Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość my happy ending

Nie chce zaprosic babci na swieta. Czy jestem wyrachowana i samolubna?

Polecane posty

Gość my happy ending

sprawa wyglada tak, ze mieszkam za granica z moim narzeczonym. mam swietny kontakt z jego rodzina i mam zamiar spedzic z nimi swieta. Swieta nie sa dla mnie istotne, wiec potraktuje to jako mile przyjecie. Problem w tym, ze mam w polsce babcie. Wypadaloby ja zaproscic do nas, ale nie mam ochoty. glownie dlatego, ze uwazam to za dosc meczace. moja babcia nigdy nie jest zainteresowana rozmowa z innymi, ciagle wychodzi na papierosa, wyglada jakby byla znudzona cala sytuacja. Ona juz kiedys poznala rodzine mojego narzeczonego- oni zadawali jej pytania (po przeze mnie, ze wzgledu na jezyk), chcieli rozmawiac, ale ona odpowiadala krotkimi zdaniami, nie byla nimi zainteresowana. Sama za nia prowadzilam rozmowe. Inna kwestia to to, ze gdy bylismy w restauracji na kolacji, to zjadla swoja porcje w ciagu 5 min po czym siedziala znudzona prze reszte wieczoru. bylo to dosc irytujace. Nie wiem jak to rozegrac. Glupio mi jej nie zaprosic, ale chyba zwariuje, jesli bede musiala podczas swiat zabawiac ja, tlumaczyc i wymyslac za nia tematy rozmowy, przygotowywac jedzenie itp. dodam, ze gdy byla u nas nie wygladala na zachwycona po calej wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvklmfvvmkdo
i co z tego,że babcia? skoro psuje święta to niech będzie sama ze sobą. A jest taka do wszystkich czy tylko do rodziny Twojego narzeczonego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkoooooooooooo
a czemu ty masz ją zapraszac i to aż za granice. Nie ma innych wnuków w pl na miejscu. A twoi rodzice czemu nie spędzaja z nia świą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errrww
nie zapraszaj jej i tyle- wyślij kartkę z życzeniami. Wszystko działa w obie strony-jakby jej zależało na Świętach to zawsze może robić Wilgilię dla siebie i Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending
wogole bym sie nie zastanawiala nad tym gdyby nie fakt , że babcia ma dwa mieszkania i jest szansa że mi je przepisze. gdyby ich nie miala to bym nigdy nawet o babci nie myslala a co dopiero zapraszala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending
jest niezainteresowana wieloma sprawami, takze moimi. tzn. czasami zada jakies pytanie, po czym nagle zaczyna mowic o tym co jej sie przydarzylo. to nie jest kwestia tylko rodziny narzeczonego, ona po prostu nie wykazuje zainteresowania innymi. w sumie to najczesciej pyta o szwagierke mojego narzeczonego, bo ona dosc czesto palnie jakas glupote. Ale juz o mojego narzeczonego nie pyta:O nie ma innych wnukow, dzieci tez nie. ma bratowa i jej rodzine( w sumie 5 os. rodzina), ale nie chce z nimi spedzic czasu. Mam wyrzuty sumienia, ze nie chce jej zaprosic, ale po prostu wiem, ze to bedzie nieprzyjemna wizyta (w sensie: meczaca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending
dzieki za podszyw, ale babcia ma sie dobrze w swoim jednym mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ignwer
średnio towarzyska osoba z Twojej babci a ona chce do Ciebie przyjechać? może spytaj ją czy chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak to z tym jest?
A co się stało z jej dziećmi? Chyba, że to taka przyszywana babcia na Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending
ja mysle, ze ona bardzo chetnie by przyjechala. ona nie zdaje sobie sprawy z tego zachowania- po jej wizycie i po wizycie rodzicow mojego narzeczonego w polsce (takie samo zachowanie mojej babci) zwrocilam jej uwage na to niegoscinne podejscie. obrazila sie na mnie na 2 tygodnie. nie uznala, bym miala racje. na urodziny mojego narzeczonego dala mu jakis markowy dlugopis, ktory sama kiedys dostala od znajomych. Bylo mi bardzo glupio! Moj narzeczony sie nie zorientowal, bardzo sie ucieszyl z prezentu, a mnie palily policzki! Moja babcie to wszystko po prostu nie obchodzi. W sumie to dala mu ten prezent, bo napomknelam parokrotnie o jego swiecie, wiec widocznie poczula sie 'zmuszona' do ofiarowania czegos:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending
nie, to moja prawdziwa babcia. jej dziecko, moj tata zmarl. miala tylko jednego syna i jedna wnuczke- mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ignwer
hm... chyba nie masz wyjścia chyba, że rodzina w Polsce ją przygarnie na święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak to z tym jest?
