Mam straszne kompleksy na punkcie pewnej dziewczyny

Ogólnie nie jestem zawistna i nie bardzo zależy mi na wyglądzie,ale nie wiem czemu,ona na mnie działa fatalnie.za każdym razem wracam z uczelni załamana swoim wyglądem,bo nawet jeśli na co dzień wydaje mi się,ze jest ze mną ok,to potem się do niej porównuję i widzę,że ona ma wszystko co ja bym chciała mieć.Wyłażę ze skóry,żeby np mieć ładne włosy,a mam okropne,a ona ma śliczne,bez wysiłku :O NIe mogę tego opanować,bardzo mnie to dołuje :O

hmm... taka z niej gwiazda? Na bank ma jakies defekty? Jeżeli macie podobny typ urody to moze podpatrz jej styl i spróbuj podobnie

bez wysiłku?

skoro nie zalezy ci na wygladzie to skad te porownania? mialam tak w liceum... porownywalam sie z kazda ladna dziewczyna.... a i tak nie pchnelo mnie to zadnych zmian.... dopiero studia, wiek itp mnie zmienily... i wcale nie zmienilam sie przez te porownania... tylko dla siebie. mysle, ze powinnas zaczac dbac o siebie... ale ni epo to by upodobnic sie do niej, ale po to by za jakis czas z usmiechem patrzec w lustro :)

Dbam o siebie,nawet bardzo.Miałam na myśli to,że nie zalezy mi,żebym uchodziła za piękność itp.Ona jest śliczna,choć wiem,że kiedyś taka nie była,przeszła wielką metamorfozę.Ale akurat to czego jej zazdroszczę ma bez wysiłku-długie,gęste włosy,piękne rzesy,ładne rysy twarzy.Uchodzi za piękność.Ma zupełnie inny typ urody niż ja,więc nie mogę się do niej upodobnić.Nie jestem brzydka,ale np nie jestem taka wymalowana jak ona,mam cienkie,krótkie włosy i nie mam idealnej figury

daj spokój.. nie będziesz nią więc skup się na sobie i pokochaj siebie taką jaka jesteś :) Ty jako TY jestes o wiele więcej warta niz ty jako ona :)

Nie chciałabym być nią,bo wygląd nie jest najważniejszy,ale jednak strasznie mnie to dołuje jak tak siedze i na nią patrzę

czego jej zazdrościsz? zazdrośc to dobra cecha, pod warunkiem, że prowadzi do ulepszania swoich niedoskonałości a nie do tłamszenia obiektu któremu zazdrościmy..

No u mnie to właśnie tak,np kiedy zobaczyłam jej rzesy,to od lipca smaruję moje rycyną.Nie mam z nią kontaktu,więc jej nie tłamszę :P

to zapuść włosy nawet cienki lepsze są długie niż krótkie krótkie moim zdaniem skreślają nawet najpiękniejszą dziewczynę

Nie mam z nią kontaktu,więc jej nie tłamszę a fluidy wysyłasz w jej stronę dobre czy złe? To się czuje... czasami idzie dwoje ludzi cos tam sobie gadają - nikt ich nie słyszy, a ten o kim gadają po prostu to czuje... i odbija sie to na jego samopoczuciu :)

Nie mam bardzo krótkich,takie za ramiona.Nie wiem czy takie cienkie będą ładnie wyglądać długie.Jej włosom na pewno nie dorównam,bo ma idealne.

daj spokój, bo aż się włos jeży jak piszesz te porównania.. twoje włosy sa NAJPIEKNIEJSZE NA ŚWIECIE, bo są twoje :)

Dzięki,wiem,że wg psychologicznych zasad powinnam tak myśleć,znam je,ale nie umiem wcielić ich w życie w tym przypadku.Moze nawet nie zwróciłabym na to uwagi,ale wszyscy uważaja ją za piękną,to nawet nie podlega dyskusji.Pierwszy raz mam z czymś takim do czynienia

twoje piękno jest po prostu INNE. Niech sobie uważają co chcą... TY jestes piękna bo jesteś SOBĄ :)

Zastanów się kto Ci wmówił że jesteś gorsza? Ktoś Ci to wcisnął w głowę. Nie uwierzę, że nie masz żadnej zalety. Każdy ma jakiś talent, umiejętność. Powiedz mi - wiesz, że zazdrość cię dołuje. Wiesz, że porównywanie wprowadza Cię w depresję. I co? Czemu chcesz mieć depresję? Może tym porównywaniem uciekasz od zmieniania swojego życia?

JacekJ, znałem ojców, którzy robili to swoim córkom porównując je do kuzynek. Znałem też braci którzy robili to swoim siostrom porównując je do ich koleżanek... KTO? Who knows?

Jacek,masz rację,trafiłeś w 10.To zaczęło się,kiedy moja koleżanka zaczęła mi opowiadać jaka ta dziewczyna jest piękna,wręcz śliczna i jednocześnie dała mi do zrozumienia,że ja jej nie dorastam do pięt.Od tego się zaczęło,no ale teraz nie umiem tego powstrzymać