Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

o_l_a

Uważacie, że taki uład jest ok?

Polecane posty

Jestem studentką i mieszkam z rodzicami. Mieszkamy poza miastem w domku jednorodzinnym. Nie muszę placić za jedzenie i za rachunki, ale za to sprzątam cały dom 2 razy w tygodniu(w to wchodzi odkurzanie , mycie podłóg, sprzątanie lazienek,mycie blatów w kuchni), prasuję i 2 czy 3 razy w tygodniu robię obiad dla wszystkich. W weekandy pracuję i zarabiam 400 zl miesięcznie. Te 400 zl to pieniądze, które muszą wystarczyć mi na wszystko. Jesli nie mogę dostać jakiejs ksiązki w bibliotece, to muszę ją sobie kupić sama. Ubrania, buty,dentysta jakiekolwiek przyjemnosci i wyjscia muszę też sobie sfinansować za te pieniądze i nie ukrywam , że czesto brakuję. Od rodziców nie dostaję żadnej kasy. Czy uważacie, że taki układ jest ok? Jak to u Was bylo? Czy studiując i mając utrzymanie dostawaliscie jeszcze jakąs kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggttttttttttt545
to już zależy indywidualnie od każdego chyba prawda?? chyba rodzicie Ci opłacają studia tak ?? nie musisz wynajmować pokoju... a jak coś Ci nie pasuje to wypad na swoje, wynajmij pokój i zobacz ile wtedy potrzebujesz kasy żeby wyżyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda sytuacja jest inna
w zaleznosci od tego czy Twoich rodzicow stac na dodatkowy koszt jakim jest kieszonkowe dla Ciebie, moi oplacali mi mieszkanie w krakowie, b pochodze z miasteczka 300 km od krakowa, do tego dostawalam pieniadze na zycie-widocznie za duzo,i zbyt latwe mialam zycie , niczego sie nie nauczylam( oszczednosci i szacunku do takiej komfortowej sytuacji) i juz po studiach a nadal biore od nich pieniadze..wiec moim zdaniem rodzice,ktorzy popieraja dziecko ,ktore pracuje podczas studiow-postepuja rozsadnie, bowiem nauczysz sie gospodarowac i szanowac pieniadze. Moja przyjaciolka miala od rodzicow tez zapewnione mieszkanie, ale na utrzymanie dostawala 400 zl- tyle ile Ty zarabiasz, i starczalo jej na wszytsko-owszem zyla oszczednie, mimo tego ,ze jej rodzice zarabiali duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za czasów studenckich
a nie było to dawno :) nie brałam ani złotówki od rodziców i nie mieszkałam z nimi. wynajmowałam pokój w domu takiej dziewczyny (jej rodzice zginęli w wypadku i sama nie dałaby rady utrzymać dużego domu) podobnie jak 4 inne osoby, pracowałam w weekendy w klubie studenckim jako barmanka, w tygodniu udzielałam korków, a studia dzienne na politechnice. łatwo nie było ale dzięki temu jestem zaradna, potrafię gospodarować pieniędzmi i mam się dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda sytuacja jest inna
kto Ci kaze zarabiac w agencjii?? przeciez sa inne prace dla studentow, ktore maja elastyczne godziny pracy- telemarketing, ulotki,hostessy, McDonalds....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja za czasów studenckich
moja koleżanka w Mcdonaldzie zarabiała ponad 10 zł/h netto więc całkiem ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak najbardziej układ jest ok, nawet bym powiedział że aż zbytnio ;) Nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia. W sumie tylko mieszkasz z rodzicami a tak radzisz sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannika
o biedna ola sie uzala jaka to ona zapracowana, ja te obowiazki co ty masz mialam w wieku 13lat ,dziewczyno....jestem studentka,musze wszystko sama oplacac nikt mi nie da, mieszkam z dzieckiem i facetem tez studiuje,oboje dorabiam gdzie mozemy , sprzatamy nawet za kase, obiady to je musze dziennie gotowac ,sprzatac tez dziennie i od rodzicow nic nie dostaje, ale tez nic nie oczekuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whedroy
Tak, mysle, ze taki uklad jest jak najbardziej okay

