Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dominik z radomska

jak nie pić alkoholu,rady i porady?

Polecane posty

Gość Dominik z radomska

jak nie pić alkoholu? ale żadnego,jak to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominik z radomska
to trudne powiedzieć nie,po prostu nie chciałbym pić wcale ale z drugiej strony jak tu ine spotkac sie s kumplami i nie wypic setki czy piwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariussssssssssssss
a ja się pytam, jak można pić non stopa i dać rady? Bo sam jestem facetem i pije tak rzadko, że jak w jakiś sobotni wieczór wezmę 5 kieliszków to następny miesiąc nie tykam alkoholu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast pić, odkładać na...samochód, meble, lekcje francuskiego, ubrania, szałowe buty, torebkę z krokodyla, bilet lotniczy do Mozambiku ;), lot paralotnią, wyprawę w Himalaje, hibernację [przyda się z czasem];), bilet do teatru lub kina, podróż balonem, etc.. A tak naprawdę, zaszyć dupę i leczyć się w poradni dla anonimowych alkoholików, iść na detoks i postanowić, że zaczynasz nowe życie bo to, które teraz przeżywasz, to patologia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominik z radomska
madz i to chyba jest dobre wyjscie o ile nie najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dominik z radomska to trudne powiedzieć nie,po prostu nie chciałbym pić wcale ale z drugiej strony jak tu ine spotkac sie s kumplami i nie wypic setki czy piwka nie umiesz byc asertywny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro alkoholik to musi sie leczyć ;) nauczy sie asertywnosci na terapii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonkaaaaaa
Też mam ten problem, tyle że ja nie chcę calkiem rezygnowac z alko, ale pić jak człowiek tzn na imprezach, sylwestrach, urodzinach itp.. Ostatnich parę miesięcy, prawie codzień znosiłam do domu piwko, dwa.... W weekendy i w piątek i sobota bania na maxa... Od 1 listopada biorę tabletki KUDZU. Moge z ręka na sercu powiedzeić że działają, bo choć w weekendy jeszcze nie opanowałam "nie picia" to pocżawszy od niedzieli do piątku wieczorem nie kupuję ani grama alko... Jak by nie było, to wielki wyczyn A nie kupuję bo po tych tabletkach nie ma sie ochoty na alkohol... Polecam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nauczyć się bawić bez
trzeba nauczyć się bawić bez alkoholu....jesli pijesz bo nie umiesz bawić się bez alkoholu to znak że jesteś słaby, zakompleksiony i zestresowany więc najlepiej popracować z psychologiem nad asertywnością i pewnością siebie pomyśl jakie to daremne pić bo inni piją i wstyd Ci odmówić z obawy przed tym co pomyślą lub powiedzą kumple czy jesteś jakimś tępym bezmyślnym baranem który musi robić to co robią inni ? każdy ma swoją wolę i prawo do własnych wyborów dla mnie to idiotyzm robić coś bo robią to inni najlepiej przyjąć zasadę że np wypijasz jedno czy dwa piwka (kieliszek czy dwa wina)...pijesz powoli, delektujesz się, pijesz do momentu gdy pojawia się pierwszy szmerek w głowie a potem po prostu bawisz się i odpuszczasz sobie picie skoro już czujesz zawrót w głowie to po co pić dalej by ten zawrót w głowie przemienił się w bełkot, zamroczenie i mdłości następnego dnia....przecież z zasady miało być MIŁO i PRZYJEMNIE a nie ŻAŁOŚNIE i DAREMNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivonka -Tobie i tabletki nie pomogą dopóki nie postanowisz zmienić całkowicie swojego życia i picia na imprezkach :D "tyle że ja nie chcę calkiem rezygnowac z alko, ale pić jak człowiek tzn na imprezach, sylwestrach, urodzinach itp.." - :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nauczyć się bawić bez
I jeszcze jedno jeśli czujesz że kumple nie byliby w stanie zaakceptować Twojego zdania czy wyboru to znak że nie są tak naprawdę Twoimi przyjaciółmi. Czy warto więc naginać swoje decyzje i wybory, narażać swoje dobre samopoczucie i zdrowie dla kogoś komu tak naprawdę na Tobie nie zależy ?! na tym polega własnie asertywność, by nie dawać ciała komuś komu się nie chce pijesz bo ty tego chcesz czy pijesz dla kumpli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonkaaaaaa
Uwaząm, że alkohol jest dla ludzi jesli umie sie korzystac z niego z "głową". Całe życie piłam okazyjnie i było dobrze...Pewnie wydarzenie w moim życiu spowodowało, ze żeby sie odstresować zaczełam się znieczulać piwem. Potem kiedy trauma mineła, nawyk pozostał: kiedy robie po pracy zakupy, piwko czy dwa lądują w koszyku... W końcu zaczął mi przeszkadzać permanetny smk piwa w ustach przed zaśnieciem, fakt, ze np nie mogłam nigdy wieczorem wsiąść w auto i gdzięs podjechać itp... Kupiłam kudzu i 4 tygodnie w moim koszyku nie zagościł ani jeden browarek i to jakoś zupełnie bez zalu... Co do picia weekendowego to akurat trafiłąm na zły okres, bo miałąm w tym miesiącu sporo zaproszeń na zabawy, dyskoteki, urodziny itp... Teraz luz az do sylwestra... Mam nadzieję że bede trwac w tym stanie jakim jestem, bo do alkoholu jakoś zupełnie mnie nie ciągnie, może to obrzydzenie do poprzedniego trybu zycia, a może rzeczywiście KUdzu działa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba nauczyć się bawić bez - i komu Ty to prawisz ? Myślisz, że alkoholik zrozumie o co chozzzi ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ivonka - "alkohol jest dla ludzi", którzy nie mają tego problemu co Ty. Wypicie piwa raz dziennie, kiedy wcześniej piło się więcej nie jest w Twoim przypadku sukcesem. Ciągle Ci brak alkoholu i myślisz o kolejnym zakupie. Ty nie korzystasz z niego z "głową" bo bierzesz tabletki i dalej pijesz. Wyobrażam sobie, jak musisz wyglądać. Patologia, jeszcze raz powtarzam i nie usprawiedliwiaj swojego zachowania bo to żałosne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonkaaaaaa
