Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fdfggfgfdgfd

Mój sposób na zimową opaleniznę

Polecane posty

Gość fdfggfgfdgfd

Kilka koleżanek ostatnio pytało się mnie, czy gdzieś wyjeżdżałam (ze względu na lekko brązowy odcień skóry). Może któraś z Was jest zainteresowana, jeśli tak to zapraszam :) Cały sęk w tym, aby opalenizna nie była za mocna, pomarańczowa, no i oczywiście aby nie było zacieków (najgorzej jest przy nadgarstkach). Ja zazwyczaj smaruję się codziennie po wieczornym prysznicu, ale można rzadziej, w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać. 4 razy w tygodniu smaruję się Dove do ciemnej karnacji (tym z połyskującymi drobinkami), pozostałe 3 dni używam Rossmanowego mleczka samoopalającego za niecałe 10 zł (też do ciemnej karnacji). Zawsze zaczynam smarowanie od dołu, najpierw od kolana w dół, potem tyłek i uda, następnie ręce, a potem brzuch i cała reszta :) Do twarzy natomiast używam samoopalacza Chanel (raz na 3 dni). Trzeba zwrócić szczególną uwagę na miejsca takie jak zgięcia łokci czy kolana, tam należy nanieść mniejszą warstwę preparatu, lub uprzednio posmarować je oliwką. Po umyciu rąk na wacik wyciskam trochę Dove a następnie smaruję nim wierzch dłoni, oraz nadgarstki. Po tym już rąk nie myję. Delikatna opalenizna pierwsza klasa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfggfgfdgfd
Aha, a Rossmanem smaruję się wtedy, kiedy na następny dzień nie muszę nigdzie wychodzić. Nie przepadam za jego zapachem, choć dla niektórych jest on niezauważalny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfggfgfdgfd
I trzeba z nim bardzo uważać na zacieki, dlatego dłonie najlepiej smarować tym Dovem, o czym pisałam wcześniej (bo Rossman narobi plam nakładany w taki sposób).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak chcesz, to ci powiem
Ok. Powiedz a co z zapachem. Mi akurat nie podoba się zapach samoopalaczy bez względu na markę. Jak z tym sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfggfgfdgfd
Każdy ma "innego nosa", ale Dove na drugi dzień zupełnie mnie nie razi. Ten drugi ma dość intensywny zapach, co prawda trochę wietrzeje więc bardzo go nie czuć :) Ale przed założeniem białej bielizny/ubrań, kąpiel wskazana ;) Zawsze można się smarować wieczorem, a rano brać prysznic ;) Aha, i jeszcze jedno. Przed nakładaniem samoopalacza trzeba się umyć nie tłustym żelem pod prysznic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×