Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

polinkama

Poród w Lublinie

Polecane posty

Hej! Czy któraś z Was rodziła w Lublinie? Jak tak to w którym szpitalu i kiedy? Czy miałyście jakieś zastrzeżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ja rodziłam 3,5 roku temu na Jaczewskiego, już kiedyś tu opisywałam me odczucia... no więc sam trakt porodowy wygląda estetycznie i można powiedzieć nowocześnie, poród rodzinny gratis, jednak niedługo mi było dane rodzić w obecności męża (wręcz z pół godziny może) bo w nagłym przypadku miałam cc na znieczuleniu ogólnym..wiec tyle odnośnie porodu... Odnośnie pobytu na oddziale-wspominam baaardzo źle...wtedy były remonty, nie było sali odwiedzin wiec wlasciwie jakikolwiek kontakt z rodziną byl niemożliwy- tylko w korytarzu poza oddziałem szok. leżalam tez pierwszą noc po porodzie na korytarzu bo nie bylo wolnych miejsc (czy teraz tez takie zagęszczenie to nie wiem) Bardzo utrudniony kontakt z położnymi-moze dlatego ze to był weekend i bylo ich mniej?? Szpital ma status "Szpitala przyjaznego dziecku" co oznaczało w praktyce, że jak dziecko ma problemy ze ssaniem (matka z karmieniem) to dziecko jest skazane na głodowanie (zakaz używania butelek, smoczków, nawet zakaz nakładek na poranione brodawki),wiec używałam w ukryciu zestresowana że zaraz będzie afera bo nakarmiłam przez smoczek odciągniętym moim pokarmem.... Ogólnie koszmarnie to wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ale własciwie to nie powiedziałam najważniejszego i bardzo pozytywnego- PORÓD CESARSKIM CIĘCIEM Z ZAGROŻENIEM UDUSZENIEM DZIECKA PRZEPROWADZONY PERFEKCYJNIE, dosłownie w minutę od spadku tętna byłam już krojona, mnóstwo ludzi stanęło na wysokości zadania i za to należy się chwała Klinice na Jaczewskiego w Lublinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też rodziłam na Jaczewskiego. W czerwcu w tym roku. Jak widać zmieniło się tam wszystko na lepsze. Jedyne to co mi się nie podobało to że nie wpuścili taty dziecka na porodówkę. Nie wiem dlaczego? Poród trwał 5 minut skurcze wywoływane oksytocyną zielone wody płodowe. Jak już urodziłam to dopiero tata przyszedł nas zobaczyć. Położna odbierająca poród bardzo miła. Pobyt też bez zastrzeżeń też byłam w weekend rodziłam w sobotę rano wyszłam we wtorek po południu. Teraz już dokarmiają dzieci mojego dokarmiali 2 razy. Kontakt z położnymi nie był utrudniony. Sala odwiedzin bardzo mała ale jakoś się pomieściliśmy. Także poród i pobyt tam wspominam bardzo dobrze. Miałam rodzić na Staszica bo tam pracuje mój lekarz prowadzący dr Ewa Borkowska zna ją któraś z Was? Jednak przez pomyłkę trafiłam na Jaczewskiego co uważam za szczęśliwe zrządzenie losu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 lata temu rodziłam na Jaczewskiego, a pół roku temu na Lubartowskiej. Oba porody fajne, chociaz pierwszy oczywiście dłuższy. Polozne miłe i pomocne chociaz po drugim porodzie nie potrzebowałam zadnej pomocy przy dziecku. Na Lubartowskiej ciagle remonty i oddział noworodków to trochę przeludniony (8 kobiet na sali ) na Jaczewskiego lepsze warunki. Ale i trudniej się dostac. Ale jesli ma sie prowadzacego z Jaczewskiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie to mi sie podobao na jaczewskiego ze nie było wizyt na sali. Wobec czego nie było tłumow odwiedzajacych, mozna w spokoju nakarmic dziecko czy odpoczac. A na Lubartowskiej - do jedej dziewczyny przyszlo 8 osób !!! To bylo w niedziele (rodzilam w sobotę wieczorem) bylam zmęczona, chcialam odpocząc a tu takie pielgrzymki. Do mnie przychodzil tylko mąż, raz dziennie na 15 minut. A u niektorych przesiadywały matki, babki, wujkowie, ciotki, kolezanki. Po 2 dniach z powodu braku mozliwosci przewietrzena krocza zaczęlo mnie piec i dopiero w domu sie moglam spokojnie goic. Natomiast na Jaczewskiego wszystkie lezalysmy rozkraczone (przykryte tylko przescieradlami) i sie wietrzylysmy. Do domu wychodzilam praktycznie zagojona a nie z ropiejącą raną. Na Staszica słyszałam ze maki wypuszcza sie do domu następnego dnia po porodzie bo nie ma miejsc, a do dziecka trzeba dojezdzac by je nakarmic !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja miałam prowadzącą ze Staszica ale rodziłam na Jaczewskiego. Lekarz który mnie badał na izbie przyjęć powiedział właśnie że trudno jest się do nich dostać a mi się udało... I to dzięki pomyłce mojego teścia;-) na sali było nas 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
