Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała MI7611

Czuje coś do chłopaka,który siedział w psychiatryku...

Polecane posty

Gość mała MI7611

To przyszło tak z nienacka...Poznałam go na uczelni..spokojny chlopak,w jego oczach jednak była taka bezradność,takie zagubienie...nie wiedziałam co mu może być...kiedyś się w koncu przede mną otworzył...powiedział,że ma ogromne kłopoty,z mamą,ojcem..wdał sie w złe towarzystwo..jego kumple siedzą za kratami..on nie ma teraz nikogo..zaczą palić..palił wszystko co było dostępne...ganje,ziolo,dopalacze..czasami kiedy chce zapomniec,pije...rok temu zerwała z nim dziewczyna..nie mógł sie pozbierac..popadł w depresje...trafił do psychiatryka... inni,którzy usłyszeli jego opowieść odsunęli sie od niego...mnie jednak coraz bardziej przyciągał...uwielbiam jak sie usmiecha..jego uśmiech jest cudowny i koi wszelkie smutki... jestem w totalnej rozterce,bo nie wiem co mam dalej robić...boje sie,ze jeden mały bład sprawi,ze przeze mnie zrobi coś głupiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgubil sie w zyciu, nie z wlasnej winy widze, nie odsuwaj sie od niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 135rt4r3r34r
I bardziej cię przeraza że był w psychiatryku niz ze pochodzi z patologicznej rodziny? LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała MI7611
gdyby przerażało mnie to,ze był w psychiatryku,to tak jak ini odsunęłabym sie od niego..boje sie poprostu,ze on sie we mnie zakocha,a ja go zranie,a nie chce tego,wrecz boje sie go zranić,bo wiem do czego on jest zdolny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glyui
raz się żyje. Jak coś do niego czujesz to czemu odmawiać sobie szansy na fajny związek? Zakładając z góry, że możesz go zranić czy coś wcale nie nastawiasz samej siebie dobrze do takiej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała MI7611
glyui: poprostu nie chce żeby wynikło z tego coś gorszego,nie chce zamieniać jego życia w jeszcze wieksze piekło..on nie zasługuje na to !!!poza tym,nie mam poojecia co zrobić,żeby przekonać go żeby przestał palić,korzystać z uzywek i żeby zmienił styl życia...bo to wszystko go bardzo wyniszcza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna tam sobie
Moja matka ok. 3 miesiące temu zerwała znajomość z człowiekiem, który był w psychiatryku kilkanaście razy (mieszkał u niej półtora roku). Oczywiście zataił ten fakt (jak i wiele innych) przed nią, dowiedziała się przez przypadek, jak to w życiu bywa. Też był "wrażliwy", biedny, zagubiony, nieśmiały, nieporadny. Wzbudzał litość i współczucie u mojej matki. A odkąd się rozeszli nie daje jej spokoju, męczy ją telefonami i szantażami. Chce pójść nawet do jej zakładu pracy, poniżyć ją publicznie i wyłudzić pieniądze. A ona to odchorowuje. Dzisiaj jakaś obca baba do niej dzwoniła (znalazł sobie szybko pocieszenie) i groziła, że przyjdzie z nim i jego matką do niej do pracy (chcą wyłudzić pieniądze, menelstwo:/). Nie wrzucam wszystkich do jednego wora, ale uważaj, bo nigdy nie wiesz co w kim drzemie i z kim tak naprawdę masz do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała MI7611
taka jedna tam sobie: ehh..nie wiem co powiedzieć..no i własnie nie wiem co mam robić...bo nie chce tak jak wszyscy odwrócić się od niego,nie chce go zostawić samego,ale ile konsekwencji się za tym ciągnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmiiiaaaaaaa
to co zis z nim dzieje to jest patologia i nie szukaj na siłe innych wytłumaczen, nie daj sie wziąć na litość...bo to że pochodzi z takiej a nie innej rodziny, to nie jego wina, ale to że pali wszystko co sie da , to juz owszem...koleś nie umie się ogarnąć i stacza sie po równi pochyłej...i ciebie pociągnie jak sie od niego nie odsuniesz. Poza tym koleś ma ewidentnie słaby charakter, jesli myslisz o związku z nim, to zdaj sobie sprawe że zycie jest bardzo ciężkie,a wiążąc sie z nim bierzesz na sibie kolejny balast, bo nie wiesz co mu odwali...w życiu jest pełno zakrętów. W razie jakichś trudnuch sytuacji on wpadnie w depresje, lub bedzie topił żale i problemy w alkoholu lub używkach. Ja na twoim miejscu bym go olała jako mężczyznę, ale jako jakiś tam kolega-znajomy może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała MI7611
on ma na imię Norbert, a ja Ola :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lomax
małaMi ludzie dziela sie na tych ktorzy siedzieli w psychiatryku,siedza obecnie i beda siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palisander
Mi, nie udźwigniesz jego nałogów. Nie ma takiej możliwości, żebys dała sobie radę z gównem które ten człowiek wlecze ze sobą. Jeżeli na prawdę ci na nim zależy - każ mu odejść i uporządkować swoje zycie, jak na dorosłego mężczyzne przystało.. Chcesz być niańką w tym związku? Niańczy to się dzieci... od faceta chyba należałoby wymagać bycia mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała MI7611
mmmmiiiaaaaaaa: jestem świadoma jakie brzemię na siebie mogę wziąć,ale ja mam to do siebie,że pomagam osobom,na których mi bardzo zależy..jemu też bardzo chę pomóc,chcę,żeby chociaż troche zaczął normalnie żyć,chcę,zeby zaprzestał nałogom,gdyż powiedział mi,ze jeżeli będzie ktoś kogo będzie kochał i ta osoba poprosi go,by zakonczył z nałogami,to on to będzie starał sie zakończyć..bedzie dla tego kogoś o to walczył.. mała MI7611: miło mi podszywie:) lomax: i co w związku z tym? palisander:jak mam kazać odejsc i uporządkować swoje życie,jak on sobie sam rady na pewno nie da,a możliwe,że jeszcze bardziej się stoczy...jak już wcześniej napisałam,chce mu pomóc,bo wiem,że sam nie da rady a nie ma nikogo,w kim mógłby mieć oparcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palisander
da sobie radę. ON MUSI TO ZROBIC DLA SIEBIE, nie dla ciebie. Alkoholik skutecznie rzuci alkohol tylko wówczas, jesli zrobi to DLA SIEBIE. Sądzę, że z pozostałymi nałogami jest tak samo.. facet deprecjonuje swoją wartość z jakichs tam przyczyn. Powinien dojśc do punktu w którym USUNIE PRZYCZYNY, a nie tylko skutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×