poszukuję pomysłu na WOLNY ZAWÓD dla kobiety

pieprzycie o tym,że nauczyciele źle zarabiają mojej Matki przyjaciółka 20-lat pracy i zarabia 5,5 tysiaka w klasach 1-3. Moja przyszła teściowa w szkole specjalnej ma prawie 7 tysiaków. Ja skończyłam fizjoterapię i analitykę medyczną. teraz idę na studia pedagogiczne,bo liczę,że prędzej po tym znajdę jakąś pracę.

Racja. Aby zakładać firmę legalnie trzeba mieć naprawdę dochodowy biznes .. bo inaczej się nie opłaca. Myśląc po Waszemu, to ja powinnam przestać myśleć o ewentualnym czymś swoim, bo skoro nie mam genialnego pomysłu oraz doświadczenia to skazana jestem na porażkę. Moja postawa według Was jest rażąca. Cóż, zupełnie tego nie czuję. Pewnie mam jakiś problem ze sobą:) Dobrze mi się z tym żyje.. I jestem pewna, że wymyślę coś dla siebie. Odnajdę cel:) Mrzonka wariata- wiem, już to mówiliście:D

na samym początku pierwsze 4 lata młody nauczyciel zarabia 1300 na łapkę. Później 2,200 i z roku na rok leci w górę.

a we wakacje nie ma zlecen na korki i co wtedy?? ludzie w tym kraju robi sie wszystko zeby niszczyc male firmy, niszczyc u ludzi przedsiebiorczosc, podatki sa po prostu za wysokie

klara z klanu -> teraz po pedagogice jest tyle osób, że jednak na Twoim miejscu spróbowałabym w wyuczonych zawodach:) Zwłaszcza, że mozna to fajnie połączyć...:)

dziewczyna z sadów- nie rezygnuj z planów!! Ja np.przez okres 3 lat (czyli kolejnych studiów) otwieram własny biznes, czyli usługi fizjoterapii. Mam nadzieję,że przynajmniej na studia i opłaty na firmę będę miała. Poszłabym gdzieś do roboty, ale niestety studia co tydzień po 3 dni w tygodniu i nikt do takiej pracy na 4 dni mnie nie przyjmie, więc otwieram coś swojego :)

Pisałam, że w wakacje jest tylko goła pensja. Można wyjechać za granicę, podjąć prace dodatkową(opiekun kolonijny), jest wiele możliwości... Znajoma nauczycielka ma prawdopodobnie tak: 700zł jako kurator 2000 jako nauczyciel wf(najmniej) 1500 jako pedagog szkolny i jeszcze podjęła prace jako pedagog w innej szkole, ale za duzo zajęć i zrezygnowała Nie mówcie mi, że to mało:)

dziewczyna- tylko,że ja będę miała załatwioną pracę w tym zawodzie jak skończę studia :) w innym wypadku bym nie rezygnowała. Mojego narzeczonego Chrzestna jest dyrektorem szkoły :) pół rodziny to nauczyciele :)

tematem mial byc wolny zawod a wy piszecie ciagle o nauczycielach... to nie ejst wolny zawod chyba

no widzisz...a mówi się,że nauczyciele mało zarabiają :P jak się chce to można :P

I brawo:) Oczywiście, nie zrezygnuję z kombinowania tylko dlatego, że spotkałam niezrozumiały opór u osób totalnie mnie nie znających:D Ja strace, ja polegnę, ja ryzykuję... :) Powodzenia!

NO piszemy o wlasnym biznesie powyżej. Wolny zawód fizjoterapeuty :P

ja mam dość pracy u kogoś za marne grosze i jeszcze człowieka traktują jak gówno.

Jak jada na samym etacie to faktycznie nie jest kolorowo. Ale taki wf nauczyciel nie ma sprawdzania prac domowych, wypracowań, klasówek.. :) po odbębnieniu 18 godzin(czyli etatu) ma czas na inne zarobkowe działania:) Taki przykład:) Tak, szukamy wolnego zawodu, a raczej samodzielnego, takiego do wykonywania w domu. Co nie zmienia faktu, że dyskusja jest otwarta i analizujemy różne ścieżki karier:)

wrócę za 15 min. muszę zmyć maskę z włosków:) Ech, ja zakosztowalam pracy u kogoś.. nie dość, że za grosze.. na psią umowę.. to jeszcze brak jakiekolwiek stabilizacji. W sumie juz w kilku miejscach pracowałam.. Nie mówię, że nie mogłabym tak.. mogła,..ale docelowo myślę o czymś bardziej swoim, twórczym:)

ja na Twoim miejscu rozwijałabym swoje zdolności plastyczne :) ja wrócę za kilka godzin,bo mam klientkę :P Pozdro :*

moze dekorator wnetrz>?