A co myślicie o Staszica. Może któraś dziewczyna tam rodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już wspomniałam miałam tam rodzić mój lekarz prowadzący tam pracuje jednak w terminie mojego porodu wypadło tak że był na urlopie także na ostatniej wizycie prywatnie powiedział mi że będę musiała poprosić położną żeby się mną zaopiekowala. Poprosić ciekawe jak? Wręczając kasę pewnie to miała na myśli. Na Jaczewskiego nikogo o nic nie musiałam prosić być może trafiłam na położną z powołania i wszystko było bardzo dobrze. A Ty zamierzasz tam rodzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assialbnn
staszica? z mojego punktu widzenia tam jest strasznie !! odwiedzajacy nie moga wejsc na sale.. stoi sie w zimnym korytarzu przy windzie:/ ty marzniesz i dziecko rowniez... lekarki sa tak wredne jakby szkoda gadac:/ ogolnie nie polecam !! moim zdaniem jaczewskiego badz lubartowska w miare ujscia bo nigdy w zyciu krasnickie chyba ze masz znajomosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na jaczewskiego moja ciocia jest polozna aa jej siostra pracuje na oddziale noworodków :) jeszcze nie rodziłam ale wierze ze te znajomosci troche mi to ułatwią i nie bede sie tak martwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam na staszica i jestem bardzo zadowolona, z samego porodu, z opieki itp. mąż był cały czas przy mnie. 4 dziewczyny na sali. polecam! słyszałam że jaczewskiego to straszny moloch, moja koleżanka która rodziła tam naturalnie przeżyła traume...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
No właśnie nie bardzo wiem gdzie iść. Mój gin nie pracuje w żadnym szpitalu. I tak się waham co wybrać. Prawdę powiedziawszy mam zamiar mieć cesarkę. Mam 37 lat, to moje pierwsze dziecko, mam biodro po urazie. Zastanawiam się, gdzie iść. Pewnie będę musiała zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kollinkaa
Dziewczyny co trzeba spakowac dla siebie i dziecka na Jaczewskiego, a co zapewnia szpital? I jak z opieka juz na sali? Bede wdzieczna za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdecydowanie polecam Jaczewskiego. Nie musiałam płacić mój lekarz też nie był stamtąd a i tak czułam się tam naprawdę dobrze. Położne są tam bardzo miłe. Dla dziecka trzeba wziąć pieluszki jednorazowe. Tetrowe też można chociaż jak ktoś nie ma to dają. Chusteczki nawilżane można wziąć ubranka na zmianę. Do pielęgnacji dziecka wszystko dają sól fizjologiczną do przemywania np oczu maść z witaminą a do pupy becik też dają ale ze mną leżała na sali kobieta która miała swój rożek także również możesz mieć wszystko swoje. A i jeszcze do przemywania pępuszka stosują octenisept. Dla siebie musisz wziąć koszule nocne na zmianę wkładki higieniczne dają ale radzę wziąć ze sobą jednorazowe majtki poporodowe wkładka wtedy nie będzie wypadać no i podpaski. Mydło najlepiej dziecięce do higieny intymnej no i inne środki higieny osobistej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama córeczki...
ja rodzilam w 2009 na staszica,lekarz byl stamtad ale byl na urlopie,polozna tez ze staszica mialam znajoma,co prawda nie zdazyla na porod bo w pol godz od przywiezienia urodzilam ale opieka itd ok.u nas odwiedzali na sali jeszcze.Moze dlatego ze znam polozna ktora ponad30 lat tam pracuje bylo ok,ale nic nie zalatwialami nnie placilam.Ja polecam Staszica,karetka chciala mnie na krasnickie zabrac ale ja chcialam tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak jak kolezanka wyuzej, rodzilam na staszica w 2009, moj lekarz tez byl na urlopie, polozne mile, pomocne, porod super, maz byl przy mnie, 4 mamy na sali, nic, zadej kasy nikomu nie dalam, tylko podziekowalam za opieke i tyle. Mialam problem z pokarmem i polozne dawaly mi mleko w takich malych buteleczkach, nie bylo problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×