dyskretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie na zapas...:)
Oj ilość osó na sali na pewno nie bedzie cie interesowac.....ja jak poszłam rodzić o 22 w nocy, rano miałam badanie rozwarcia i akurat sie zdarzyło że wszedł obchód....ordynator mnie zaczoła badać, a miał tak grube paluchy ze nie interesowało mnie ile ludzi jest na sali ( czyt. z 10 osób) tylko kiedy skończy badać bo ból był niesamowity:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1.ja rowniez przebrałam sie sama, po wypełnieniu papierkow kazali mi isc za taki parawan i ubrac sie w moja koszule 2.mi nikt nie patrzył w krok bo miałam skierowanie na cc tylko pytali czy jestem ogolona 3.meza nie było bo nie mogł, nie pamietam ile osob było na sali bo byłam w takim szoku ze było mi to obojetne akle ok 7-8 napewno 4.podczas cesarki jestes cała goła, kaza Ci sie całkiem rozebrac bo: -na piersiach przymocowuja Ci takie przyssawki (jak w zwykłej operacji) nawet niewiem po co to:P -jak robia ciecie to robia przy spojeniu łonowym i nie ma mozliwosc zebys miała majtki bo tna dokłąnie tam gdzie one sie koncza tam gdzie jest gumka:) nie ma co sie krepowac dla nich to chleb powszedni, tyle dziewczyn dziennie rodzi:) wiadomo ze nikt nie lubi pokazywac swojego dupska ale coz-jakos urodzic trzeba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 sama sie przebralam ,zapytali tylko czy chce szpitalna koszule czy swoja . chcialam szpitalna bo po co brudzic swoja . 2. nawet w jednej chwili sie nie wstydzilam , a wczesniej u gin .przyznam ze sie krepowalam .. na porodowce bol byl silniejszy niz wstyd . zreszta przeciez kazda ma to samo dla nich to normalka ;) 3.przy porodzie mialam okolo 4-5 osob . mowie tu juz o samym wychodzeniu dziecka .. 4.niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×