Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marek 28 lat

Chciałem wziąć ślub, ale ona oddawała się za pieniądze.

Polecane posty

Gość Marek 28 lat

Mam 28 lat. 3 lata temu poznałem swoją dziewczynę. Chcemy wziąć ślub. A raczej chcieliśmy. Dowiedziałem się niedawno, że na studiach, moja dziewczyna miała sponsorów (30-45 lat), którzy płacili jej pieniądze za sex. Nie wiem co robić. Nic jej jeszcze nie mówiłem, chociaż informacje są pewne w 100%. Z jednej strony ją kocham (przynajmniej tak mi się wydawało), a z drugiej strony brzydzę się nią od kiedy się tego dowiedziałem. Chciałem się jej oświadczyć w tą zimę, ale sobie to daruję. Nie wyobrażam sobie, żeby w aż taki głęboki związek emocjonalny ładować się z osobą, która prostytuowała się za pieniądze. Nigdy bym jej nie szanował. Zastanawiam się jak się z nią rozstać i czy to jest na pewno dobra decyzja. Jestem skłonny ku temu, żeby nie dać po sobie poznać, że wiem o tym co robiła i jej tego nie mówić, żeby nie zadawać jej takiego ciosu, ale też żeby nie słuchać kłamstw. Czuję się też oszukany i wykorzystany, dlatego skłaniam się ku skrajnemu rozwiązaniu tzn: nie mówić jej o tym, rozstać się z nią, wyprowadzić się z mieszkania, które wynajmujemy i ewentualnie jak się stęskni i będzie chciała się spotkać to wpadać na szybki seksik bez zobowiązań, a ona niech się łudzi, że jeszcze coś do niej czuję. Nie wiem jak powinienem postąpić, ale wydaje mi się że na 99% nie będę mógł z nią wiązać mojej przyszłości, chociaż jest to dosyć świeża sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg343
No to masz problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad sie dowiedziales?
to prowo pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję się też oszukany i wykorzystany, dlatego skłaniam się ku skrajnemu rozwiązaniu tzn: nie mówić jej o tym, rozstać się z nią, wyprowadzić się z mieszkania, które wynajmujemy i ewentualnie jak się stęskni i będzie chciała się spotkać to wpadać na szybki seksik bez zobowiązań, a ona niech się łudzi, że jeszcze coś do niej czuję. Szybki seksik:D Tylko nie zapomnij jej zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-da -trójkę
Tylko szczera rozmowa.. będzie bolało, ale tylko tak dasz jej szanse zrozumieć, co sie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak aa a
w nic nie uderzyl, daleka jestem od tego aby miec sponsorow itp szczerze mowiac gdyby moj facet cos takiego robil w mlodosci nie zrobiloby to na mnie zadnego wrazenia, bylo minelo, ludzie robia gorsze rzeczy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek 28 lat
No i co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-da -trójkę
radzimy, żebyś z nią porozmawiał :) Szczerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rada: Nalej sobie szklankę wody i wypij ją małymi łykami. Po każdym łyku licz w myślach od 1 do 100. Gdy uporasz się ze szklanką wody, nalej sobie kolejną i tak powtarzaj, aż wypijesz jej całe wiadro. Inaczej mówiąc nie działaj pochopnie, pod wpływem emocji. Nawet była prostytutka może stać się potem porządną dziewczyną. Nawet była prostytutka może się zakochać i nawet takiej osobie należy się szacunek. Dlatego powinieneś z nią porozmawiać i nawet jeśli chcesz z nią zerwać, to ona ma prawo wiedzieć dlaczego. Oburzasz, że ona była prostytutką, ale twoje stwierdzenie "ewentualnie jak się stęskni i będzie chciała się spotkać to wpadać na szybki seksik bez zobowiązań" świadczy o tym, że sam masz moralność alfonsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj tam demonizujesz:P a co? za darmo miała się oddawać ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nalej sobie szklankę wody i wypij ją małymi łykami. chyba wódki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wy z tym szacunkiem tak przesadzacie?;-)) daleka jestem od huliganstwa no ale zeby kogos szanowac za to ze cos tam zrobil/ nie zronil - cos co jest jego prywatna sprawa?!;-))) ludzie sie zmieniaja to fakt - jednak kazdy ma swoj standard kt nie chce przekroczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednym słowem kobieta autora była, jest i będzie zaradna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no ale zeby kogos szanowac za to ze cos tam zrobil/ nie zronil - cos co jest jego prywatna sprawa?!" No właśnie nie. Nie dlatego powinno się kogoś szanować, że ten ktoś coś zrobił/czegoś nie zrobił, tylko dlatego że ten ktoś jest człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nawet była prostytutka może stać się potem porządną dziewczyną. Nawet była prostytutka może się zakochać i nawet takiej osobie należy się szacunek." To poprawne politycznie uproszczenie. Jako człowiekowi nalezy sie jej szacunek. Może też stać się tzw. porządną dziewczyną (zdarza się to nawet nierzadko, właśnie dlatego, ze chce niejako "odkupić swoje winy i móc spojrzec w lustro, a nawet może stać się przodująca wojowniczka o czystośc i wiarę). Jednak nie w tym rzecz. To, że takie metamorfozy są możliwe i wytłumaczalne - nie ma wątpliwości. Jednak temu jedynemu może to po prostu nieodpowiadać. Tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