Twoja mama a jej synowa też umarła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending
zatrudnie chetnego by babcie przytrul tylko profesjonalnie by podejrzen nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending
dpoki ona zyje nie mamy dokad z zagranicy wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending ktorej skradzi
no i po co te podszywy? boli was, ze mam dylemat, czy zaprosic babcie? Nie naleze do rodzinnych osob, a babcia jest dosc trudna w obejsciu. Nie dziwcie sie, ze pytam jak postapic- przeciez nie pojde i jej nie powiem, ze sie zastanawiam nad zaproszeniem jej na swieta:O jest to dla mnie trudna decyzja, wiec prosze darujcie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
uczciwy w tej sytuacji bedzie pomysl babci by mieszkanie na odwrocona hipoteke przepisac , a otrzymane pieniadze wydac na swieta gdzies w kurorcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending ktorej skradzi
dobra, widze ze dla wiekszosci jest to temat do nabijania sie. hypokryci... sami pewnie siedziecie przy stole wigilijnym w otoczeniu osob, z ktorymi nie macie dobrego kontaktu, ale udajecie serdecznosci, by po chwili podzielc sie oplatkiem i zyczyc sobie najlepszego! Dzieki do tych osob, ktore wykazaly zainteresowanie tematem i odpowiedzialy cos sensownego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizak69
moim zadaniem za bardzo się starasz- nie musisz babci organizować czasu czy na siłę wciągać do rozmowy- nie każdy jest towarzyski czy zainteresowany innymi- babcia pewnie jest zadowolona, że zje i siedzi pogrążona w swoich własnych myślach i to jej wystarczy do szczęścia. gdybyś zostawiła babcię w spokoju i przestała wymagać od niej zachowania sprzecznego z jej usposobieniem, to wizyta nie byłaby męcząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending ktorej skradzi
lizak69- przyznalabym Ci racje, ale zauwaz, ze ludzie sie do niej zwracaja. rodzina narzeczonego mowi do niej, pyta ja o cos itp. a ona nie za bardzo to odwzajemnia. Jest mi przykro i glupio- za nia. Wychodzi na to, ze moja babcia zachowuje sie jak burak:O Nie chodzi o organizowanie jej czasu, no ale nie wypada by siedziala przy stole, a my wszyscy w innym jezyku rozmawiamy, gdy ona patrzy sie w sciane. Mnie to stresuje, ona wyglada na znudzona, a rodzice narzeczonego na zawiedzionych. Nie uwazasz to za meczace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Jeśli Ci zależy na mieszkaniu po babci, to radzę Ci żebyś ją zaprosiła, a może nie przyjedzie? A jak przyjedzie, to pocierpisz trochę, reszcie rodziny obcojęzycznej wytłumaczysz jaka jest babcia i nie powinno chyba być problemu. W końcu to starsza osoba. Nie przejmuj się może tak tym, babcia niech idzie na szluga i jej sprawa. Nawet jeśli jej się nie podoba na imprezach, to i tak pewnie się w głębi duszy cieszy, że nie jest zapomniana. Nie czytałam wątku i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
To do ostatniej Twojej wypowiedzi - to siedź przy babci i jej tłumacz o czym mowa. Tak robili Ukraińcy gdy ja byłam jedyną osoba wśród nich, która nie rozumiała po rosyjsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkowicie sie z toba zgadzam!
