Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jang Mamuśka

Żłobek czy klub malucha czy niania??? Doświadczone mamy pzybywajcie z odsieczą

Polecane posty

niania odpowiada za dziecko i nie sądzę, by je olewała. Jej też zależy, by maluch był szczęśliwy i nie płakał. Łatwo bowiem zauważyć kiedy dziecku jest źle - wtedy chociażby śpi niespokojnie a jak wracasz to widzisz po oczkach, że sporo płakało. Poza tym przy dziecku się po prostu nie da leżeć brzuchem do góry. Sama wiesz to najlepiej. Zgadza się - niania może być do dupy ale panie w żłobkach tez nie zawsze są kryształowe. Już niejedna afera była o złe traktowanie podopiecznych... Jestem zdecydowanie za nianią. Też wzięłam nieznajomą i jestem zadowolona a dziecko szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem nianią i osobiście polecam nianie iż dzieckiem zajmuje się indywidualnie i w razie choroby dziecka jest dyspozycyjna nie trzeba martwić się wówczas o L4 Ja osobiście swojego syna 10 miesięcznego nie dałabym do żłobka bo uważam że ma jeszcze czas na integracje z grupą rówieśników Z obserwacji mojego podopiecznego uważam że 3lata i przedszkole w sam raz a wcześniej właśnie niania dziecko nabywa powoli też przyzwyczajeń do danej sytuacji a nie rzucane jest na wielką wodę W każdym bądź razie wiadomo również że dzieci są różne ale to tylko moje zdanie Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie że moje pytanie spotkało się z takim odzewem, bo już przynajmniej znam plusy i minusy każdej opcji. Fakt, żłobki trochę sobie kosztują a niania jeszcze więcej, no ale chciałabym już do pracy wrócić myślę że 1.5 oku z dzieckiem w domu wystarczy, trochę mi brakuje ludzi i innych obowiązków niż gotowanie przebieranie karmienie i zabawa z synkiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn dziecko jeszcze nie ma poltora roku ale tak jak mowilam, wtedy jak wracam do pracy to bedzie mialo wlasnie 18- 19 msc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to mi jeszcze jedna rzecz przyszła do głowy dużo tez zależy od tego ile i jaka masz pracę tak jak CI pisałam, ja nie mam potrzeby żeby synek był w Klubie dłużej niż 4-5 h, i z reguły w każdy dzień przyprowadzamy go o innej porze to jest dla nas bardzo ważne żeby jego pobyt tam mógł być "elastyczny" bo my mamy taka pracę że w każdym tygodniu pracujemy inaczej i czasem np nie musimy być w pracy i wtedy dzień wcześniej dajemy znać, że nie przychodzimy jak się dowiadywałam o taką elastyczność w przypadku niani (bo tez rozważałam ta opcje) to spotykałam sie raczej z niechęcią - bo nie byłam w stanie konkretnie podać ile godzin miesięcznie będę ją potrzebować i w jakim czasie - oczywiście rozumiem stanowisko niani w tej sytuacji, ale tak czy inaczej dla nas Klub Malucha okazał się lepszym rozwiązaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam pracę 8 h o stalych godzinach ale zastanawialam sie nad zmiana pracy ale na mniejszym etacie (lub ostatecznie pozostac w obecnej ale wrocic na 3/4 lub 1/2) nie chcialabym zostawiac dziecka az na 9 godzin (a nawet dluzej bo nie zawsze w 30 minut obroce po pracy do synka, wiadomo jak to jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaheira tylko Wam pozazdrościc takiej pracy, wiem co mowie. Mąż pracuje od rana do wieczora pon - pt. jak ma wziac wolne to z duuzym wyprzedzeniem musi mowic. Ja sie chyba tez musze przekfalifikowac, ileż mozna sie meczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, wiem że mamy super w tej kwestii dla mnie najważniejsze jest to że synek spędza tyle samo czasu z mamą co z tata i zupełnie nie wyrobiło sie w nim stanowisko że któreś z rodziców "woli" albo z przyczyn naturalnych jest bardziej związany z mamą, ja nie karmiłam zbyt długo piersią (tylko 8 tygodni) i potem juz na zmianę wszystko przy nim robiliśmy i teraz jak jadę w delegacje to zostawiam chłopaków na 3 dni i się nie martwię nawet, a wiem od dziewczyn z pracy że taki facet, co wszystko przy dziecku zrobi i jeszcze to lubi to rzadkość - no i nie omijają go nawet najdrobniejsze szczegóły z życia Malucha aczkolwiek jak wszystko taka praca ma tez swoje wady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama111