Fajny pomysł, ja nie jestem az na tyle kreatywna i nie mam poczucia aż takiej estetyki. Tak mi się wydaje. Raczej mam tak, że ograniczam się w danym momencie do jednego stylu, za duże odzwierciedlenie tego co mi się podoba.. nie umiem tak na zamówienie, ot tak. To co mogłabym robić - to projektowanie mebli. Może na początek jakieś drobne, fajne rzeczy.. Mało skomplikowane, aby koszty wyposażenia, sprzętu mnie nie przerosły. Tak, zdecydowanie jeśli projektowanie to meble:) Drewno.. :) Może zabawki drewniane.. Zdecydowanie czułabym to:) Kurs CAD'a kosztuje nie mało, sam CAD również. Jednak myślę ciągle o tej inwestycji.. to mnie bardzo kręci:D Podobają mi się podobne programy... Na początek jednak coś zdecydowanie mniejszego. I rozwijanie umiejętności projektowych :) Na warsztat.. na wyposażenie...muszę sobie jakoś zarobić:) Samo projektowanie, hmm niby tak. Jednak na daną chwilę moje umiejętności pozwalają na zrobienie czegoś nieskomplikowanego.. aby móc sprzedawać projekty musiałabym kilka lat posiedzieć w branży:) Bardzo mnie to kręci:D

Musze zaczynać od podstaw.. Nie mam nic, prócz narzędzi niektórych i miejsca w którym mogłabym działać:) -a to i tak bardzo dobrze:D OK, tą tematykę znam bardzo dobrze:) Wiem czego mi brakuje i do czego muszę zmierzać, aby osiągnąć sukces w tej branzy:) Inne pomysły?:)

Nie wierzę, że nie ma tu żadnych kobiet bezrobotnych/ niespełnionych w pracy/ niezadowolonych z zarobków! Młodych ludzi szukających pomysłu na życie... Zachęcam do dyskusji:)

Wiele kobiet spełnia się pracując w domu, wychowanie dzieci, zajmowanie się mieszkaniem...

Po pierwsze jestem za młoda na to:) Po drugie: mam wrażenie, że mi to szczęścia i poczucia spełnienia nie przyniesie... Potrzebuję czegoś wiecej....:)

mysle ze wiele kobiet zajmuje sie zabiegami ksoemtycznymi typu robienie paznokci, przedluzanie rzes. itd. masaze, fryzjetswo.

moja kuzynka jest mama i dorabia sobie jako sprzataczka.

nie, absolutnie nie byłabym dobra w takich kobiecych fachach, bo w ogóle tego nie czuję... lubię kosmetyki, jednak nie na tyle, aby na siłę siedzieć w tym po łokcie:D każdy jest inny...

dziewczynka z sadów faktycznie jest nieco zarumiała i pokory jej brak, nie może nie podcinajmy jej skrzydeł, podobno przyszkody widza tylko ludzie przeciętni, ci nieprzecietni skupiaja sie na mozliwosciach. Widzisz dziewczyno z sadów, ja mam własnie taka prace o jakiej ty marzysz, ale nie wiem czy bys ją chciała razem z moim doswiadczeniem. pewnie juz wolałabys rady pomarańczowego skurwysyna.

Ja bardzo chętnie posłucham, opowiedz o sobie:) Odbierajcie mnie jak chcecie, ja po prostu staram się coś wykrzesać dla siebie... A to, że do końca nie wiem do czego właściwie zmierzam, co chce robić... cóż.. Wszyscy ludzie sukcesu z mojego otoczenia najpierw robili cos innego, aż w końcu konsekwentnie dzięki uporowi zaczęli osiągać profity z jednej działalności:D Nie dam sobie podciąć skrzydeł :)

zycie wszystko weryfikuje. na poczatku kazdy mysli ze to wszystko to och i ach a potem sie okazuje ze jednak jest ciezko.

co w tym złego, że chcę przekonać o tym na własnej skórze?:) Może akurat mi się uda?:) Skąd ta pewność? Dobry plan to tylko połowa sukcesu..jest coś takiego jak szczęście.. gdy jego zabraknie jest ciężko. Trzeba trafić w rynek, dobry czas, dobre miejsce itd. Odbiegamy, ktoś może wniesie coś do tematu?:)

pewnie, że jest ciężko, sprzątaczki rywalizują, a co dopiero tam gdzie są pieniądze...