Zazdrozczę mojej koleżance i chciałabym być taka jak ona

Nie wiem, czego to kwestia. Być może tylko garderoby? Chodzi o to, że spotkałam ją dzisiaj na jej osiedlu (szłam niedaleko do fryzjera i przechodziłam tamtędy). Miała czyste, wysoko związane włosy (niestarannie, ale bardzo fajnie to wyglądało). Nie miała makijażu. Miała na sobie botki na obcasie, obcisłe spodnie jeansowe, i bardzo ładną kurtkę z futerkiem. Wyglądała bardzo ładnie i stylowo, mimo, że była jedynie z psem na spacerze i widać było, że nie przyłożyła do wyglądu dużej wagi. Na codzień też wygląda super. Ładny, ale nie ordynarny makijaż, super ciuchy, a wcale nie jest jakaś bogata ;) Ja chodzę w zwykłej, puchowej kurtce, ciepłych butach (emu), no i nie wyglądam fajnie, tylko tak bardzo zwyczajnie... ona (przynajmniej tak mi się wydaje), ma same fajne ciuchy, i nawet "pierwsza lepsza" rzecz założona przed wyjściem do sklepu rano po bułki wygląda super Też tak chcę, ale nie wiem, czy potrafię Jakieś wskazówki?