Moje dzieci nie chodziły do żłobka,tylko od razu do przedszkola.Miały ponad 3 lata a i tak szkoda mi było strasznie,jak musiałam je rano budzić(zimom było jeszcze ciemno),jak w ten często zimny,mokry,bury świat wychodziłyśmy.Gdybym miała opcję,że przyszłaby o tej 7 jakaś pani-niania,posiedziałaby przy śpiochu do 8-9,żeby się wyspał.Podała by śniadanie,nakarmiła,(młodsze przewinęła),przy ładnej pogodzie poszli by na spacer,lub pobawili się w domu.Są przecież miejsca gdzie spotykały by się z dziećmi-place zabaw,sale zabaw...Wybrałabym nianię.Żłobek czy przedszkole to zawsze trochę loteria-nianię możesz wybierać do skutku.Zgadzam się też,że lepiej młodą dziewczynę .Często też czytam ogłoszenia mam wychowujących dzieci ,że za niewielkie pieniążki zaopiekują się jeszcze jednym(szukają towarzysza do zabaw dla swojego bąbla).Taka mama "jest w temacie",nie trzeba jej uczyć co ma przy dziecku robić.Są pewnie dobre żłobki i przedszkola ale w większości chodzi głównie o to ,by się panie nie przepracowały:o Ja kocham dzieci i obcym dzieckiem zajęłabym się na pewno lepiej niż swoim(byłoby mi go szkoda:P ),chociaż nianią nie jestem.Myślę ,że dużo jest takich niań z powołania.Ty znasz najlepiej swoją sytuację ,dziecko ,musisz pomyśleć.A może zdecydujesz się zostać z nim jednak troszkę dłużej(3 lata z jego ewent.85-90 życia to chyba nie jest dużo :D ?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę wyjaśnić jedną kwestię
W ostatnich latach panuje moda na uspołecznianie niemowląt i małych dzieci. W niektórych krajach (np UK, Irlandia) panuje nawet pogląd że umieszczenie dziecka 6-miesięcznego w żłobku gwarantuje mu większą niezależność, szybszy rozwój intelektu, lepsze osiągnięcia w przyszłości. Niestety jest to trochę moda i te poglądy nie mają zbyt wiele wspólnego z prawdą. Dzieci do 3 roku życia nie potrafią bawić się z innymi dziećmi. Czasami tak to wygląda jakby się bawiły ale tak naprawdę jest to tzw. zabawa równoległa. Niektóre dzieci nie potrafią bawić się wspólnie z innymi dziećmi nawet do 5 roku życia. Dziecko do 3 roku życia podchodzi do życia egoistycznie, tzn zawsze stawia swoje potrzeby na pierwszym miejscu i zawsze pierwszymi osobami od których oczekuje spełnienia tych potrzeb są rodzice. Tak po prostu działa jego mózg. Jest to całkowicie naturalne i normalne. Nawet jeżeli chodzi do żłobka z ochotą to tylko dlatego ze widzi w tym jakąś korzyść i przyjemność dla siebie. Mówi ze cieszy się że idzie do dzieci... bo dziecko zazwyczaj odpowiada tak na pytanie rodziców... ale w większości wypadków nie ma dla niego znaczenia jakie to są dzieci i co będzie z nimi robić. Najważniejsze jest by były zabawki i by mama go odebrała ze żłobka. Żłobki potrafią być bardzo stymulujące albo bardzo uwsteczniające dziecko. Wystarczy że dziecko jest nieśmiałe a pani w żłobku mało zainteresowana. Dziecko nam o tym nie powie bo nawet tego na tym etapie nie rozumie ale taka sytuacja gdzie jest na kilka godzin pozostawione samo sobie może mieć bardzo negatywny wpływ. Do 3 roku życia dziecko się uczy bardzo wielu zachowań. Trzeba być pewnym że nasz żłobek nie pobłaża dzieciom bicia, gryzienia, psucia zabawek, zabawy jedzeniem, pokazywania języka i wielu wielu innych rzeczy których my nie koniecznie byśmy nauczyli malca. I w końcu żłobek to ognisko chorób. Prawda dawna jak świat. Dzieci muszą swoje odchorować zanim się przystosują. Nie ma też dowodów na to że dzieci żłobkowe w jakikolwiek lepszy sposób rozwijają się niż dzieci chowane przez mamy, babcie, nianie. I do 3 roku życia rzeczywiście nie ma lepszej opiekunki niż mama. Ponieważ w naszych szalonych i zapracowanych czasach nie zawsze tak się da, często żłobek pozostaje jedyną dostępną opcją dla rodziców. I jest to dobry wybór pod warunkiem że dziecko jest na to gotowe (nie dostaje spazmów na sam dźwięk słowa żłobek). I że żłobek to miejsce sprawdzone o dobrej renomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się w 300% z powyższym postem:) Moje dziecko do żłobka zostało zapisane i przyjęte. Opinia rodziców na temat tejże instytucji bardzo dobra i chwalona. Niestety nie dla mnie:( Dziecko w wieku 20 miesięcy oddane do żłobka, zmieniło się diametralnie. Z wesołego, pogodnego i ciekawego świata zdobywcy, stał się smutnym i znerwicowanym dzieckiem:( Do tego się uwstecznił, bo panie w żłobku nie egzekwowały