,,Jeśli Ci zależy na mieszkaniu po babci,to radzę Ci żebyś ją zaprosiła,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Owszem, jesteś samolubna. Brakuje Ci empatii. Wcale nie zalezy Ci na tym aby babcia dobrze się czuła i miło spedziła czas ale zależy ci na opinii narzeczonego i jego rodziny i znajomych. Nie rozumiesz, że dla babci bariera językowa oraz to, że znajduje sie nagle i na krótko w towarzystwie całkiem obcych sobie ludzi jest zbyt stresujace w tym wieku. Ty oczywiscie, chciałabyś "popisać się" babcią, chciałabys aby wszyscy się nią zachwycali, jaka to równiacha i fajna osoba. Nie potrafisz wyobrazić sobie, że dla niej może jest to zbyt stresujaca sytuacja i dlatego zachowuje się tak jak opisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
można babcie na święta podrzucić do szpitala by miała towarzystwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending ktorej skradzi
ludzie, o zadne mieszkanie tu nie chodzi!:O Dziedziczenie mieszkania nie wchodzi w gre! wiec prosze zapomnijcie o tym temacie. po drugie- ja wlasnie siedze i tlumacze babci. wszystko i dokladnie. to ona nie jest zainteresowana rozmowa. ja jej tlumacze pytania tamtej rodziny, a ona odpowiada krotko i konczy temat. rozumiecie? skacze wokol babci jak moge, dziele moj czas miedzy nia a rodzina narzeczonego, nie zostawiajac sobie przyjemnosci relaksu. Wierze, ze to stresujaca sytuacja dla niej, ale wykazanie drobnego zainteresowania chyba nie jest takie straszne? wystarczyloby, by mnie poprosila o zapytanie ich o ich sprawy zawodowe, o reszte ich rodziny, o ich nastroj, czy podoba im sie polska itp. ale ona nigdy o to nie pyta. JA TO NIE OBCHODZI. ona siedzi i sie patrzy, a oni do niej mowia. no dajcie spokoj! to jak mam sie zachowac by bylo dobrze? chcialabym, by bylo milo dla wszystkich! dla niej, rodziny chlopaka, dla chlopaka no i tez dla mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przelot_em
Nie napisałaś ile babcia ma lat? A może babcia cierpi na depresję starczą, albo jakigoś rodzaju otępienie? Czy zawsze była taka, czy Ty w ogóle ją znasz ze strony "towarzyskiej". Może ona zawsze była taka mało kontaktowa a Ty wymagasz od niej ożywienia w dyskusji i zainteresowania się obcymi ludźmi. Może to nie leżało nigdy w jej naturze, a ludzie na starość niekórzy dziwaczeją i mało ich obchodzi świat zewnetrzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizak69
ja osobiście uważam, że dużo bardziej męczące są osoby krzykliwe i pragnące skupiać na sobie uwagę, mimo że nie mają nic ciekawego do powiedzenia. poza tym jest bariera językowa- nawet gdyby twoja babcia była czarującą osobą, to i tak siedziałaby jak kołek i mimo twoich wysiłków tłumacza nigdy nie byłaby równoprawnym uczestnikiem dyskusji. nie masz dużej rodziny, więc może warto jednak utrzymywać kontakty z tymi "niedobitkami", które posiadasz- wystarczy zmienić nastawienie do babci i zaakceptować ja taką jaka jest. i wg mnie za bardzo przejmujesz się co myśli rodzina twojego męża- swoją drogą powinni wykazać się zrozumieniem, że babcia nie zna języka i do tego jest zamknięta w sobie. zresztą oni pewnie wcale nie oczekują, że twoja babcia będzie duszą towarzystwa i problem jest tylko w twojej głowie- jesteś zażenowana "obciachową" krewną i dokonujesz projekcji swoich odczuć na resztę ludzi- skoro ty czujesz się niekomfortowo, to oni też. gdybys miała do sprawy bardziej neutralny stosunek, to ani ty ani twoi goście nie odczuwali by żadnego problemu. Przykład z tym długopisem- narzeczony się cieszy, a ty się wstydzisz, bo z założenia wszystko co robi babcia, to obciach, a tak naprawdę 80% ludzi daje takie "przechodnie" prezenty- w Anglii chyba jeszcze częściej niż w PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending ktorej skradzi
no wlasnie nie byla taka! babcia byla bardzo towarzyska osoba, prowadzila otwarty dom. I powiedzialabym, ze nadal jest towarzyska osoba, w sensie, ze nie boi sie kontaktu z ludzmi, ale teraz jest bardziej skupiona na sobie. Po prostu jesli z kims sie spotka, to rozmawia glownie o sobie. potrafi kompletnie zlekcewazyc to, co inni do niej mowia. ma 76 lat. nie odrzucam jej, nie chce jej wykluczyc z kregu rodziny, no ale cholera mnie bierze, gdy ona nie ma nic do powiedzenia, ludzie do niej mowia, a ona nagle zrywa sie na papierosa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my happy ending ktorej skradzi
lizak69- jest sporo racji w tym co piszesz. chyba jest mi trudno zaakceptowac fakt, ze babcia tak sie zmienila. ona taka nie byla, a teraz jest mi po prostu dziwnie, gdy patrze na jej zachowanie. no i boli mnie to, ze ona nie interesuje sie innymi, czy nawet mna. czasami cos do niej mowie, cos w miare istotnego, a ona nagle zmienia temat, by porozmawiac o przepalonej zarowce:O zrozumcie mnie- chce milo spedzic swieta. ale zalezy mi na obopolnym komforcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×