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannika
to juz ktos sie podaje za ole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie użalam się nad sobą. Po prostu tak mam zajęcia ułożone, że często nie ma mnie cały dzień w domu. Ćwiczenia i konwersatoria mam przed południem , a wykłady po poludniu . Te obowiązki domowe są często kosztem nauki , bo mieszkam w ogromnym domu i poodkurzac w 20 minut sie nie da. Studiuje dziennie prawo + oporządzam dom , a weekendy pracuje. To mało? To jest mój drugi post w tym wątku, pozostałe to podszywy, jakby ktos mial wątpliwosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwwwerqr
o_I_a Zapomniałam napisać, że mam chłopaka i jestem z nim w ciąży. Przecież widać że to nie małe L a duże i :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buszka
Ciesz sie ze masz dobrych rodzicow! Rozwazasz prace w agencji? Swietnie, zniszcz Sobie zycie - kazdy ma do tego prawo. Z czasem zrozumiesz jaka bylas szczesciara posiadajac dobrych rodzicow I docenisz to co dla Ciebie robia. Ja majac 18 lat wyjechalam na studia za granice I troszcze sie sama o siebie. Nigdy nie dostalam wsparcia finansowego po wyjezdzie. Nawet nie bylabym w stanie o nie prosic. Studia, mieszkanie, rachunki, zycie, dentyste, bilety do domu oplacam sama. Byly chwile gdy bylo bardzo ciezko. Moi rodzice mieli tak samo. To jest dorosle, samodzielne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drynnn
Ja chciałem iść do pracy po maturze, ale moi rodzice (oboje szanowani, z wyższym wykształceniem) uparli się, żebym poszedł na studia dzienne. Jak podczas studiów chciałem pójść do pracy dorywczej to mi zabronili, bo "jeszcze ktoś znajomy zobaczy" że dorabiam jako fizyczny i będą mieli obciach. Dziś mam żal, że tak się dałem wkręcić, bo po tej geodezji to pracy nie ma .. za to rodzice z uśmiechem na ustach posłali mnie na kolejne studia podyplomowe. Dodam, że nie jesteśmy bogaci i kasa by się przydała .. niestety rodziców się nie wybiera, a teraz przy obecnych kryzysach, bezrobociach wolę żyć z nimi w zgodzie, bo nie chcę mieszkać pod mostem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qerafaf
Taki układ jest jak najbardziej ok, jest on bardzo zdrowy i przejrzysty. Nie powinnaś mieć żalu do rodziców, mimo iż może mają dużo kasy, to nie oznacza że mają zaraz za Ciebie wszystko opłacać i dać Ci się tylko uczyć. Przecież uczysz się dla siebie, nie dla nich. A nie masz już 13 lat żeby oni wszystko Ci sponsorowali, czas wejść w dorosłe życie to że koleżanki które mają bogatych rodziców i oni im wszystko opłacają nie znaczy to że tak jest lepiej, może i wygodniej, ale z czasem wyjdzie tak że to Twoi rodzice miel rację. A jak Ci się nie podoba to szukaj jakiegoś pokoju do wynajęcia i idź na swoje, studia możesz sobie przenieś na zaoczne i pracować w tygodniu skoro Ci tak bardzo ten układ nie pasuje. W tedy zobaczysz który układ był lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl sobie tak, ze wynajmuja
mieszkanie chocby z kims na pol, musialabys poszukac pelnego etatu co rowna sie przejsciem na zaoczne, po oplaceniu czynszu, mediow itp podobna suma zostalaby ci na zycie (no moze nie 400 a jakies 700, ale to wciaz kosztem dziennych studiow) wiec co wolisz? studia dzienne i 400zl na zycie w zamian za sprzatanie wlasnego domu czy studia zaoczne/wieczorowe, praca na etat, wynajmowanie z kims pokoju i mniej wiecej tyle smao na zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×