mojej prośby, żeby nie zakładać dziecku pampersa, bo on już sygnalizuje swoje potrzeby. Wypisałam dzieciaka, znalazłam opiekunkę i wszystko wróciło do normy. Wszyscy są szczęśliwi:) Uważam, że jeżeli jest inne wyjście trzeba z niego skorzystać. Rygor w żłobku i brak zainteresowania ze strony opiekunek, bo niby, jak 3 panie mają wykazać zainteresowanie 30 dzieciakom, z czego 2 opiekunki wcinają cicha i popijają kawkę a dzieciaki nawalają się zabawkami, kopią i gryzą w kącie...byłam świadkiem takiego wydarzenia. Dziękuję bardzo za taką opiekę, przechowywalnia i nic więcej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka poprosiła o uwagi i nasze doświadczenia na pewien temat zgodnie ze swoim doświadczeniem opisałam konkretny żłobek i konkretne dziecko (czyli mojego synka), nic nikomu nie narzucam, nie używam zwrotów typu "zrób", "nie oddawaj" itp, po prostu z czystym sumieniem napisałam jak jest u mnie - na tym polega doradzanie po przeczytaniu całego tematu mam wrażenie że "nianiowe mamy" toczą tu ze mna jakąś batalie, usiłując udowodnić mi że jestem "modnisią", że krzywdzę swoje dziecko itp, wykorzystując do tego nie swoje doświadczenie (nie mówię o wszystkich) a podając jakieś bliżej niezidentyfikowane "wyniki badań (ale źródła , skąd takie info to już nie łaska napisać, - bo ja nie wiem kto robił badania na temat "uspołeczniania" dzieci itp , a skoro się przytacza takie argumenty uogólniając coś na wszystkie dzieci - to może warto się pofatygować i przytoczyć skąd się dana wiedzę posiada)... oczywiście że nie każde dziecko nadaje się do żłobka, sa różne dzieci i jedne wola cisze i spokój swojego domu a inne sa "małymi odkrywcami" i czuja sie świetnie w takich miejscach i tak jak sa dobre i złe żłobki tak sa i dobre i złe nianie - i tylko od nas naprawdę zależy czy dziecko będzie zadowolone a radzenie nie polega na narzucaniu swojego zdania i forsowaniu go w myśl zasady "bo ja wiem lepiej" - bo potem wyrosną teściowe, o których pełno topików na kafe, które zawsze wiedza najlepiej... Pozdrawiam wszystkie mamy, dla których dobro dziecka jest najważniejsze , ale które szanują to, że ludzie są różni i mogą mieć rożne poglądy:) Miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co bym nie wybrała wątpliwości będą spore :-) W domu zostać z dzieckiem do 3 roku życia być może chciałąbym ale nie cały czas. Dlatego rozważam opcję krótszego wymiaru czasu pracy. Wiecej plusów padło na opiekunkę ale jakoś cały czas mam ku temu obawy, dlatego ciągle się zastanawiamy. Stąd też zabrałam się za temat wcześniej, bo później możemy podjąć nieprzemyślaną decyzję. A nie chcę żeby syn był królikiem doświadczalnym :-) :-) Jaheira- ja syna z meżem spokojnie mogę zostawić ale raczej w weekend bo wtedy jest całymi dniami do naszej dyspozycji; ewentualnie na urlopie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zapisałam dziecko do Klubu Malucha Kraina Uśmiechu i nie żałuję,a też się zastanawiałam między klubem malucha, a nianią. Jednak pobyt dziecka wśród innych maluchów jest wg mnie ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie zdecydowanie najlepsza jest niania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak dla mnie niania to właśnie najgorszy wybór. Dziecko od samego początku powinno uczyć się przebywania w grupie i zwykłej ludzkiej komunikacji. Mój synek chodzi do tego Klubiku Malucha www.razdwatrzymy.edu.pl i jestem bardzo zadowolona. Potem będzie chodził do ich przedszkola więc skoro jest już zaklimatyzowany to obejdzie się bez większego strachu. Jeszcze co do niań to też można trafić na różną i nie wiadomo jak będzie traktowała dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka chodzi do żłobka http://www.bialykotek.pl/ już kilka miesięcy. I choć na początku nie było łatwo bo przyzwyczajona, że to mama cała z nią siedziała to jednak po tygodniu-dwóch się mała przyzwyczaiła. I teraz lubi tam chodzi bo są miłe panie i ma też inne dzieci w podobnym wieku żeby się z nimim bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy wszystko od tego czy masz pieniądze na nianie czy nie ja zapisałam dziecko do Akademii Malucha Słoneczny Kąt w Krakowie, i uważam, że lepszej decyzji bym nie podjęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×