Chyba nie wiesz o co chodzi... Przede wszystkim nie wiesz co to Kudzu i jak działa, wiec nie wypowaidaj sie może "w ciemno" codzienne picie piwa, choć nie trwało długo, zaczęło mi zwyczajnie przeszkadzać wiec postanowiłam z tym skończyć... I jak na razie skończyłam... Nie mam powodów żeby rezygnowac z napicia sie podczas jakichś uroczystości, czyli używania alkoholu zgodnie z jego przeznaczeniem... Nie podoba mi sie kupowanie alkoholu i picie go "bez okazji" w celu rozluźnienia, odstresowania... Nie podoba mi się mimo, że ostatnio tak go traktowałam... Wiem, ze to petla na szyje i dlatego z tym skończyłam... I co najważniejsze, wcale mi tych codziennych piwnych rytuałów nie brakuje i z tego najbardziej sie cieszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nauczyć się bawić bez
Wiem że komuś kto już wpadł w nałóg nie jest łatwo, no ale przecież nie można się poddawać, trzeba próbować coś z tym robić. Można zacząć zastanowić się nad przyczynami i od nich zacząć rozpracowywać problem. Bez usunięcia przyczyn nie uda się. Ivonkaaaaaa, myślę że jesteś na dobrej drodze. Już robisz postępy. Ważne że sama zauważyłaś że alkhol nie rozwiązuje problemów a jedynie je maskuje by potem sam się nim stać. Ważne że jesteś świadoma i starasz się zmieniać swoje nawyki. Faktycznie głupi pomysł by codziennei "odstresowywać się" piwkiem gdzy można robić inne przyjemne rzeczy, które również mogą pomóc w osdstresowywaniu się: sport, hobby, ciekawa książka, film, spotkania towarzyskie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonkaaaaaa
Własnie obawaiałm się ze bedę na dupościsku, a tu nic z tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne najlepiej wie to osoba która naduzywa alkoholu :D:D:D Nie ma cudów alkoholizm to nieuleczalna choroba mająca swe korzenie w emocjach a nie w somatyce ;) diabła nie oszukasz kudzu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonkaaaaaa
Tak, tylko od nadużywaniai alkoholu do choroby alkoholowej jest spora drooga, która Ty po mistrzowsku skóciłaś do zera.. Jesli ktoś przez jakiś czas naduzywal i sam stwierdził że mu do nie pasi, i to nie dla niego wiec czas z tym skończyć to chyba oznaka tego, że ten alkohol mu przeszkadza, nie pomaga... No i jeszcze to, że ja nie chciałam rzucić tego bo bałam sie że wpadnę w gorszy dól, tylko dlatego że sam fakt, że prawie codzień to piwo piję, śmierdzę, ogranicza to moją mobilność i inne podobne minusy... Kudzu kupiłam dlatego, że gdzięs podświadomie bałam sie ze bedzie mi tego piwa jednak jakoś brakowało... ....ale nie brakuje, W OGÓLE NIE BRAKUJE!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkoholizm jest jeden ;) są tylko jego fazy ;) które nigdy sie samoistnie nie cofają :P Jesli ktoś w to wierzy to tworzy iluzję jak alkoholik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba nauczyć się bawić bez
No i dobrze, ivonkaaa, trzymam kciuki, nie słuchaj tych którzy chcą Cię zdołować, rób swoje !!! Powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez alko da sie zyc
Ivonka - i tak trzymaj . Ja kiedys paliłam i nie palę -mozna? można . piłam wg mnie ciut za duzo - przestałam.tez mozna . teraz rozluźniam się na zajeciach jogi:D A ludziom, którzy chcą przestac pic polecam wizyte na oddziale wewnętrznym albo hepatologii albo rozmowę z ludzmi z maerskoscia watroby albo ich rodzinami - jaka to jest śmierć...:( albo niech poczytają w necie o chorobach wątroby czy nawet tu na forum dyskusje o marskości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonkaaaaaa
Oj, mało jeszcze wiesz chyba o życiu... Mogłabym ci przytoczyć mnóstwo przykładów osób, które "chlały na umór" długi czas, a życie (małżeństwo, dzieci, choroba, smierć bliskiej osoby...rózne rózne rzeczy) spowodowały że nie piją wcale albo sporadycznie... Nie kazdy kto miał w zyciu epizody z alkoholem kończy w AA... Mój własny mąż w czasach kawalerskich bite 2-3 lata imprezował z kumplami codzień, a weekendy to już była permanentna "czarna dziura" Od kilkunastu lat pije tylko kilka razy w roku np na weselu, sylwestrze itp.. I nie pije dlatego, że przestało go to bawić, koliduje z jego sportowym trybem życia itd... Takze, nie generalizuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonkaaaaaa
to wyzej to oczywiscie do smukłej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×