Od razu rzucić. Jeśli informacje są pewne w 100% to powiedzieć rodzinie, a najlepiej żeby się w pracy dowiedzieli - tak jakoś niby przypadkowo. Niech rodzina wie z jakiego powodu się rozstaliście, żeby Cię potem nie uważali za drania, który naobiecywał, a potem zostawił. Była dziwką to niech teraz żałuje, albo mówi o tym na początku znajomości. Rzucić dlatego, że jest prawie pewne, że nie jest z Tobą z miłości. Nie marnuj sobie życia na bycie z prostytutką - mentalność kobiety tak łatwo się nie zmienia. Im szybciej skończysz z nią tym szybciej zaczniesz nową znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
Naucz się facet, że kobiety to nie są aniołki. Kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że mężczyzna nie chce za partnerki prostytutki - wie to od samej młodości. Jeśli się na prostytucję zdecydowała to świadomie zaryzykowała swoją przyszłość. Jej decyzja - jej odpowiedzialność. Ona Cię świadomie i wyrachowanie okłamywała przez lata, a Ty się zastanawiasz czy jej nie zranić.... Zastanów się chłopie nad sobą - porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z wypowiedzia
powyzej, najgorsze w tym jest, ze caly czas Cie oklamywala na klamstwie niebudowac sie zadnego zwiazku, to tylko zgliszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z wypowiedzia
nie da budowac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] ike jednym słowem kobieta autora była, jest i będzie zaradna " o ike cos nie zrozumiala;-))) otoz kobieta autora to prawdopobnie kryminalistaka - drobna bo drobna - ale jednak - bo zkladam ze w czasie gdy sie puszczala nie placila podatkow;-))) ale oczywiscie moge sie mylic no coz kazdy ma jakas przeszlosc - jedne sie puszczaj, inne sa kochankami zonatych starszych panow, a jeszcze inne po prostu bawia sie i podrozuja;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drenażysta
Może zaczniemy mówić o zjawisku "mecentu naukowego" w przypadku studentek trudniących się płatnym seksem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No właśnie nie. Nie dlatego powinno się kogoś szanować, że ten ktoś coś zrobił/czegoś nie zrobił, tylko dlatego że ten ktoś jest człowiekiem." nie zgadzam sie z takim zalozeniem;-) ludzie sa rozni - bywaja tez np. brutalni - wiec dlatego z samego faktu bycia czlowiekiem nie dostaje sie szacunku - oczywiscie tpolerancje tak np. ktos mi kiedys zarzucila ze nie sznuje pani pracujecej na kasie - nie - nie szanuje i rozumiem to tak =ze mnie w ogoleona nie interesuje, nie jest warta mojej uwagi - co nie oznacza ze placac jestem niegrzeczna czy tez chamska w stosunku do niej - ludzie myla szacunek z uprzejmoscia - na szacunek - moim zdaniem - trzeba sobie zasluzyc - natomaist w stosunku do kazdego staram sie byz zyczliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z wypowiedzia
co innego szanowac ludzi, a do zwiazku potrzeba czegos wiecej, to powinna byc osoba, ktora sie podziwia - tak samo trudno byloby pewnie gdyby autor dowiedzial sie, ze byla karana czy jest po aborcji itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od pogladow autora - brat mojej kolezanki ozenil sie z dzieczyna kt miala aborcje w ieku 21 lat, wiedziaql o tym od poczatku i nie stanowilo to dla niego zadnego problemu - ot wpadki sie niesetty zdarzaja;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z wypowiedzia
to sa poprostu przykladowe kontrowersyjne kwestie i czesto moga byc powodem, ze ktos z kims nie wyobraza sobie zycia czasami uda sie przeskoczyc, kwestia indywidualna tak czy owak, moim zdaniem, to wazniejsze tu jest, ze autor zostal oszukany i o prostytucji dowiedzial sie przypadkowo i jak juz prawie chcial z nia slub brac, wiec zakladam, ze po dluzszej i glebszej znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie wydaje
że coś musiało nią kierować, by zdecydowała się na taki krok jak sprzedaż ciała. Takiej decyzji nie podejmuje się ot tak.. Więc COŚ wielkiego za tym stoi. Jeśli jednak z Waszej rozmowy wyniknie inaczej, czyli, że nie było tragedii w podjęciu przez nią takiej pracy, to wtedy możesz powiedzieć, że była z Tobą nie fair. Nigdy ni cnie jest czarno białe. Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ludzie sa rozni - bywaja tez np. brutalni - wiec dlatego z samego faktu bycia czlowiekiem nie dostaje sie szacunku - oczywiscie tpolerancje tak" No to inaczej pojmujemy pewne sprawy. Szacunek do kogoś jako do człowieka polega na tym, że stosujemy wobec niego te same normy, które chcielibyśmy, żeby wobec nas stosowano. Tzn. nie okradamy go, nie zabijamy, nie oczerniamy, nie upokarzamy, nie oszukujemy itp. Jak komuś ktoś nie odpowiada, to oczywiście można się rozejść. Tylko że to nie upoważnia autora do takiego sposobu myślenia: "ewentualnie jak się stęskni i będzie chciała się spotkać to wpadać na szybki seksik bez zobowiązań". Bo w takim sposobie myślenia jest założenie, że chce się zemścić na tej drugiej osobie i wykorzystywać ją. Więc ta dziewczyna była dziwką kiedyś, a autor będzie draniem teraz. Więc ta dziewczyna wzbudza we mnie więcej sympatii niż autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×